„Szanowny Panie Redaktorze, w związku z wyemitowanym przez Pana stację reportażem pt. „Z kamerą wśród polskich neonazistów”, Zarząd Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich uprzejmie prosi o wyjaśnienie: podstawy prawnej, w oparciu o którą Redakcja zataiła fakt popełnienia przestępstwa (wg. informacji podanych przez TVN24, do przestępstwa doszło w kwietniu 2017r., tymczasem emisja materiału miała miejsce 20 stycznia 2018 r.; kto podjął decyzję o wielomiesięcznym przetrzymaniu materiału i niepoinformowaniu organów ścigania szczegółów śledztwa dziennikarskiego – jakie czynności podjęła Redakcja, jakie były etapy śledztwa i czego dotyczyły, ile osób prowadziło śledztwo, jakie kwalifikacje dziennikarskie reprezentują pracownicy wydelegowani do tych prac i kto nadzorował produkcję całego reportażu” – czytamy w piśmie zaadresowanym do Adama Pieczyńskiego.
Jak pisze Zarząd Oddziału Warszawskiego SDP, opublikowane informacje mówiące o tym, że samo „blurowanie” twarzy zajęło redakcji dwa miesiące uznaje za niepoważne.
Z kolei dr Marek Palczewski, na łamach serwisu SDP postawił pytanie, czy to, co zrobili dziennikarze TVN zostanie docenione przez jurorów konkursu SDP? „Czy zostaną pominięci, niezauważeni przez największe stowarzyszenie dziennikarskie w Polsce? Pytam i niniejszym zgłaszam reportaż Bertolda Kittela, Anny Sobolewskiej i Piotra Wacowskiego do nagrody głównej SDP w kategorii „Wolności Słowa” – napisał w swoim artykule Palczewski.