Dostawca prasy do Empiku spytał „Gazetę Polską” o nową naklejkę

„Dystrybuowaliśmy numer z poprzednią nalepką”

Dostarczająca prasę m.in. do salonów Empik spółka Pol Perfect poprosiła „Gazetą Polską” o wizualizację naklejki, która zostanie dołączona do nowego numeru pisma. Redakcja pisma określiła to jako próbę cenzury prewencyjnej, a krytyczne stanowisko wydało Centrum Monitoringu Wolności Prasy. Prezes Pol Perfectu Sławomir Skłodowski zapewnia, że to standardowa procedura, a firma tak czy inaczej będzie dystrybuować nowy numer „GP”.

W minioną środę „Gazeta Polska” zapowiedziała, że do jej nowego numeru, który trafi do sprzedaży w najbliższą środę, zostanie dołączona kolejna naklejka. Wcześniej tygodnik nie zamierza ujawnić, co będzie przedstawiała.

– Ze względu na złe doświadczenia związane z próbą ocenzurowania poprzedniej głośnej naklejki „Gazety Polskiej” – „Strefa Wolna Od Ideologii LGBT” – tym razem o tym, co znajdzie się na nowej naklejce, czytelnicy dowiedzą się dopiero w dniu ukazania się tygodnika – uzasadniono. – Nie mogę powiedzieć, czego będzie dotyczyć, bo wszystko będzie podlegać próbie blokady sądowej. Mogę powiedzieć tylko, że to zło, które było przerażone poprzednią nalepką, powinno być przerażone jeszcze bardziej – dodał redaktor naczelny „GP” Tomasz Sakiewicz w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

W czwartek tygodnik zaalarmował, że od firmy Po Perfect, która dostarcza prasę do sieci Empik, dostał żądanie przesłania wizualizacji nowej nalepki. – Może to świadczyć o tym, że sieć uzależnia sprzedaż tygodnika z nalepką od jej wyglądu. Czyżby Empik po raz kolejny próbował zastosować cenzurę prewencyjną? – spytano na powiązanym z „Gazetą Polską” portalu Niezalezna.pl.

W takim tonie skomentowano to w okładkowym tekście w sobotnio-niedzielnym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”.

CMWP: to współczesna forma cenzury

W piątek komunikat w tej sprawie wydało Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Organizacja wyraziła ogromne zaniepokojenie tym, że „firma kolporterska Empik zamierza po raz kolejny decydować o zawartości czasopism, które dystrybuuje, co w ocenie CMWP SDP jest współczesną formą cenzury”. Powołała się przy tym na informacje z serwisów i profili social mediowych „Gazety Polskiej”.

– Pol Perfect – kolporter dostarczający prasę do sieci Empik 22 sierpnia br. zażądał od wydawcy „Gazety Polskiej” przedstawienia wizualizacji tej naklejki, co może świadczyć o tym, że sieć uzależnia sprzedaż tygodnika z nalepką od jej wyglądu. Jest to wysoce prawdopodobne ze względu na wydarzenia sprzed miesiąca, gdy 22 lipca, na dwa dni przed planowanym rozpoczęciem sprzedaży tygodnika, Empik poinformował o odmowie sprzedaży wydania „Gazety Polskiej” z naklejką „strefa wolna od LGBT” ze względu na treść naklejki – skomentowało CMWP.

Organizacja przypomniała, że „dystrybucja prasy jest wyodrębnioną dziedziną handlu, służącą wydawcom w rozpow­szechnianiu tytułów prasowych, co jest elementem realizacji w praktyce idei wolności słowa i swobód obywatelskich”, a „kolportaż prasy oparty jest na zasadach dostępności, neutralności i równego traktowania tytułów prasowych i wydawców, a przedsiębiorcy podejmujący się takiej działalności przyjmują na siebie obowiązek przestrzegania powyższych zasad”. Wyraziła też nadzieję, że zgodnie z tymi zasadami „dystrybucja tygodnika ‘Gazeta Polska’ odbędzie się bez przeszkód i bez wcześniejszej ingerencji w zawartość pisma nieuprawnionych podmiotów”.

Prezes Pol Perfect: dystrybuowaliśmy cały nakład „GP” z poprzednią naklejką

Co na to Pol Perfect? Prezes firmy Sławomir Skłodowski w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapewnił, że pytanie o treść nowej naklejki w „Gazecie Polskiej” wynika wyłącznie z kwestii technicznych. – To pozwala mojemu działowi dystrybucji oszacować sprzedaż i w razie potrzeby zmniejszyć lub zwiększyć zamówienie. „Gazeta Polska” nie jest tytułem „naklejkowym”, tylko tytułem opinii – zauważył.

– Nie dostaliśmy odpowiedzi, siłą rzeczy my też nic nie odpowiedzieliśmy wydawcy, akceptując jego propozycję nakładu. Nie zmieniliśmy naszego zamówienia. Temat jest dla mnie zamknięty – skwitował.

Podkreślił, że wbrew doniesieniom „Gazety Polskiej” jego firma nie zażądała wizualizacji naklejki ani nie powołała się na Empik. – To jednozdaniowe zapytanie, nie było w nim żadnej wzmianki o Empiku. Nie dostałem osobiście żadnej dyspozycji z Empiku, żeby uzyskać taką informację – stwierdził.

Skłodowski zapewnił, że Pol Perfect będzie standardowo dystrybuował nowe wydanie „Gazety Polskiej”. Firma obsługuje nie tylko Empik, lecz także mniejsze krajowe sieci sprzedaży i odbiorców zagranicznych.

Tak samo było w przypadku numeru „GP” z poprzednią nalepką. – Przyjęliśmy wtedy nakład do dystrybucji. Zagospodarowaliśmy cały otrzymany nakład, żeby wydawca nie poniósł żadnej straty w związku z decyzją Empiku – zaznaczył szef Pol Perfectu.

Według danych ZKDP w pierwszej połowie br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 22 152 egz., po spadku o 20,2 proc. w skali roku. Wydająca tygodnik spółka Niezależne Wydawnictwo Polskie zanotowała w ub.r. wzrost wpływów sprzedażowych z 15,09 do 18 mln zł oraz wyniku netto z 539,9 tys. zł straty do 311,9 tys. zł zysku.

„Gazety Polskiej” z poprzednią naklejką nie chciały też sprzedawać trzy sieci paliwowe

Dwa dni przed tym, jak „Gazeta Polska” z nalepkami „Strefa wolna od LGBT” trafiła do sprzedaży, dystrybucji tego numeru odmówił Empik. – Nie ma u nas miejsca na jawną dyskryminację i na treści łamiące prawo. Empik jest strefą pełną tolerancji, każdy jest u nas mile widziany wszystkich traktujemy z szacunkiem – uzasadniła rzeczniczka prasowa Monika Marianowicz.

– Podjęliśmy decyzję o wstrzymaniu sprzedaży wydania „Gazety Polskiej” z dn.24 lipca z naklejką „Strefa wolna od LGBT” ze względu na znaczące ryzyko, że treść wspomnianego dodatku może być sprzeczna z prawem tj. art. 256 KK (mowa nienawiści) oraz art. 32 Konstytucji RP (dyskryminacja określonej grupy społecznej). Wiemy na podstawie publicznych doniesień, że do prokuratury trafiło już zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na ww. podstawach – dodała.

Taki ruch Empiku skrytykowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy. – Decyzja ta jest niezrozumiała w świetle prawa, zarówno polskiego, jak i unijnego, ponieważ łamie fundamentalną w ustroju demokratycznym zasadę wolności słowa. Zasada ta gwarantuje każdemu zarówno możliwość wyrażania swoich poglądów, jak i stwarza możliwość wyrażania negatywnej oceny innych poglądów, czy zachowania, co należy uwzględniać w przypadku podejmowania wszelkich działań w obszarze „polityki antydyskryminacyjnej” – uzasadniono w komunikacie podpisanym przez Jolantę Hajdasz, dyrektor CMWP.

– Zdumienie budzi przy tym próba realnej ingerencji firmy zajmującej się dystrybucją prasy w treści zamieszczane przez gazety, w tym wypadku przez redakcję „Gazety Polskiej”. Jest to praktyka niedopuszczalna. Empik jest jednym z głównych miejsc sprzedaży gazet i jednym z największych na polskim rynku sklepów internetowych, arbitralność decyzji o wycofaniu konkretnego numeru gazety ze sprzedaży oznacza więc dotkliwe straty finansowe dla redakcji, którym nie ma ona jak zapobiec ze względu na krótki czas dystrybucji prasy drukowanej (7 dni w przypadku tygodnika) – wyliczono.

Sprzedawania „Gazety Polskiej” z naklejkami przeciw LGBT odmówiły też sieci stacji paliwowych BP, Circle K i Shell. – BP nie popiera postaw wyrażających niechęć wobec jakiejkolwiek grupy ludzi, unikamy podziałów, szanujemy każdego człowieka – uzasadniło biuro prasowe tej pierwszej firmy.

Decyzję Empiku w tej sprawie skrytykowała Izba Wydawców Prasy. – Nieskrępowana i prowadzona na równych zasadach dystrybucja i sprzedaż ukazujących się legalnie tytułów prasowych jest fundamentem wolnej prasy – uzasadniła organizacja w oświadczeniu.

Sąd zgodził się na wstrzymanie dystrybucji naklejek

Z kolei Barto Staszewski, działacz LGBT i organizator Marszu Równości w Lublinie, pozwał wydawcę „Gazety Polskiej”, zarzucając, że poprzez rozpowszechnianie nalepek narusza jego dobra osobiste. Do pozwu dołączył wniosek, żeby w ramach zabezpieczenia powództwa nakazano wstrzymanie dystrybucji naklejek.

W dniu startu sprzedaży tego numeru „GP” Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się złożonego wniosku. – Te naklejki powinny natychmiastowo znikać z polskich kiosków i wszystkich miejsc, w których były one dystrybuowane – podkreśliła Sylwia Gregorczyk-Abram, pełnomocniczka Staszewskiego. Zaznaczyła, że wydawca „Gazety Polskiej” może odwołać się od tej decyzji sądu, ale do czasu rozpatrzenia ewentualnego odwołania obowiązuje przyznane zabezpieczenie.

Staszewskiego wspierali w tej sprawie adwokaci z inicjatywy Wolne Sądy. Analogiczne pozwy z wnioskami o zakaz dystrybucji złożyli w imieniu dziennikarzy: Jacka Żakowskiego z „Polityki”, Jana Ordyńskiego z „Przeglądu”, Michała Broniatowskiego z Politico i Piotra Stasińskiego z „Gazety Wyborczej”, a także reżyserki Agnieszki Holland.

– Nie mamy żadnego pisma potwierdzonego przez sąd. Gdyby to była prawda, mielibyśmy do czynienia z pierwszym tego typu przypadkiem cenzury w III RP – przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny pisma. – Jeżeli dobrze rozumiem postanowienie, jest wykonalne w ciągu tygodnia od doręczenia wydawcy, jeżeli go nie zaskarżymy – zwrócił uwagę. W praktyce wydawca nie musiał wycofywać wcześniej „Gazety Polskiej” z naklejkami, bo każdy jej numer jest w sprzedaży przez 7 dni.

Krytyka nalepek przez związki i stowarzyszenia

W sprawie nalepek „Gazety Polskiej” oświadczenie opublikowała Kampania Przeciw Homofobii. Oceniła w nim, że „życie osób LGBT w Polsce jest zagrożone”. Jej zdaniem publikacja w „Gazecie Polskiej” naklejek „Strefa wolna od LGBT” to „kolejny krok nienawiści, który – jak pokazuje historia Polski – może doprowadzić do ludobójstwa”. Organizacja przygotowała także nalepki z tęczowym tłem i napisem „Strefa wolna od nienawiści”.

Naklejki z takim samym hasłem i flagą Polski wpisaną w serce z uśmiechem – przygotował też wydawca „Newsweek Polska”. Zostały dołączone do większości nowego numeru pisma, który trafił do sprzedaży dwa dni przed wydaniem „GP” z nalepkami o LGBT.

Przeciwko akcji „Gazety Polskiej” są także związkowcy ze Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego oraz Stowarzyszenie Inicjatywa Polska, które zbiera podpisy pod petycją skierowaną do szefów spółek skarbu państwa, by przestali kupować reklamy w tym tygodniku.