– Chcemy tworzyć płaszczyznę wsparcia dla polskich mediów. Tutaj aktywny musi być UOKiK – stwierdził premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział też, że sieć telekomunikacyjna 5G będzie „w warstwie strategicznej pod polską kontrolą”, oraz skrytykował celebrytów z pogardą odnoszących się do Polaków z małych miejscowości.
Mateusz Morawiecki w sobotę gościł na corocznym zjeździe Klubów „Gazety Polskiej”. Podczas sesji pytań od publiczności został zapytany przez właściciela regionalnej stacji telewizyjnej i małego operatora telekomunikacyjnego o wsparcie państwowe dla tego segmentu. Pytający podkreślił, że takim firmom jest trudno w rywalizacji z międzynarodowymi koncernami.
Morawiecki przypomniał o realizowanym przez Ministerstwo Cyfryzacji projekcie Ogólnopolska Sieć Edukacyjna, w ramach którego wszystkie placówki oświatowe w Polsce mają uzyskać darmowe łączą internetowe o prędkości 100 Mb/s. Zwrócił uwagę, że w rozstrzygniętych już przed resort przetargach wygrało wiele polskich firm.
Premier podkreślił też znaczenie, jakie będzie mieć sieć internetu mobilnego w standardzie 5G. Jego zdaniem będzie ona bardzo ważna „dla budowy innowacyjnych przemysłów, opartych o sztuczną inteligencję, o uczenie się maszyn, o internet rzeczy”.
– Coś, w czym Polacy już teraz są dobrzy – stwierdził Morawiecki, zwracając uwagę, że Polska jest jednym z największych eksporterów mebli w Europie. – Te meble są coraz bardziej nasycone polską myślą techniczną, właśnie internet rzeczy, lodówka, która sama mówi, że brakuje mleka czy wody mineralnej – opisał.
– Chcemy tak zbudować architekturę 5G, żeby była w warstwie strategicznej pod polską kontrolą – zadeklarował szef rządu.
„UOKiK musi być aktywny we wsparciu polskich mediów”
Mateusz Morawiecki zgodził się z tezą pytającego, że rynek mediów jest zdominowany przez podmioty zagraniczne. – Ale chcemy też tworzyć płaszczyznę wsparcia dla polskich mediów. Tutaj aktywny musi być UOKiK. Mieliśmy ostatnio na Radzie Ministrów debatę na ten temat. Nie mogę chyba wiele na ten temat mówić, bo nie wiem, która część jest tutaj w pełni jawna – stwierdził premier. –
Poprosiliśmy prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, żebyśmy wykazali się maksymalną aktywnością dla obrony małych i średnich przedsiębiorców, wobec których jest nadużywana pozycja monopolistyczna, kartelowa, dominująca. Będziemy to tym bardziej robić, im większe będzie nasze zwycięstwo jesienią – takie jest moje zobowiązanie – zapewnił.
Największa w ostatnim czasie zmianą właścicielską na polskim rynku mediów to przejęcie Eurozetu (nadawcy m.in. Radia ZET) od Czech Media Invest przez Agorę (za 40 proc. udziałów zapłaciła 130,7 mln zł) i czeską spółkę SFS Ventures (kupiła 60 proc. udziałów, Agora ma opcję ich kupna do 2022 roku). Agora uważa, że nie miała obowiązku zgłaszać tej transakcji do UOKiK-u, natomiast regulator podjął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w swoim rocznym sprawozdaniu oceniła, że kupno Eurozetu przez Agorę i SFS Ventures to przykład zmian własnościowych, wskutek których „następują niepożądane zmiany ograniczające różnorodność oferty programowej dostępnej na danym terenie”.
Morawiecki zapowiada anglojęzyczną stację TVP
Podczas dyskusji na zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” pojawił się też wątek potrzeby anglojęzycznego kanału telewizyjnego o Polsce. Współprowadzący spotkanie Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, a także członek zarządu Telewizji Republika, przypomniał, że TV Republika od wiosny ub.r. emituje codziennie pasmo po angielsku „Poland Daily” (jesienią uruchomiono też związany z nim serwis internetowy).
– Oczywiście liczymy na współpracę, bo za te środki, które pozyskaliśmy, daliśmy dwie godziny dziennie, ale możemy robić 24 – zaznaczył Sakiewicz.
– To jest bardzo ważne, o co pan zapytał, żeby była anglojęzyczna telewizja polska, która mówi prawdę o Polsce, o polskiej historii, kulturze, architekturze, o polskim społeczeństwie, o naszej gościnności. I taka telewizja powstanie w drugiej naszej kadencji – zadeklarował Mateusz Morawiecki.
Dodajmy, że 11 listopada ub.r. Telewizja Polska zaczęła w internecie nadawać anglojęzyczny kanał Poland IN. Jest on dostępny na całym świecie oprócz Ameryki Północnej. W zespole redakcyjnym są m.in. Klaudia Czerwińska, Victoria Bieniek, Maciej Mikos, David Kennedy, Sally Jastrzębska, Jonasz Rewiński, Krzysztof Mularczyk, Bartek Morawski.
W lutym br. ówczesny członek zarządu TVP Maciej Stanecki (odwołany w połowie marca) zapowiadał, że w Poland IN czas emisji na żywo premierowych treści ma zostać podwojony z 6 do 12 godzin dziennie.
„Aktorzy i celebryci nie za bardzo rozumieją polską rację stanu”
W odpowiedzi na pytanie o to, jak potrzebna jest promocja za granicą filmów pokazujących prawdę o polskiej historii, Mateusz Morawiecki ocenił, że filmy są bardzo ważne, ponieważ „poprzez popkulturę budują dostęp do szerokiej świadomości społeczeństw zachodnich”. Zapowiedział też działania państwa w tym zakresie.
– Mamy coraz więcej środków na promocję filmową – oprócz środków, które zwiększyliśmy dla Polskiego Funduszu Sztuki Filmowej, mamy specjalnie powołany fundusz, który pan premier Gliński zainicjował – fundusz wsparcia, promocji oczywiście dobry filmów, ambitnych filmów, filmów które uczciwie przedstawiają polską rację stanu, polską historię – wyliczył.
Zaznaczył jednak, że jak na razie „te rzeczy idą jak po grudzie”, zwracając uwagę na poglądy środowiska aktorów. – Nie chcę wymieniać ich po nazwisku, ale czy większość rozumie polską rację stanu, tak jak my ją rozumiemy? No, niestety nie za bardzo. Wręcz często gardzą polskim społeczeństwem. Spójrzcie na te inwektywy, które padają z ust celebrytów, aktorów wypowiadających się o Polakach z małych miejscowości, z terenów wiejskich. Nie wolno dzielić Polaków – podkreślił szef rządu.
– My poprzez naszą politykę i społeczną, i kulturalną, i politykę prezentującą prawdę historyczną przebijamy się coraz lepiej do świadomości zachodniej. To mogę państwu zagwarantować, widzę to kwartał po kwartale, sytuacja się poprawia – zaznaczył Morawiecki
– Ale nie da się odkręcić fałszu, ataków historycznych, potężnych filmów z Hollywoodu, „Nasze matki, nasi ojcowie” – niemieckiego filmu bezczelnie pokazującego nieprawdę historyczną. Nie da się tego odkręcić jednym filmem, jednym wystąpieniem, jedną deklaracją. To wielka praca przed nami – zapowiedział premier.