Publicyści: Nawet dymisja Ziobry nie wpłynie na plany repolonizacji mediów

Zbigniew Ziobro

Według publicystów dni Zbigniewa Ziobry w rządzie mogą być policzone, ale to nie zmieni losów repolonizacji mediów, która ich zdaniem nie wyjdzie poza etap planów.

W poniedziałek miały ważyć się losy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z tworzącej wraz z Prawem i Sprawiedliwością rządzącą koalicję Solidarnej Polski. Ziobro tego dnia wystąpił na dwóch konferencjach prasowych, pierwsza odbyła się po godz. 10, druga po 12. „Nie jesteśmy idealni, ale przed koalicją jest przyszłość. Nawet w rodzinie kochających się ludzi dochodzi do napięć. Mądrością jest je rozwiązywać” – mówił na drugiej minister sprawiedliwości.

Po 13 odbyło się spotkanie władz PiS. Komentatorzy spodziewali się, że partia ogłosi dymisję Ziobry (Onet podawał, że taką decyzję podjął już Kaczyński). Jednak rzeczniczka partii Anita Czerwińska napisała jedynie: „Podjęto decyzje o zdecydowanych rozstrzygnięciach. O szczegółach poinformujemy w stosownym czasie”.

Konferencji Ziobry nie transmitowała TVP Info (podczas trwania drugiej pokazano nagranie z pierwszej). Portal Tvp.info podał po południu, że według nieoficjalnych informacji dojdzie do spotkania liderów partii, na którym Kaczyński ma postawić Ziobrze „twarde warunki”. W głównym wydaniu „Wiadomości” TVP w materiale Marcina Tulickiego „Stop AWS-izacji Zjednoczonej Prawicy” podkreślano, że koalicja nie może powtórzyć historii Akcji Wyborczej „Solidarność”, która rozpadła się przez wewnętrzne podziały. Jak powiedział dyżurny ekspert „Wiadomości” Miłosz Manasterski, „fundamentem Zjednoczonej Prawicy” jest Kaczyński.

Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, Solidarna Polska szykowała projekt twardych zmian dotyczących dekoncentracji mediów (miałaby zmusić koncerny do odsprzedania aktywów). Zdaniem dziennikarzy ewentualna dymisja Ziobry i rząd mniejszościowy bez jego ugrupowania nie zmieni planów dekoncentracji mediów. – Nie wierzę w repolonizację. Oni chcą repolonizować media, które mają swoje siedziby w Zurychu czy Berlinie. Właściciele firm wiedzą, że nie są bezradni w obliczu ataku Ziobry. Nie można sobie ot tak, w środku Europy zrepolonizować wielkiego koncernu. Ziobro wiele rzeczy robi, żeby pokazać Kaczyńskiemu, jaki jest groźny, skuteczny i ma fantastyczne pomysły – mówi Renata Kim, publicystka tygodnika „Newsweek Polska”. Jej zdaniem pomysły te nie mają na celu realizacji, a jedynie pokazanie przez polityka, „że myśli jak prezes, a nawet bardziej niż prezes”. – Ile lat słyszymy o repolonizacji mediów? Żadna próba się nie powiodła – dodaje Kim.

Podobnie twierdzi publicysta „Polityki” Jacek Żakowski. – Są niemądrzy politycy w obozie władzy, którzy snują te mrzonki, ale zważywszy na to, że trzeba by zderzyć się z Ameryką i całym Zachodem, nie wyobrażam sobie, by było to realistyczne. Poważniejsza część PiS będzie raczej próbowała po cichu zarzynać i podtruwać niezależne media niż robić wielki skok na oczach całego świata – mówi. Zdaniem Żakowskiego ewentualna dymisja Ziobry nie wpłynęłaby zatem znacząco na te projekty. – To uwikła obóz władzy w wewnętrzne walki, zajmą się tym i nie będą mieli czasu na dręczenie innych. Gdy osłabną, mogą nawet szukać porozumienia z częścią bardziej liberalnej opinii publicznej – przewiduje publicysta.