Dziennikarze „RZ” dotarli do treści uzasadnienia decyzji o umorzeniu śledztwa wobec reportera, który w maju 2017 roku ujawnił film, na którym widać, jak policjanci z komisariatu we Wrocławiu pastwią się nad zatrzymanym Igorem Stachowiakiem.
Zdaniem prokuratury Bojanowski działał w interesie społecznym, a „swoim działaniem nie tylko nie spowodował szkody, ale wręcz pożytek”. Dziennikarz nie miał zgody na „publiczne rozpowszechnianie”, ale jego „czyn zabroniony” nie stanowi przestępstwa z uwagi na „znikomą społeczną szkodliwość”. Ujawnienie filmu przez Bojanowskiego nie zakłóciło przebiegu śledztwa, a reporter nie ujawnił danych ani wizerunków policjantów.