Sędzia chce ochrony po okładce w tygodniku „Sieci”

Karnowski: nie umie uszanować żałoby, tekst spełnia standardy

Michał Karnowski

Piotr Jędrzejewski, sędzia z Sądu Rejonowego w Gdyni, w związku z artykułem okładkowym w bieżącym numerze „Sieci” (Fratria) o „rozgrzanej kaście” złożył zawiadomienie do prokuratury i wniosek o przydzielenie ochrony sędziom i ich rodzinom. – Tekst spełnia wszystkie standardy dziennikarskie. Chętnie z panem sędzią popolemizuję, ale może jak już emocje opadną i dzwony kościelne z pogrzebu w Gdańsku przebrzmią – komentuje Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii.

W bieżącym numerze „Sieci” okładkowym tematem jest artykuł „Rozgrzana kasta” Marka Pyzy i Marcina Wikło. Dziennikarze opisali to, że z jednej strony prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf dostała nagrodę od Obywateli RP, a z drugiej strony – w kilku procesach sądowych dotyczących wywołanych przez działaczy Obywateli RP i KOD-u incydentów podczas demonstracji oddalono zarzuty. Przypomnieli też krytycznie wypowiedzi sędziów Igora Tulei i Wojciecha Łączewskiego o reformie systemu sądowniczego. W artykule krótko wspomniano też o przygotowanej przez Ewę Siedlecką dla serwisu OKO.press liście „150 sędziów wolności”, którzy „wyznaczyli standard moralny polskiego sądownictwa”.

Na okładce artykuł był zapowiadany grafiką z sędzią w trzech pozach strzelającym z ciężkiej broni. Mężczyzna stoi na barykadzie, a w tle są logotypy m.in. Obywateli RP, KOD-u, PO, Nowoczesnej oraz znany z demonstracji opozycji znaczek „Konstytucja”.

Sędzia z Gdyni: tekst jednoznacznie znieważa sędziów

Sędzia Piotr Jędrzejewski z Sądu Rejonowego w Gdyni złożył dotyczące artykułu zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Jak zrelacjonował „Dziennik Bałtycki”, w piśmie ocenił, ze tekst „w swej wymowie i sformułowaniach, jednoznacznie znieważa sędziów sądów powszechnych RP, zarówno wymienionych z nazwiska jak ich ogółu, a nadto w swej wymowie i treści jednoznacznie wskazuje, że z tą grupą trzeba zrobić porządek”.

Jędrzejewski jednocześnie wnioskuje o przydzielenie ochrony policyjnej jemu i innym sędziom wymienionym na liście Ewy Siedleckiej. – Liczę na pilne podjęcie działań, z uwagi na powstałą realną obawę co do zdrowia i życia osób, w stosunku do których kierowane są takie działania, przez te osoby – stwierdził.

Zaznaczył, że z uwagi na niedawne zabójstwo Pawła Adamowicza przedstawianie sędziów tak jak na okładce „Sieci” może doprowadzić do „zamachów na życie i zdrowie sędziów i ich rodzin”.

Karnowski: „Sieci” nie mają nic wspólnego z poczuciem zagrożenia sędziego

Michał Karnowski, publicysta „Sieci” i członek zarządu Fratrii ds. redakcyjnych, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl podkreśla, że artykuł okładkowy z nowego numeru spełnia wszystkie standardy dziennikarskie.

– Jeśli sędzia się czuje zagrożony, to oczywiście może wystąpić o ochronę. Ale po pierwsze ja ani cała nasza redakcja nie mamy z tym nic wspólnego. A po drugie element nagłośnienia medialnego nie pasuje do sytuacji poczucia zagrożenia. Nie rozumiem logiki, w której ktoś czuje się zagrożony, że jest wymieniany w mediach i zwraca się z tym do mediów – komentuje Karnowski.

Bieżące wydanie „Sieci” zostało zamknięte w miniony piątek, a ukazało się w poniedziałek. Dlatego chociaż pojawiło się tuż po ataku na Pawła Adamowicza, redakcja nie mogła odnieść się w numerze do tego wydarzenia.

– Chętnie z panem sędzią popolemizuję, ale może jak już emocje opadną i dzwony kościelne z pogrzebu w Gdańsku przebrzmią. Wydaje mi się, że na czas żałoby pewne dyskusje się zawiesza. My to zrobiliśmy, a pan sędzia uznał, że w tym momencie chce zwrócić na siebie uwagę i biegnie do mediów z zawiadomieniem prokuratorskim. Mogę mu tylko współczuć, że nie umie uszanować żałoby – mówi nam Michał Karnowski.

 – Z dużym smutkiem przyjmujemy, że w tak smutnym dla wszystkich momencie, a dla gdańszczan szczególnie, ktoś chce robić sobie publicity, szukać rozgłosu. Próba szukania okazji do jakiejś walki politycznej wydaje mi się niesmaczna – dodaje.

„Sieci” wygrały proces dot. okładki z Ewą Kopacz jako terrorystką

We wrześniu 2015 roku na okładce „Sieci” (ukazujących się wtedy pod tytułem „W Sieci”) zamieszczono fotomontaż z ówczesną premier Ewą Kopacz jako terrorystką islamską. Była to zapowiedź tekstów o tym, że Kopacz zamierzała przyjąć do Polski co najmniej kilka tysięcy uchodźców, popierając stanowisko Niemiec w tej sprawie.

Ewa Kopacz skierowała pozew przeciw wydawcy i redaktorowi naczelnemu „Sieci” o ochronę dóbr osobistych. Domagała się przeprosin i wpłaty 30 tys. zł na cel charytatywny.

W połowie 2016 roku Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew. W uzasadnieniu stwierdzono, że okładka wyrażała opinię redakcji sprzeciwiającej się przyjmowaniu przez kraje Unii Europejskiej wyznaczonych liczb uchodźców i stanowiła głos w toczącej się wtedy debacie publicznej.

Według danych ZKDP w październiku ub.r. średnia sprzedaż ogółem „Sieci” wynosiła 40 178 egz., o 24,8 proc. mniej niż rok wcześniej.