O odejściu Natalii Grzeszczyk z Trójki poinformował m.in. Jerzy Sosnowski, wieloletni dziennikarz rozgłośni. – Pamiętam, jak Natalia przyszła do nas do pracy. Wydawała się z początku dość surowa (jak każdy), ale niezwykle szybko się uczyła, miała oczywisty talent do tej roboty i wkrótce ujawniła się jako wyjątkowy „bystrzak” („bystrzaczka”?). W niedługim czasie świetnie się znalazła w redakcji, umiała ciężko pracować i przynosiło to efekty. Znalazła swoje miejsce w rozrywce, trzymała się śp. Andrzeja Zakrzewskiego i Artura Andrusa, ale jeśli trzeba było coś zrobić w publicystycznej części naszego działu, robiła to z zaangażowaniem i perfekcyjnie – napisał Sosnowski.
– Słowem: takich ludzi sensownie prowadzone radio powinno trzymać za wszelką cenę. Ba, sensownie prowadzone – podkreślił.
Natalia Grzeszczyk pracowała w Trójce od 2012 roku. Pełniła funkcję wydawcy audycji „Seks nasz powszedni” i „Ja tu gram”, ponadto przygotowywała i prowadziła cykle „Powtórka z rozrywki”, „Do południa”, „Mój ssskarbie” oraz „Akademia rozrywki”. Przypomnijmy, że w „Powtórce z rozrywki” jesienią ub.r., po odejściu Artura Andrusa z Trójki, drugim gospodarzem został Dariusz Pieróg, a w kwietniu br. zastąpił go Łukasz Szwed.
Grzeszczyk to kolejny dziennikarz żegnający się w ostatnim czasie z radiową Trójką. We wrześniu ze stacji odeszli Łukasz Karusta (pracował w niej przez 13 lat) oraz Agnieszka Stępień (była związana z nią, z krótką przerwą, przez 21 lat).