Dyskusja w „Loży prasowej” dotyczyła m.in. sobotniego Marszu Niepodległości. Piotr Stasiński wyliczył incydenty, do których doszło podczas wydarzenia. – Były symbole faszystowskie, wulgarne kibolskie hasła, pełne obelg. Kibolska grupa oddała mocz na Muzeum Wojska Polskiego. Skopano grupkę kobiet na moście, wyzywając je od najgorszych kur…w – stwierdził. Dodał, że skandowano też slogany „Wypier…ć z uchodźcami”.
Stasiński wypowiedział wulgaryzmy w całości, a ponieważ program jest emitowany na żywo, nie można było ich wypikać.
Piotr Stasiński w „Loża prasowa” pic.twitter.com/tLQ4fsAGWA —
Roman Kozłowski (@bimbol_jg) 12 listopada 2017
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski krótko po tych wypowiedziach Stasińskiego zadeklarwał na Twitterze, że zawiadomi o nich prokuraturę. – Stop wulgaryzmom w przestrzeni publicznej. Podczas #lożaprasowa grałem w szachy z wnukiem.To on zareagował na słowa #Stasiński.ego k…. i wyp…. – uzasadnił Karczewski.
Tę zapowiedź marszałka Senatu skrytykowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze, zwracając uwagę, że słowa Stasińskiego to tylko cytaty, natomiast na Marszu Niepodległości były obecne slogany nie tylko wulgarne, lecz również ksenofobiczne, którymi nie oburzają się politycy obozu rządzącego.
– Marszałek Stanisław Karczewski nie domaga się ukarania ludzi, którzy na #MarszNiepodległości2017 nieśli faszystowskie transparenty, kopali kobiety, wzywali do nienawiści wobec uchodźców. Marszałek chce ukarać dziennikarza, który te wydarzenia zrelacjonował. Czy Polska to jeszcze wolny kraj? – zapytał Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej”. – Może w tym uniesieniu pan marszałek zgłosi jeszcze do prokuratury wczorajsze wulgarne rasistowskie hasła z Marszu Niepodległości? #Ohwait – ironizował Dariusz Ćwiklak z „Newsweek Polska”.
– A zgłosi pan marszałek również doniesienie do prokuratury na tych uczestników #MarszNiepodległości2017, którzy promowali rasistowskie hasła? – zapytał Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. – A to delikatnego marszałka Karczewskiego na patriotycznym Marszu Niepodległości z wnukiem nie było? – napisał Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. – Stasiński, który w PRL był represjonowany, znów spotka się z tą samą mentalnie władzą, bo w telewizji cytował okrzyki uczestników haniebnego marszu. Na dziennikarzy – prokurator. Erdogan lubi to – skomentował Przemysław Szubartowicz z Wiadomo.co.
Marszałek @StKarczewski nie domaga się ukarania ludzi, którzy na #MarszNiepodległości2017 nieśli faszystowskie transparenty, kopali kobiety, wzywali do nienawiści wobec uchodźców
Marszałek chce ukarać dziennikarza, który te wydarzenia zrelacjonował
Czy PL to jeszcze wolny kraj? pic.twitter.com/aDRxQl6Dq3
— Bartosz T. Wieliński (@Bart_Wielinski) 12 listopada 2017