Juliusz Braun: nie było stanowiska Rady Mediów Narodowych w sprawie Trójki

Juliusz Braun

Członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun zarzuca jej przewodniczącemu Krzysztofowi Czabańskiemu, że nowy dyrektor Trójki Kuba Strzyczkowski „nie mógł przedstawić swojej wizji rozgłośni RMN”, bo nie było oficjalnego spotkania, ani jednego stanowiska Rady w tej sprawie. – Po raz kolejny podejmuje pan działania bez wiedzy członków Rady Mediów Narodowych, przypisując sobie kompetencje, których Pan nie posiada – zarzuca Braun Czabańskiemu.

W piątkowym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej” ukazał się wywiad Magdaleny Rigamonti z Kubą Strzyczkowskim, od niedawna nowym szefem radiowej Trójki. Pytany w nim o kwestie zarządzania stacją i jej przyszłości, powiedział m.in., że „został zaproszony do Rady Mediów Narodowych i tam przedstawił swój pomysł na Program Trzeci, na kryzys”. Stwierdził też, że spotkanie to było możliwe dzięki pomocy wielu polityków: „Poruszyliśmy niebo i ziemię, żeby przedstawić swój pomysł Radzie Mediów Narodowych”.

Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych w liście do jej przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego do którego treści dotarliśmy stwierdza, że te słowa „przeczytał ze zdumieniem”. – Jak pan doskonale wie – nie było żadnego spotkania Rady Mediów Narodowych z Kubą Strzyczkowskim. Nikt też nie przedstawił członkom Rady żadnego pomysłu związanego z rozwiązaniem kryzysu w Polskim Radiu. Ponieważ nie podejrzewam, by Kuba Strzyczkowski kłamał, jedynym wyjaśnieniem jest, że to pan, panie przewodniczący, wprowadził go w błąd informując, że istnieje jakieś stanowisko RMN w sprawie „pomysłu na Trójkę” – zwraca się Juliusz Braun do Krzysztofa Czabańskiego.

Według niego, po raz kolejny przewodniczący Rady „podejmuje działania bez wiedzy członków Rady Mediów Narodowych, przypisując sobie kompetencje, których nie posiada”. – Propozycję pilnego przedyskutowania sytuacji związanej z kryzysem w radiowej Trójce przedstawił Grzegorz Podżorny, składając wniosek o odwołanie prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej. Nie uznał pan jednak za stosowne umożliwić przeprowadzenia dyskusji w tej sprawie na forum Rady ani zarządzić głosowania. A wniosek pana Grzegorza Podżornego po prostu Pan zignorował. To już nawet nie jest śmieszne – kwituje Braun.

Z naszych informacji wynika, spotkanie w siedzibie Rady Mediów Narodowych rzeczywiście się odbyło, ale obecny był na nim przewodniczący Krzysztof Czabański, członkini Rady Joanna Lichocka, prezes Polskiego Radia Agnieszka Kamińska oraz dyrektor Trójki Kuba Strzyczkowski. Ten ostatni w rozmowie z nami komentuje, że „nie miał wpływu na to, kto został zaproszony na spotkanie”.

Krzysztof Czabański na nasze pytanie o komentarz odpowiada jedynie pytająco: – Nie było żadnego posiedzenia RMN w sprawie Trójki, zatem nie rozumiem, gdzie i dlaczego pan Braun miał być zaproszony? – mówi portalowi Wirtualnemedia.pl.

Nie będzie odwołania prezes Polskiego Radia

Jak udało się nam dowiedzieć, w najbliższym czasie nie jest planowane posiedzenie Rady Mediów Narodowych, przynajmniej nie do czasu terminu wyborów prezydenckich. Nie będzie zatem głosowania nad ewentualnym odwołaniem prezes Polskiego Radia. Swój wniosek Grzegorz Podżorny będzie mógł zgłosić do dziennego porządku obrad dopiero, kiedy członkowie Rady zbiorą się w jej siedzibie osobiście (jeśli nadal Podżorny wyrazi taką chęć).

Sam Krzysztof Czabański w rozmowie z nami kilka dni temu najpierw powiedział, że „nie widzi powodów do odwołania” szefowej publicznej rozgłośni, po czym później poinformował nas, że „swoje zdanie podtrzymuje”.

W ub.r. Polskim Radiem jako prezes zarządzał Andrzej Rogoyski, w marcu ub.r. z funkcji członka zarządu został odwołany Mariusz Staniszewski. Natomiast Rogoyskiego zdymisjonowano w drugiej połowie stycznia, jego stanowisko objęła wtedy Agnieszka Kamińska, wcześniej m.in. dyrektor Jedynki, a od końcówki grudnia ub.r. wiceprezes spółki.

W ub.r. Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). Zanotował stratę, nie podał jej wysokości.