W kwietniu 2017 roku pisaliśmy o prowadzeniu przez funkcjonariuszy CBA analizy dokumentów finansowych publicznego nadawcy. Po zakończeniu czynności miała zapaść decyzja, czy zostanie w tej sprawie podjęta kontrola lub śledztwo. W trakcie analizy nie wykryto żadnych nieprawidłowości, dlatego nie wydano zaleceń pokontrolnych.
Chodziło o sprawdzenie procesów zakupowych z obszaru IT od początku 2016 roku, kiedy prezesem Telewizji Polskiej jest Jacek Kurski, a członkiem zarządu Maciej Stanecki.
Służby nie dopatrzyły się żadnych uchybień oraz nie wystosowały żadnych zaleceń pokontrolnych. Tym samym ucięto wszelkie spekulacje na temat jakichkolwiek nieprawidłowości.
Biuro prasowe Telewizji Polskiej nie odpowiedziało na nasze pytania. Nadal czekamy też na komentarz CBA.
W połowie ub.r. Telewizja Polska zaciągnęła pożyczkę w wysokości 800 mln złotych ze Skarbu Państwa, z której ma być sfinansowana m.in. rewitalizacja i budowa nowych ośrodków regionalnych – w Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim i w Kielcach firma zbuduje nowe siedziby z nowoczesnymi studiami. Publiczny nadawca otrzyma także 860 mln zł rekompensaty z budżetu z tytułu zwolnień z abonamentu.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała wzrost wpływów z abonamentu radiowo-telewizyjnego o 69,9 proc. do 622,5 mln zł oraz spadek przychodów z reklam i sponsoringu o 8,4 proc. do 798,6 mln zł. Firma osiągnęła 500 tys. zł zysku, a w br. spodziewa się, że będzie mieć ponad 100 mln zł straty.