Posiedzenie Rady Mediów Narodowych prawdopodobnie pod koniec stycznia

Na Woronicza nie należy spodziewać się zmian

Na najbliższym posiedzeniu szef Rady Mediów Narodowych nie przewiduje punktu o odwołaniu prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego. Do porządku obrad może zgłosić go tego samego dnia Grzegorz Podżorny, członek RMN z Kukiz’15. Z naszych informacji wynika jednak, że na Woronicza nie należy spodziewać się zmian w kierownictwie.

W rozmowie z nami w czwartek w Sejmie przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański po wspólnym posiedzeniu Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu przyznał, że jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji o zwołaniu posiedzenia.

Jak udało nam się jednak dowiedzieć, termin ten planowany jest prawdopodobnie pod koniec stycznia. Posiedzenia zwoływane są zwykle w czwartki, zatem przypadałoby na 31 stycznia br.

Jak wynika z naszych informacji, członkowie RMN nie otrzymali jeszcze informacji o posiedzeniu – zazwyczaj są zawiadamiani na tydzień przed zebraniem Rady.

Szef RMN nie przewiduje punktu o odwołaniu prezesa TVP

Czabański w rozmowie z nami dodał także, że nie przewiduje, aby w porządku obrad znalazł się punkt o odwołaniu prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego. W ubiegłym tygodniu komentowano doniesienia o rzekomym rychłym odwołaniu szefa publicznego nadawcy.

W ostatni wtorek w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej odbyło się spotkanie polityków tej partii w sprawie ewentualnej dymisji Jacka Kurskiego. Politycy ugrupowania mieli namawiać Jarosława Kaczyńskiego do tej decyzji w związku z emisją poniedziałkowych „Wiadomości” TVP1 (14 stycznia br.), które informowały o śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, a po których w sieci pojawiły się liczne zarzuty o propagowanie mowy nienawiści.

Potwierdziliśmy informację o tym, że spotkanie na Nowogrodzkiej się odbyło, jednak nie zapadły na nim żadne jednoznaczne stwierdzenia. Politycy wskazywali na to, że o dalszych losach szefa publicznej telewizji zadecyduje tylko jedna osoba, a wpływu na decyzję nie będą miały naciski opozycji – takie jak wniosek prezesa PSL Władysława Kosiniak-Kamysza o odwołanie Kurskiego czy wniosek Kukiz’15 w tej sprawie.

W imieniu klubu złożył go Grzegorz Podżorny, członek Rady Mediów Narodowych z prośbą o jego rozpatrzenie na kolejnym posiedzeniu. W rozmowie z nami w Sejmie, Krzysztof Czabański stwierdził, że nie przewiduje jednak punktu w porządku obrad Rady o odwołaniu ze stanowiska szefa Telewizji Polskiej. Potwierdził to w poniedziałek: na początku posiedzenia swój wniosek (złożony wcześniej przewodniczącemu oraz przekazany do wiadomości członkom RMN) Grzegorz Podżorny może proponować jako punkt, który zostanie włączony do porządku obrad. Taka propozycja zostanie poddana pod głosowanie – jeśli zdobędzie większość głosów (stosunek trzy do dwóch), Rada rozpatrzy ten punkt tego samego dnia. W Radzie PiS ma jednak większość: oprócz Czabańskiego i Joanny Lichockiej zasiada w niej jeszcze Elżbieta Kruk.

Już w ubiegłym tygodniu nasz rozmówca, mający wpływ na obsadzanie stanowisk w mediach publicznych stwierdził, że „doniesienia o odwołaniu prezesa TVP to walka różnych frakcji – w PiS, między politykami, w TVP. Nie ma szans, aby w roku wyborczym odwołano obecny zarząd”.

Giełda nazwisk na potencjalnego szefa publicznego nadawcy ma być krótka: Jarosław Sellin – wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego; wiceminister kultury Paweł Lewandowski lub posłanka PiS i członkini Rady Mediów Narodowych Joanna Lichocka. Jak wynika z naszych informacji, ani Lewandowski, ani Lichocka mają nie być zainteresowanymi objęciem tego stanowiska. Joanna Lichocka powiedziała nam w ubiegłym tygodniu, że „nie chce komentować żadnych doniesień medialnych, szczególnie, że nawet nie ustalono jeszcze terminu posiedzenia Rady Mediów Narodowych” (choć w partii ma się uważać, że jest poważnym kandydatem na szefa telewizji).

Jak podawaliśmy, w kierownictwie PiS miał być rozważany również inny scenariusz zmian w Telewizji Polskiej – zakładał on pozostawienie Jacka Kurskiego i złagodzenie publicystyki TVP Info oraz przekazów w newsach „Wiadomości”, „Teleexpressu” i „Panoramy”. Wiązać by się to miało z wymianą prowadzących, a przynajmniej tych najbardziej kontrowersyjnych. Wygląda na to, że ta opcja póki co zwyciężyła – czego potwierdzeniem może być tymczasowe zawieszenie Michała Rachonia w prowadzeniu „Minęła 20” w TVP Info oraz jego wydawcy, oraz nieobecność w programie – mimo wcześniejszej obietnicy – Wojciecha Cejrowskiego, który miał powrócić do „Minęła 20” w styczniu. Jak udało nam się dowiedzieć, nadal nie podjęto decyzji w sprawie jego obecności na antenie.

Rada Mediów Narodowych to organ, który formalnie zajmuje się odwoływaniem i powoływaniem władz spółek mediów publicznych – oficjalnie więc to od decyzji jej członków zależy dalszy los zarządzających przy Woronicza 17. Jak wynika z naszych informacji – wbrew ubiegłotygodniowym pogłoskom – w tym zakresie nie należy jednak spodziewać się na razie żadnych zmian.

Jacek Kurski ma nie być zainteresowany startem w wyborach do PE

Od ubiegłego roku nie milkną również plotki o starcie prezesa TVP w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Sam ma nie być do tego przekonany, ale jak mówią nasi rozmówcy – ma już gwarantowane miejsce na liście wyborczej.

Ostatnio sam sugerował dziennikarzom: – Obiecaliśmy odbudowę siły i prestiżu Telewizji Polskiej. Z satysfakcją stwierdzamy, i mamy na to przekonujące dane, że to strategiczne zadanie, które przed nami stało jest wykonywane i będzie wykonywane dalej – powiedział Jacek Kurski, tym samym czyniąc sugestię, że nie odejdzie z TVP.

Zapytany przez nas o to, czy zamierza wrócić do polityki, Kurski dał jednoznaczną odpowiedź. – Chciałbym dokończyć prezesurę. TVP to najlepsze miejsce na ziemi do realizacji samego siebie. Uważam za duże szczęście możliwość poświęcania się pracy dla Telewizji Polskiej – tłumaczył portalowi Wirtualnemedia.pl.

Kurski był już posłem w Sejmie i europarlamencie

Jacek Kurski w latach 2005-2009 był posłem Prawa i Sprawiedliwości, został wybrany w wyborach w 2005 i 2007 roku. W trakcie tej drugiej kadencji został wybrany z listy PiS do Parlamentu Europejskiego, był tam posłem w latach 2009-2014.

W 2011 roku Kurski rozstał się z PiS i zaczął współtworzyć Solidarną Polskę. W wyborach do europarlamentu w 2014 roku Solidarna Polska nie osiągnęła progu wyborczego, więc żaden z jej kandydatów nie uzyskał mandatu poselskiego. Jacek Kurski wrócił do środowiska PiS, w lipcu 2014 roku uczestniczył w konwencji programowej tej partii. Po wygranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach parlamentarnych został wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego, pełnił tę funkcję od drugiej połowy listopada 2015 roku do początku stycznia 2016 roku.

Wcześniej Kurski bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu: w 1993 roku z listy Porozumienia Centrum, w 1997 roku z ramienia Ruchu Odbudowy Polski, a w 2001 roku z listy Akcji Wyborczej Solidarność Prawicy.