TVP i Polskie Radio dostaną 1,26 mld zł kolejnej rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa

Jacek Kurski

W br. Telewizja Polska, Polskie Radio oraz regionalne ośrodki Polskiego Radia otrzymają kolejną rekompensatę z budżetu państwa z tytułu zwolnienia niektórych grup społecznych z płacenia abonamentu rtv. Według złożonego właśnie projektu ustawy ma to być maksymalnie 1,26 mld zł – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl.

Pod koniec 2017 roku po raz pierwszy zdecydowano o tym, że Telewizja Polska, Polskie Radio i ośrodki regionalne Polskiego Radia (tzw. Audytorium 17) otrzymają 980 mln zł z budżetu państwa jako rekompensatę za wpływy z abonamentu radiowo telewizyjnego, nieuzyskane w latach 2010-2017 wskutek zwolnień niektórych grup społecznych z płacenia tej daniny.

W uzasadnieniu do nowelizacji ustawy budżetowej na 2017 rok podano wtedy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzyma z budżetu państwa 980 mln rekompensaty za wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, nieuzyskane w latach 2010-2017. KRRiT rozdzieliła te środki między Telewizję Polską, Polskie Radio i rozgłośnie regionalne Polskiego Radia. Środki z tej rekompensaty, tak jak same wpływy abonamentowe, muszą zostać przeznaczone wyłącznie na realizację misji publicznej.

Z kwoty 980 mln zł rekompensaty z tytułu nieuzyskanych wpływów z abonamentu RTV, publiczna telewizja otrzymała 860 mln zł, Polskie Radio – 62,2 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia – 57,8 mln zł. W 2017 roku TVP otrzymała 266,5 mln zł, a w 2018 roku – 593,5 mln zł z tej sumy.

Od br. TVP ma spłacać pożyczkę od Skarbu Państwa

Sytuacja finansowa telewizji publicznej z reguły przez zarząd była oceniana jako stabilna, po tym jak w połowie 2017 roku nadawca uzyskał 800 mln zł pożyczki z Funduszu Reprywatyzacyjnego (wchodzącego w skład Skarbu Państwa). Środki te otrzymywała w transzach, rozłożonych do połowy 2019 roku. W połowie ub.r. wiceprezes TVP Maciej Stanecki przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że spółka wykorzystała 350 mln zł z tej puli pożyczkowej, tak pozostało do chwili obecnej.

Kapitał pożyczki ma zostać spłacany w miesięcznych ratach od 2019 do końca 2023 roku. To oznacza zatem, że Telewizja Polska dokładnie od stycznia 2019 będzie musiała rozpocząć jej spłacanie. Zgodnie z harmonogramem, w tym roku to ok. 120 mln złotych – po mniej więcej 10 mln zł miesięcznie.

TVP w 2017 roku wznowiła także emisję swoich obligacji o wartości do 300 mln zł. Spłaciła przy tym obligacje wyemitowane dwa lata wcześniej, które kupił Bank Gospodarstwa Krajowego. – Po dokonaniu w lipcu 2018 całkowitej spłaty wcześniejszych emisji obligacji z 2016 i 2017r TVP uruchomiła nowa perspektywę wznawiając już zawarta umowę z BGK SA. Umowa zawarta jest na warunkach rynkowych – w pełni komercyjnych – opisywał nam to Jacek Kurski. W sumie w 2017 roku publiczny nadawca osiągnął 0,5 mln zł zysku netto. Natomiast w pierwszych trzech kwartałach ub.r. spółka osiągnęła 137,4 mln zł zysku netto.

Kurski: kwota rekompensaty nieco wyższa od zeszłorocznej

Prezes zarządu Telewizji Polskiej, Jacek Kurski, pytany w wywiadzie w bieżącym numerze tygodnika „Sieci” o obecną sytuację finansową spółki odpowiedział: – Z przykrością stwierdzam, że po trzech latach dobrej zmiany wciąż nie ma ustawowego rozwiązania problemu finansowania mediów publicznych. Cały czas działamy w oparciu o rozwiązania doraźne. To jest kłopotliwe, bo przecież pokazaliśmy, że skutecznie odbudowujemy potęgę telewizji publicznej, a przed nami dwie kampanie wyborcze, których profesjonalna obsługa wymaga pieniędzy – ocenił.

– Plany są gotowe. Stoimy w blokach startowych do kolejnego skoku rozwoju TVP. Na szczęście w styczniu parlament ma ponownie zapewnić mediom publicznym zwrot pieniędzy utraconych z powodu zwolnień z abonamentu. Krótko mówiąc: TVP wywiązała się z obietnicy przywrócenia mediów publicznych narodowi, odbudowy siły i prestiżu nadawcy publicznego. A teraz czekamy tylko na dalsze możliwości działania – stwierdził szef telewizji publicznej.

Do 1,26 mld zł nowej rekompensaty

Pytany przez nas w piątek konferencji prasowej Jacek Kurski odpowiedział, że należy śledzić działania polityków, ale zapewniono go, że „sprawa jest na dobrej drodze”. Stwierdził również, że kwota rekompensata z tytułu utraconych wpływów z abonamentu ma być „porównywalna plus, a kwota będzie nieco wyższa od zeszłorocznej”.

Z naszych informacji wynikało, że w tym tygodniu projekt ustawy dotyczący rekompensaty miał być gotowy. Ostatecznie został opublikowany w piątek po południu. Zgłosiła go grupa posłów jako własną inicjatywę ustawodawczą.

W zgłoszonym projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji dodano zapis, że „w roku 2019 minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji, skarbowe papiery wartościowe, jako rekompensatę z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 opłat abonamentowych z tytułu zwolnień”.

Zaznaczono, że rekompensata wyniesie maksymalnie 1,26 mld zł. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma ją rozdzielić między państwowe podmioty do końca maja br.

– Zaproponowany w projekcie ustawy mechanizm rekompensaty bazuje na emisji skarbowych papierów wartościowych. Jest jednak zbliżony w swojej istocie od mechanizmu zastosowanego dla rekompensaty za lata 2010-2017 – dodano.

W uzasadnieniu do proponowanej nowelizacji przytoczono dane KRRiT. Wynika z nich, że wskutek zwolnień wprowadzony w 2010 roku abonamentu w 2017 roku nie płaciło 3,55 mln osób, z czego zaledwie 1,7 proc. korzysta tylko z radia. Skoro stawka miesięczna abonamentu za radio i telewizję to 22,70 zł, a jedynie za radio – 7 zł, to nieuzyskane wpływy od tej grupy oszacowano na 956,6 mln zł rocznie.

– W związku z powyższym maksymalna rekompensata, która mogłaby na tej podstawie przysługiwać jednostkom publicznej radiofonii i telewizji za lata 2018 i 2019 wynosiłaby 1 913 306 888 zł – zaznaczono.

Zmiany w finansowaniu mediów publicznych odkładane od 2016 roku

Nowelizacja ustawy, która wprowadzałaby nowy model finansowania mediów publicznych jest zapowiadana od 2016 roku. Do tej pory pojawiało się kilka koncepcji, jak podreperować finanse Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, rozgłośni regionalnych (oraz Polskiej Agencji Prasowej, której obecna ustawa abonamentowa nie obejmuje).

Mowa była m.in. o ponoszeniu opłaty w związku z faktem posiadania odbiorników radiowo-telewizyjnych, płatności wnoszonej wspólnie z rachunkiem za energię elektryczną czy składki odprowadzanej od PIT, CIT lub KRUS.

Do sprawy wielokrotnie odnosił się nie tylko Krzysztof Czabański, ale także m.in. Joanna Lichocka, członkini Rady Mediów Narodowych i Komisji Kultury i Środków Przekazu, która pytana przez nas, jak wygląda kwestia tego projektu i kiedy można by było się spodziewać podjęcia realnych działań w celu jego przyjęcia odpowiedziała nam tylko: – To także będzie decyzja polityczna, kiedy z tym ruszamy. To będzie decyzja kierownictwa partii, z tego co wiem, ten projekt również jest gotowy – zaznaczyła.

Z kolei wiceminister kultury Paweł Lewandowski, pytany we wrześniu na Forum Ekonomicznym w Krynicy o możliwy termin rozpoczęcia prac parlamentarnych nad projektem finansowania mediów publicznych mówił, że bez względu na bliskość wyborów parlamentarnych, „zmiany powinny zacząć funkcjonować jak najszybciej”. – W mojej ocenie musi to być w ciągu najbliższych 12 miesięcy – zaznaczył. Nie podał jednak żadnych konkretów.

Jak wynika z naszych informacji, od 1 stycznia do 30 listopada 2018 r. KRRiT przekazała do spółek publicznej radiofonii i telewizji 698,3 mln zł z abonamentu rtv.