Serwis Wieści24.pl twierdzi, że mieszkanie Cezarego Gmyza zostanie wystawione na licytację, a obecnie ma trwać szacowanie jego wartości. – Kancelaria komornicza przysłała moim adwokatom pismo, z którego jednoznacznie wynika, że egzekucja z moich kont była egzekucją skuteczną i komornik nie zamierza zajmować mi mieszkania – mówi Cezary Gmyz. – Do zera sczyszczone zostały wszystkie moje konta, łącznie z tym, z którego korzystam z żoną do spłaty kredytu i konto firmowe, z którego opłacam pracowników produkujących program dla Instytutu Pamięci Narodowej – dodaje Gmyz.
Sąd nakazał Cezaremu Gmyzowi przeproszenie na łamach „Rzeczpospolitej” Leszka Szymowskiego za sugestie, że ten miał pomówić Gmyza o współpracę z UOP. Wyrok był prawomocny. Chodzi o publikowany w 2012 roku w „Rz” tekst Gmyza „Próba zastraszania w obronie nierzetelnej książki”, który był krytyką książki Szymowskiego „Agenci SB kontra Jan Paweł II”. W artykule pojawiła się teza, że Szymowski miał zaszantażować Gmyza, pomawiając go o rzekomą współpracę z UOP na początku lat 90., aby wstrzymać publikację. Tekst był podpisany inicjałami „ceg”.
Cezary Gmyz nie wykonał wyroku i nie wykupił przeprosin w „Rzeczpospolitej”. – Nie wykonałem wyroku dlatego, że nigdy nie opublikowałem w żadnej gazecie pod swoim nazwiskiem czegoś, co byłoby kłamstwem. Publikacja wyroku sądowego de facto byłaby publikacją pod moim nazwiskiem rzeczy fałszywych – uważa Gmyz.
W październiku 2019 roku Cezary Gmyz, wykonując inny wyrok sądu, przeprosił Szymowskiego na łamach „Gazety Polskiej Codziennie”. „W 2013 r. na portalach społecznościowych, podczas spotkań autorskich oraz w mediach, w tym w »Gazecie Polskiej Codziennie« rozpowszechniałem nieprawdziwe i naruszające dobra osobiste pana Leszka Szymowskiego informacje, jakoby pan Leszek Szymowski pomawiał mnie o współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa PRL oraz jakoby pan Leszek Szymowski znany był z nierzetelnych tekstów i został usunięty z kilku redakcji za publikowanie nieprawdziwych informacji” – brzmiała treść przeprosin Gmyza w „GPC”.