Wśród zatrzymanych w sprawie GetBack doradczyni PMPG

Kinga M.-P., jedna z osób zatrzymanych przez CBA w sprawie nieprawidłowości w firmie GetBack, współpracowała ze spółką PMPG Polskie Media i świadczyła na jej rzecz usługi doradcze. Zarząd PMPG (właściciel m.in. spółek wydających „Wprost” i „Do Rzeczy”) informuje, że umowa z M.-P. została rozwiązana i zapewnia, że zatrzymanie nie ma związku z tą współpracą.

W ostatnich dniach agenci warszawskiej delegatury CBA zatrzymali kilka osób, m.in. byłych wiceprezesów GetBack. Wśród zatrzymanych jest Kinga M.-P., która według ustaleń śledztwa 17 stycznia podpisała z przedstawicielami zarządu GetBack pozorną umowę na ponad 4,3 mln zł na szkodę GetBack. 3 mln zł z tej kwoty miały trafić do biznesmena, który ponoć powoływał się na wpływy w polskich służbach specjalnych, m.in. deklarował doprowadzenie do przeszukań w siedzibie większościowego akcjonariusza GetBack.

Na profilu w serwisie LinkedIn Kinga M.-P. przedstawia się jako dyrektor zarządzająca w PMPG Polskie Media SA od maja 2014 roku. Spółka temu zaprzecza. Zarząd PMPG przekazał „Presserwisowi” oświadczenie, w którym zapewnia, że Kinga M.-P. nie była we władzach tej spółki ani nie pełniła żadnej funkcji w pionie zarządczym. „Pani Kinga M.-P. nie jest i nie była pracownikiem PMPG Polskie Media SA” – informuje PMPG.

W oświadczeniu spółka wyjaśnia, że Kingę M.-P. z PMPG wiązała umowa o współpracy, która polegała na „zarządzaniu wskazanymi projektami”. „Umowa z firmą pani Kingi nie przewidywała żadnego stanowiska w strukturze PMPG. Pani Kinga świadczyła usługi doradcze na rzecz spółki” – informuje PMPG, nie ujawniając, o jakie usługi chodziło. Władze spółki poinformowały też, że umowa ta została rozwiązana.

Ponadto zarząd PMPG oświadczył, że zatrzymanie przez CBA Kingi M.-P. w sprawie GetBack nie jest związane z jej współpracą z PMPG. „O zatrzymaniu pani Kingi dowiedzieliśmy się z komunikatu CBA i nie posiadamy żadnej innej wiedzy. Żadna spółka z grupy kapitałowej PMPG nie jest stroną, ani nie ma wiedzy o umowie z 17 stycznia 2018 r., o której mowa w komunikacie wydanym przez CBA” – dodano.

We wtorek spółka poinformowała w komunikacie giełdowym, że Katarzyna Gintrowska, żona Michała M. Lisieckiego, została dyrektor generalną PMPG Polskie Media, spółki matki m.in. tygodników „Wprost” i „Do Rzeczy”.

Kurs akcji PMPG na zamknięciu wczorajszych notowań na GPW w Warszawie wyniósł 2,96 zł (wzrost o 2,07 proc. w stosunku do poprzedniej sesji).

Zajmująca się zarządzaniem wierzytelnościami spółka GetBack powstała w 2012 roku, a w lipcu 2017 roku jej akcje zadebiutowały na giełdzie. W kwietniu GPW, na wniosek KNF, zawiesiła obrót akcjami GetBack. Stało się to po tym, gdy 16 kwietnia firma podała, że prowadzi negocjacje z PKO BP oraz Polskim Funduszem Rozwoju ws. finansowania o charakterze kredytowo-inwestycyjnym w wysokości do 250 mln zł.

Z komunikatu spółki wynikało, że informację uzgodniono „ze wszystkimi zaangażowanymi stronami”, tymczasem PKO BP i PFR zdementowały informacje, że prowadzą takie rozmowy.

W czerwcu „Gazeta Wyborcza” opisała list, który prezes upadającej spółki Konrad K. (zatrzymany w czerwcu) napisał do premiera Mateusza Morawieckiego. „GetBack jest zapleczem obozu wolnościowego poprzez bycie sponsorem mediów: »Gazeta Polska«, »Wprost«, »Do Rzeczy«, »W sieci«” – cytowała „GW”. Po tej publikacji Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała kopie trzech pism skierowanych przez GetBack do szefa rządu. Firma zwracała się o finansowy ratunek, argumentując, że jej upadek mógłby być odebrany jako „piramida finansowa PiS” i „drugie Amber Gold”.