Krzysztof Ziemiec został skrytykowany przez część dziennikarzy za zapowiedź materiału „Wiadomości” o rocznicy wydarzeń z 4 czerwca 1989 i 1992 roku. Zarzucono mu, że inaczej mówił o tym pięć lat temu. – Obserwuję z zażenowaniem jak Krzysztofa Ziemca krytykują „dziennikarze”, którzy złamali wszelkie standardy, a w zawodzie nie osiągnęli nawet 1/10 tego co Krzysztof – skomentował Jarosław Olechowski, szef „Wiadomości” i TAI”. – Tytuły są tak redagowane przez wydawców, żeby były krzykliwe i się klikały – wyjaśnia Ziemiec.
W poniedziałkowym głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano materiał Jana Koraba o rocznicach wydarzeń z 4 czerwca 1989 (wtedy odbyły się w Polsce pierwsze po II wojnie światowej częściowo demokratyczne wybory) i 4 czerwca 1992 roku (odwołano rząd Jana Olszewskiego.
– 4 czerwca to bez względu na polityczne oceny, bez wątpienia ważny dzień w powojennej historii Polski, który wciąż budzi wielkie emocje. Tym bardziej, że tak naprawdę dziś obchodzimy dwie rocznice. Wyborów z 1989 roku, kiedy Polacy dali komunistom czerwoną kartkę i odwołania rządu Jana Olszewskiego w ‘92 roku, który jako pierwszy chciał rozliczyć się z komunizmem – stwierdził w zapowiedzi Krzysztof Ziemiec. Jednocześnie wyświetlono na „pasku” napis: „4 czerwca – symbol zdrady i zmowy elit”.
https://t.co/IovqURzU3L
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) 4 czerwca 2018
Ziemiec krytykowany za napis o zdradzie i zmowie
Wielu dziennikarzy aktywnych na Twitterze skrytykowało taką zapowiedź materiału, zwłaszcza napis na „pasku”. – „Gdzie jest granica propagandy, której Pan by nie przekroczył”? – zapytałam niedawno K. Ziemca, zbierając materiały do tekstu w „Newsweeku”. „Sam nie wiem” – odpowiedział Ziemiec. To już wiemy. Nie ma granicy – stwierdziła Renata Grochal. – Tak, kiedy patrzę na Ziemca, tę smutną i godną pogardy wydmuszkę, to widzę, że symbolem zdrady i zmowy idiotów istotnie jest 4 czerwca, tyle, że 2018 roku – stwierdził Michał Broniatowski z Politico. – Ilekroć ktoś będzie mi wmawiał, że Ziemiec jest dziennikarzem, tylekroć będę mu pokazywał tego screena, którego zrobił @kmleski Nawet w odniesieniu do 1992 to nieprzyzwoitość (to say the least) – ocenił Dariusz Ćwiklak z „Newsweeka”.
Niektórzy dziennikarze przypomnieli, że pięć lat temu zapowiedź Krzysztofa Ziemca w „Wiadomościach” dotycząca 4 czerwca 1989 roku miała inny wydźwięk. Wtedy z okazji tej rocznicy logo programu zapisano czcionką inspirowaną logo Solidarności, a dziennikarz miał w klapie kotylion.
Zmontowałem występy @KZiemiec w @WiadomosciTVP z okazji 4 czerwca.
Porównajcie co mówił w 2013 i 2018 r.
Co się stało z tym człowiekiem? pic.twitter.com/QuCYDCrKyp
— Bartosz T. Wieliński 🇵🇱💯 (@Bart_Wielinski) 4 czerwca 2018
– Krzysiu (Ziemiec), mógłbym przypomnieć ci Twoje „białe” z kolejnych rocznic 4 czerwca… Ale może lepiej nie będę cię dobijał. Sam się kopiesz. Leżąc – stwierdził Kamil Dziubka z Onetu, w latach 2005-2016 reporter „Wiadomości” („biała” to tekst wypowiadany przez prezentera do kamery). – To się nazywa upadek – skwitował Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co. – To proste, niektórzy mają gotowy pakiet poglądów na każdą epokę. A charakteru, kręgosłupa i zasad nie mają w żadnej – ocenił Tomasz Lis. – Przepracowałam z nim wiele 4-tych czerwców. W Trójce i w TVP. Zawsze świętował radośnie. 5 lat temu(video)nawet kotylion wpiął w klapę. Dziś przypiął sobie pasek zdrady. To kiedy był szczery wobec widzów? – zapytała Dorota Wysocka-Schnepf, w latach 2004-2016 dziennikarka TVP (m.in. prowadząca „Wiadomości”), obecnie związana z „Gazetą Wyborczą”.
Niektórzy zarzucili Ziemcowi koniunkturalizm. – Krzysztof ma zapewne kredyt… – stwierdziła Eliza Michalik z Superstacji. – Kredyty pewnie już dawno spłacone. Jeden z „dziennikarzy” TVP w prywatnej rozmowie z kolegą przyznał: „Stary, za te pieniądze powiem wszystko, co mi każą” – skomentowała Edyta Żemła z Onetu. – Odrobinę wyrozumiałości. Przecież to nic osobistego. Każdy ma rachunki i hipotekę do spłaty – napisał Jan Piński z „Bez cenzury”.
Ziemiec: tytuły są redagowane przez wydawców tak, żeby były krzykliwe
Dziennikarze z doświadczeniem w telewizyjnych programach informacyjnych stwierdzili, że zapowiedzi do materiałów są przygotowywane przez prowadzących. – Za moich czasów białą pisali prowadzący… – napisał Grzegorz Sajór, w latach 2011-2016 wydawca „Wiadomości”. – Tamto wydanie sprzed 5 lat miałem zaszczyt wydawać. Duma była i pozostanie. I tyle.. – zaznaczył.
– Z całą pewnością do początku 2016 białe pisali prowadzący. Znaczy w 2013 też. A teraz to licho wie – zaznaczyła Dorota Wysocka-Schnepf.
Krzysztof Ziemiec w rozmowie z Wirtualnemedia.pl potwierdził, że odpowiada tylko za wypowiadane przez siebie słowa. – Jest pan dziennikarzem piszącym, więc doskonale pan wie, że tytuły są tak redagowane przez wydawców, żeby były krzykliwe i się klikały – powiedział. I zasugerował, żeby dokładnie przeanalizować jego wypowiedź zapowiadającą materiał o 4 czerwca, a napis na „pasku”.
Podobnie wyjaśnił to w rozmowie z Wirtualną Polską. – Prezenter „Wiadomości” odcina się od prezentowanych wiadomości – skomentowała Kataryna. – „Moim odcinkiem pracy jest zapowiedź” – powiedział Ziemiec Wirtualnej Polsce, gdy go zapytano o materiał i pasek nt. 4 czerwca. Czyli cały ten kłamliwy szajs, któremu daje twarz jako prowadzący, nie ma znaczenia? Ja tylko wykonywałem rozkazy! – krzyknie niejeden. A musiałeś? Nie – stwierdził Przemysław Szubartowicz.
Jarosław Olechowski kontra Kamil Dziubka
W poniedziałek wieczorem w obronie Ziemca stanął na Twitterze Jarosław Olechowski, od sierpnia ub.r. szef „Wiadomości” (wcześniej reporter tego programu), od stycznia br. kierujący też całą Telewizyjną Agencją Informacyjną. – Obserwuję z zażenowaniem jak Krzysztofa Ziemca krytykują „dziennikarze”, którzy złamali wszelkie standardy, a w zawodzie nie osiągnęli nawet 1/10 tego co Krzysztof. Pozostał tylko bezmyślny hejt, bo zmysły potrzebne do oceny rzeczywistości zatruł Wam jad sączony do ucha – stwierdził.
Do wpisu dodał kadr pokazujący, jak Kamilowi Dziubce mówi coś do ucha poseł PO Stanisław Gawłowski, od półtora miesiąca aresztowany (postawiono mu pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne). Ten kadr w połowie kwietnia pokazywano w „Wiadomościach”, a wPolityce.pl uznało to za przejaw zażyłości reportera i polityka.
Obserwuję z zażenowaniem jak @KZiemiec krytykują „dziennikarze”, którzy złamali wszelkie standardy, a w zawodzie nie osiągnęli nawet 1/10 tego co Krzysztof. Pozostał tylko bezmyślny hejt, bo zmysły potrzebne do oceny rzeczywistości zatruł Wam jad sączony do ucha pic.twitter.com/5AONNP7whi
— Jarek Olechowski (@OlechowskiJarek) 4 czerwca 2018
– Smutny, tępy manipulatorze i propagandysto na państwowym żołdzie – możesz mówić i pisać co chcesz. Równi Tobie to Tumanowicz i spółka. Ty mówisz o etyce i standardach? Wylądujesz na śmietniku historii, taka Cię czeka przyszłość – odpowiedział Dziubka Olechowskiemu.
– Uderz w stół – to Jarosław Olechowski pisze te belki żeby podlizać się Jackowi „Ciemny lud to kupi” Kurskiemu. (bo sam tak nie uważa, znam go) Krzysztof Ziemiec nie ma na ich treść wpływu (i też tak nie uważa, bo też go znam). Także taki mamy trochę teatr. Groteski – ocenił Leszek Krawczyk, kilka lat temu korespondent TVP w Waszyngtonie. – Plują, ale płk. Olechowski uspokaja, że to deszcz pada – stwierdził Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej”. – Krytykuję Ziemca, więc też pewnie złamałem wszelkie standardy. Jakiś pan Jarek z TVP moralizuje w obronie propagandy. Podoba mi się – ironizował Marek Twaróg z „Dziennika Zachodniego”.
Smutny, tępy manipulatorze i propagandysto na państwowym żołdzie – możesz mówić i pisać co chcesz. Równi Tobie to Tumanowicz i spółka. Ty mówisz o etyce i standardach? Wylądujesz na śmietniku historii, taka Cię czeka przyszłość. https://t.co/hA8NP24CZk
— Kamil Dziubka (@KamilDziubka) 5 czerwca 2018
Krzysztof Ziemiec krytykowany za inne zapowiedzi i materiały w „Wiadomościach”
Krzysztof Ziemiec to jedyny prezenter i jeden z nielicznych dziennikarzy, którzy pozostali w „Wiadomościach” po ogromnych roszadach, które zaczęły się w styczniu 2016 roku, po powołaniu nowego zarządu Telewizji Polskiej. Wiosną 2016 roku przestał prowadzić „Woronicza 17” w TVP Info, zastąpił go tam Michał Rachoń.
W lutym 2016 roku Ziemiec w zapowiedzi materiału błędnie powiedział, że grafolog potwierdził autentyczność podpisu Lecha Wałęsy w dokumentach z teczki TW „Bolka”. Przeprosił za to w mediach społecznościowych, a niektórzy dziennikarze krytykowali, że sprostowanie nie ukazało się w programie.
W lipcu 2016 roku Magda Jethon, z którą Ziemiec przez 8 lat pracował w radiowej Trójce, zarzuciła dziennikarzowi powtórzenie za „Faktem” nieprawdziwej informacji o Komitecie Obrony Demokracji. – Krzysiu, nie mogę uwierzyć, że godzisz się firmować te świństwa. Czy ktoś w końcu powie STOP? Za parę lat władza się zmieni, zostanie zła pamięć i zwykły wstyd – napisała do niego w liście otwartym.
Z kolei w czerwcu ub.r. poseł PO Michał Szczerba w „Gościu Wiadomości” powiedział do Krzysztofa Ziemca: „Byłem ciekawy, jakie pytania pan mi zada. Byłem również ciekawy i chciałem panu zadać pytanie, czy nie ma pan problemów z codziennym goleniem się rano i spoglądaniem w lustro, będąc na usługach PiS-owskiej, propagandowej telewizji”. Dziennikarz zapewnił, że nie ma z tym problemów i podkreślił, że to on jest od zadawania pytań, a zarzut Szczerby, że „Wiadomości” pominęły informację o przejściu Małgorzaty Sadurskiej z Kancelarii Prezydenta RP do zarządu PZU, stwierdził: „To nie jest mój prywatny dziennik. Jest całe kolegium, zespół, cała grupa dziennikarzy”.
W sierpniu ub.r. w „Wiadomościach” pokazano negatywny materiał o Przystanku Woodstock, oparty na opinii brytyjskiego tabloidu „Daily Star”, że to „najbardziej obskurny festiwal świata”. Krzysztof Ziemiec zwrócił wtedy uwagę, że w materiale przytoczono opinię „Daily Star” i nie obrażano publiczności festiwalu.
TVP nie ujawnia, kto redaguje „paski”
Informacje na „pasku” w „Wiadomościach” i TVP Info od wielu miesięcy są krytykowane jako napastliwe i nieobiektywne – atakujące opozycję, a chwalące obóz rządzący. Najszerzej komentowano to, jak w lipcu ub.r. w programie „Nie da się ukryć” materiał o kontrmanifestacji w czasie miesięcznicy smoleńskiej 10 lipca br. zapowiedziano stwierdzeniem: „Barbarzyńcy znów próbowali zakłócić modlitwę za ofiary katastrofy”. Ostre komunikaty na „pasku” w TVP Info (tak samo jak w „Wiadomościach”) pokazywano także w dniach manifestacji przeciw reformie sądownictwa, a w październiku ub.r. – w relacji z konwencji Platformy Obywatelskiej.
Prezes TVP Jacek Kurski został o to zapytany w listopadzie ub.r. na posiedzeniu senackiej komisji kultury i środków przekazu. – Nobody’s perfect. Nadgorliwość jest niekiedy gorsza od faszyzmu. Nie popieram niektórych brzmień „pasków”, ale w natłoku, ferworze pracy na żywo niekiedy popełniane są błędy – stwierdził Kurski. – Staram się karać za błędy które są świadome albo wynikają z dezynwoltury czy głupoty. Pasek o barbarzyńcach dopuszczam jako czyjś cytat czy opinię, natomiast jako informację uważam za nadużycie. Ale zdecydowaną większość pasków uważam za trafną – zaznaczył.
Telewizja Polska nie ujawnia natomiast, kto konkretnie redaguje napisy na „pasku”. W styczniu br. „Gazeta Wyborcza” i Wirtualna Polska podały, że odpowiada za to kilka młodych dziennikarek, które wcześniej pracowały w portalach internetowych, a wytyczne otrzymują od szefa TVP Info lub samego prezesa TVP. W odpowiedzi nadawca zaprzeczył, jakoby Jacek Kurski nadzorował redagowanie „pasków”.
Wiosną br. Jarosław Olechowski zapowiadał zmiany w stylistyce informacji na „paskach”. Zaznaczył przy tym, że wcześniejsze napisy zawierały prawdziwą treść. – Natomiast forma, w jakiej były podawane, często osłabiała siłę argumentów. Zależy mi na tym, żeby informacje na paskach silne były argumentami, a nie tym, że dopiszemy ileś przymiotników – powiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.