W połowie kwietnia wierzyciele przegłosowali układy częściowe w dwóch przyspieszonych postępowaniach układowych z Ruchem. Pierwsze (PPU1), ogłoszone we wrześniu ub.r., obejmuje podmioty, którym kolporter był wtedy winny po minimum 1 mln zł. Drugie postępowanie (PPU2), ogłoszone w połowie lutego br., dotyczy podmiotów z należnościami od Ruchu wynoszącymi od 100 tys. zł do 1 mln zł.
W ramach PPU1 wierzytelności Ruchu wynoszą 143 mln zł i mają zostać zredukowane o 80 proc., czyli o 114 mln zł. W przypadku PPU2 kwota zobowiązań to 19 mln zł, a poziom umorzenia – 50 proc.
Pod koniec kwietnia zastrzeżenia do układów w ramach obu postępowań zgłosiło kilku wydawców. W przypadku PPU1 takie pisma skierowali Agencja Promocyjna „Komfort Market” należąca do Beaty Oraczewskiej i Motor-Presse Polska (wydaje „Men’s Health, „Women’s Health”, „Runner’s World” i kilka magazynów motoryzacyjnych, a w przypadku PPU2 – Roman Oraczewski (związany rodzinnie z Beatą Oraczewską) i jego firma Oficyna Wydawnicza Press-Media (wydaje „Super Nowości”, „Ekran TV”, „Program TV”, „Ludzie Biznesu!”), a także FreeDomMedia (wydaje m.in. „Warszawską Gazetę” i „Polskę Niepodległą”).
W środę Sąd Rejonowy dla. m.st. Warszawy podczas rozpraw rozpatrzył te zastrzeżenia. Obie rozprawy zostały zamknięte, a także wyznaczono na 29 maja wydanie postanowienia co do zatwierdzenia obu układów częściowy.
Zastrzeżenia dot. oferty inwestycyjnej od Orlenu
Niecały tydzień przed głosowaniami nad układami częściowymi Ruchu Orlen poinformował, że złożył ofertę finansowania w związku z zamiarem przejęcia 100 proc. tej spółki. Koncern wcześniej przeprowadził badanie jej dokumentów finansowych i prawnych oraz ocenił, że najlepszym rozwiązaniem byłaby restrukturyzacja i wykorzystanie synergii pomiędzy dotychczasowym modelem biznesowym Ruchu, a jego rozwijającym się segmentem detalicznym.
Niektórzy wierzyciele zgłosili zastrzeżenia dotyczącej tej oferty. – Najważniejsze i zarazem najsmutniejsze jest to, że 15 kwietnia wydawcy głosowali nad układami, których warunków nie znali. Tuż przed głosowaniem do akt sprawy dołożono warunki umowy z Orlenem. Wydawcy ich nie znali, nie wiedzieli, czy jest wiążąca. Okazuje się, że nie jest wiążąca i Orlen może się z niej wycofać w każdej chwili pod pretekstem nieuzyskania zgód korporacyjnych wewnątrz firmy – powiedział nam Roman Oraczewski.
Zarzucił też Ruchowi, że w ostatecznym spisie należności objętych układami podał wyższe kwoty niż wcześniej należne niektórym wierzycielom. Jest to dla nich niekorzystne, bo oznacza, że większych kwot będzie dotyczyć umorzenie w wysokości 50 lub 80 proc.
Ruch nie odniósł się do prośby Wirtualnemedia.pl o odpowiedź na te zastrzeżenia.
Orlen ma przejąć Ruch do końca br.
Jeśli układy z wierzycielami zatwierdzi sąd, Ruch tymczasowo zostanie przejęty przez kredytujący go od wielu lat Alior Bank, który w lutym uzyskał na to zgodę UOKiK-u. Następnie spółka kolporterska ma zrestrukturyzować swoje zadłużenie i zostać kupiona przez Orlen.
W zeszłym tygodniu prezes Aliora Krzysztof Bachta stwierdził, że proces restrukturyzacji Ruchu „przebiega zgodnie z planem”, a „kolejne jego kamienie milowe są realizowane”. – Zakładamy, że do końca roku proces restrukturyzacji powinien się zakończyć przejęciem przez PKN Orlen – dodał Bachta.
Koncern paliwowy w oparciu o punkty sprzedaży Ruchu chce rozwijać swoją sieć sprzedaży detalicznej. – Nasze analizy pokazują, że możemy mieć synergie z działalnością spółki Ruch i przy konsekwentnie realizowanym programie restrukturyzacyjnym możemy odnieść sukces. To dobra perspektywa biznesowa dla wszystkich zainteresowanych stron – zapewniał miesiąc temu prezes Orlenu Daniel Obajtek. – Zdajemy sobie sprawę, że spółka znajduje się obecnie w trudnym położeniu, mamy jednak plan jej rozwoju, który, pozwoli Ruchowi wyjść na prostą – zaznaczył.
W pierwszym kwartale br. wpływy grupy Orlen ze sprzedaży produktów pozapaliwowych wyniosły 770 mln zł, o 100 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Ruch nadal nierentowny, potrzebuje 100-120 mln zł
Pod koniec marca prezes Ruchu Miłosz Szulc (pełni tę funkcję od grudnia ub.r.) stwierdził na łamach „Rzeczpospolitej”, że majątek firmy kolporterskiej został wyceniony przez zewnętrzną firmę na prawie 80 mln zł. Przyznał też, że Ruch nie prowadzi rozmów z żadnym innym potencjalnym inwestorem, jednocześnie nadal notuje straty operacyjne i potrzebuje zastrzyku finansowego w wysokości ok. 100-120 mln zł.
– Rozmawiamy z dostawcami, ale oni niechętnie godzą się na kredyty kupieckie, czekają na rozwój wypadków, czyli na 15 kwietnia. Jeśli głosowanie będzie na tak, łatwiej będzie im nam zaufać. Nam łatwiej będzie wychodzić do dostawców i odbudowywać ich zaufanie, bo będzie wiadomo, że spółka ma przed sobą perspektywy i poważnego inwestora – zaznaczył Szulc.
– Taki partner jak Orlen sprawi, że będziemy w stanie szybko odbudować pozycję rynkową i w krótkim czasie generować dodatnie przepływy. Od razu będziemy mieli kapitał na zatowarowanie punktów sprzedaży, rozwój sieci, wprowadzenie nowego mixu produktowego, rozszerzenie wachlarza usług, rozwoju istniejącego już potencjału w obszarach logistyki, e-commerce, sprzedaży prasy oraz handlu detalicznego – wyliczył prezes Ruchu.
Ruch traci udział w rynku dystrybucji prasy
W 2017 roku Ruch zanotował 1,34 mld zł wpływów, wobec 1,46 mld zł rok wcześniej, oraz 56,8 mln zł straty netto (w 2016 roku strata netto wyniosła 12,8 mln zł). Oprócz zarządzania własną siecią kiosków i saloników prasowych firma dostarcza prasę (ok. 3,7 tys. tytułów) do kilkunastu tys. innych punktów sprzedaży, m.in. małych sklepów i supermarketów (od niedawna do ponad 2 tys. sklepów Biedronka).
Według danych Izby Wydawców Prasy w lutym br. Ruch obsługiwał 23,1 proc. dystrybucji prasy, wobec 29,93 proc. rok wcześniej. Natomiast Kolporter osiągnął wzrost w skali roku o 3,81 pkt proc. do 55,76 proc.