Jo je stela, a ty…

Stelak i werbus o swoich listach

Andrzej Drobik, dziennikarz Dziennika Zachodniego i Jarosław jot-Drużycki opowiadali w piątek 5 kwietnia w Cafe Muzem w Cieszynie o kulisach swojej książki „Jak stelak z werbusem. Listy o Śląsku Cieszyńskim”.

„Jak stelak z werbusem. Listy o Śląsku Cieszyńskim” to książka napisana przez dwóch związanych z Cieszynem dziennikarzy i publicystów – Andrzeja Drobika, dziennikarza DZ, i Jarosława jot-Drużyckiego. Sporo w niej rozmów o tożsamości, o historii, ale też o dzisiejszej sytuacji miasta nad Olzą i całego regionu Śląska Cieszyńskiego. Dla każdego nie-stelaka, a więc mieszkańca Górnego Śląska czy innego rejonu Polski, którego choć na chwilę zachwyciły tereny Cieszyna, Wisły, Brennej, Jabłonkowa czy Frydka, powinna być to obowiązkowa lektura.

W piątek 5 kwietnia w Cafe Muzeum w Cieszynie w spotkaniu moderowanym przez Irenę French o swoich listach, odczuciach i obserwacjach na Śląsku Cieszyńskim opowiadali Andrzej i Jarosław jot-Drużycki. Spotkanie zgromadziło cieszyniaków, mieszkańców Zaolzia i innych miejsc Śląska Cieszyńskiego.

– Przeczytałem tę książkę. Zabrakło mi w niej definicji Śląska Cieszyńskiego, ale zreflektowałem się, że nie o to chodzi. To są listy dojrzałych już ludzi którzy, korespondują i mówią o problemach, które tu na Śląsku Cieszyńskim mamy. To wynika z trudnej i zawiłej, a często dramatycznej historii Śląska Cieszyńskiego. I autorzy o tym dyskutują – mówił na wstępie Marian Dembiniok, dyrektor Muzeum Śląska Cieszyńskiego.

Autorzy czytali fragmenty swoich listów dzieląc się przemyśleniami na temat „bycia stela”, podziałów po obu stronach Olzy i obserwacjami życia mieszkańców Śląska Cieszyńskiego i rozmów z nimi.

Andrzej Drobik wyznał, że jest jeszcze inna „stelość”, której sam do końca jeszcze nie rozumie, a która sięga do najmniejszych podziałów.

– Czasem ktoś mi wyrzuca, że nie jestem z Cieszyna, tylko z jakiegoś Ustronia. My w Ustroniu potrafimy powiedzieć: ty jesteś z Brennej, czy ze Skoczowa, co ty tam wiesz o naszych sprawach. A mieszkańcy z Ustronia, którzy mieszkają w Dobce, innej dzielnicy tego miasta, mogą powiedzieć: my som stela, a ty jesteś z centrum. To jest taka poziomująca się „stelość” – mówił Andrzej Drobik. – To nie jest książka dla kogoś, kto mało wie o Śląsku Cieszyńskim. Z naszych rozmów wynika, że tę książkę bardziej kompletują werbusy, niż mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego. Może to książka właśnie bardziej dla nich? – zastanawiał się Drobik.

„Jak stelak z werbusem. Listy o Śląsku Cieszyńskim”, Andrzej Drobik, Jarosław jot-Drużycki, wstęp i posłowie Irena French; Wydawnictwo Beskidy, Wędrynia 2019.