Na profilu facebookowym posła Platformy Obywatelskiej Borysa Budki w sobotę na krótko został zamieszczony spot wyborczy. – Post pojawił się na skutek jakiegoś błędu systemu. Przepraszam – tłumaczy Budka. Natomiast reportażysta Mariusz Szczygieł zapewnia, że jego wpis instagramowy z informacją, na kogo będzie głosował, został opublikowany przed rozpoczęciem ciszy wyborczej.
Na profilu Borysa Budki na Facebooku opublikowano w sobotę rano spot promujący kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Warszawy. We wpisie pojawiły się odpowiednie tagi.
Materiał był widoczny przez około godzinę. Niektórzy internauci zwrócili uwagę, że narusza ciszę wyborczą, która obowiązuje od północy z piątku na sobotę do zakończeniu głosowania w niedzielę (ma to nastąpić o godz. 21).
Rzecznik sztabu innego kandydata zapowiedział, że zawiadomi policję o złamaniu ciszy wyborczej przez Borysa Budkę.
Informuję, że na profilu społecznościowym Facebook pana @bbudka doszło do rażącego złamania art. 498 Kodeksu Wyborczego poprzez umieszczenie oznaczonego spotu wyborczego w czasie ciszy wyborczej. @PanstwKomWyb @PolskaPolicja Z profilu p. Budki materiał został już wykasowany.
— Jacek Ozdoba (@OzdobaJacek) 20 października 2018
Co na to polityk PO? – Poprzedni post pojawił się na skutek jakiegoś błędu systemu. Był zaprogramowany w późnych godzinach wieczornych z 18/19 października. Miał zostać opublikowany wczoraj ok. 8.30, a stało się to dzisiaj. Natychmiast, gdy zostałem informację o tym, został skasowany. Przepraszam – stwierdził na Twitterze. – Jednocześnie informuję, że jestem jedyną osobą, która publikuje posty na mojej stronie, więc oczywiście ponoszę pełną odpowiedzialność za ich treść i formę, a także ewentualne błędy – zaznaczył.
Facebookowy fanpage Borysa Budki ma 71,4 tys. użytkowników.
Z kolei Mariusz Szczygieł, autor reportaży współpracujący m.in. z „Dużym Formatem” na swoim profilu na Instagramie, wyjaśnił, dlaczego zamierza zagłosować na jednego z kandydatów w wyborach na prezydenta Warszawy.
Na jego wpis zwrócił uwagę na Twitterze publicysta Piotr Pałka, do czerwca br. wicedyrektor TVP1. – Mariusz Szczygieł chyba nieco się spóźnił z ta deklaracją. Wpis jest sprzed chwili, a to już chyba sobota – stwierdził Pałka po godz. 12. – Edit: w komentarzach ludzie ostrzegają Szczygła, ze lamie cisze, on zapewnia, ze wpis sprzed północy. Choć pierwsze komentarze pojawiły się dopiero 30 min temu – zaznaczył.
Niebawem wpis został usunięty. Mariusz Szczygieł w rozmowie z Wirtualnemedia.pl zapewnił, że zamieścił go przed północą. Dlaczego zatem zdecydował się go usunąć?
– Za dużo ludzi wchodziło w dyskusje polityczne, rozwinęły się jakieś ogony tej dyskusji. Lubię dyskutować z osobami obserwującymi mój profil, ale dzisiaj nie mam na to czasu, mam sześć godzin zajęć ze studentami – stwierdził.
Po południu Szczygieł opublikował grafikę z napisem: „Zdecydowanie T. Mimo Wszystko!”. – Zdecydowanie Tato! Zdecydowanie Tęcza! Zdecydowanie Tango! Zdecydowanie Taniec! #warszawa #wawa #2018 – dodał we wpisie.
Profil Mariusza Szczygła na Instgramie obserwuje 27,1 tys. internautów.
Dziennikarze aluzjami omijają ciszę w dniu wyborów
Od kilku lat dziennikarze aktywni w mediach społecznościowych omijają przepisy o ciszy wyborczej. W dniu głosowania wielu podaje, najczęściej na Twitterze, cząstkowe wyniki sondaży exit poll o poparciu dla kandydatów i ugrupowań.
Jak to robią? Określają poszczególnych kandydatów i poparcie dla nich w aluzyjny sposób. Przykładowo w 2015 roku w dniu drugiej tury wyborów prezydenckich niektórzy informowali o cenach dwóch produktów: budyniu (symbolizującego Andrzeja Dudę, bo do budyniu porównała go nauczycielka z liceum w opublikowanym niedługo wcześniej artykule) oraz bigosu (oznaczającego Bronisława Komorowskiego, z którego żartowano po niefortunnej wypowiedzi o zjawisku bigosowania w parlamencie szlacheckim I RP).
– Cisza wyborcza powinna zostać zlikwidowana, bo w czasach rozwoju nowych mediów nie spełnia już swojej roli. Jej obrona przypomina obrażanie się na fakt, że dorożki ustąpiły miejsca samochodom – oceniali dla portalu Wirtualnemedia.pl dziennikarze i medioznawcy w listopadzie 2014 roku, po poprzednich wyborach samorządowych.