TVP manipuluje i szczuje na lekarzy rezydentów

Weekendowe manipulacje serwisu Tvp.info i „Wiadomości” TVP 1 dotyczące strajku lekarzy rezydentów spotkały się z krytyką za propagandę i podłość. Jednocześnie udowodniły, że „Wiadomości” pod kierownictwem Jarosława Olechowskiego w niczym nie są lepsze niż za czasów Marzeny Paczuskiej.

W sobotę 14 października br. Tvp.info opublikował materiał „Kontrowersje wokół rezydentów. Narzekają na zarobki, jedzą kanapki z kawiorem” będący nagonką na lekarzy rezydentów, którzy protestują w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie. W artykule, bazując na niesprawdzonych informacjach z mediów społecznościowych, zarzucano młodym lekarzom hipokryzję. Zestawiono bowiem ich żądania podwyżek ze zdjęciami z zagranicznych podróży, publikowane na ich prywatnych profilach na Facebooku i Instagramie. Jednemu z rezydentów wytknięto nawet, że na zdjęciu były kanapki z kawiorem. Nagonkę na protestujących ponowiono w sobotnich „Wiadomościach” w TVP 1.

Po publikacji artykułu fala krytyki spadła na Telewizję Polską, której inne media zarzucały nierzetelność. Tvp.info w tekście przedstawiła bowiem rezydentkę Katarzynę Pikulską jako osobę, która chce podwyżkę, chociaż ma pieniądze na zagraniczne podróże. I jako przykład pokazano prywatne zdjęcia Pikulskiej m.in. z pobytu w Kurdystanie. TVP zaatakowała w materiale Katarzynę Pikulską po jej wypowiedzi: „Jeżeli nic się nie zmieni, tysiące Polaków będzie umierało przez najbliższe lata”.

Okazało się, że rezydentka owszem była w Kurdystanie, lecz nie na wakacjach, a na misji medycznej. „Coś podobnego!!! To foto Kasi Pikulskiej z Kurdystanu zostało zrobione przeze mnie w przerwie nieustannej pracy w szpitalu 50 km od Mosul!!!” – oburzył się Paweł Szczuciński, działacz humanitarny. Co więcej, wyjazd ten był relacjonowany przez TVP, która chwaliła wówczas Pikulską jako „bohaterską lekarkę”. Sprawę opisał serwis Oko.press. Na jego łamach Pikulska prosiła o zaprzestanie manipulacji i udostępniła zdjęcia z pracy na misjach w Kurdystanie i Tanzanii.

Artykuł oczerniający rezydentów był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Oburzeni dziennikarze pisali: „To poszukiwanie w sieci dowodów na to, że rezydenci gdzieś podróżowali jest nie tylko podłe. Jest też zwyczajnie głupie” – napisał na Twitterze Konrad Piasecki, dziennikarz Radia Zet. „Funkcjonariusze propagandy #PiS są nieustannie na posterunku. Nie mają czasu wybrać się do Tesco, by sprawdzić ceny kawioru” – ironizował Bartosz T. Wieliński z „Gazety Wyborczej”.

A Kataryna dodała: „Nie mieści mi się to w głowie. Grupa Rekonstrukcyjna Dziennika Telewizyjnego przebija pierwowzór. Nie wiem jak można mieć do siebie szacunek”.  Na profilu facebookowym do sytuacji odniósł się Radosław Sikorski, były minister spraw zagranicznych. – „Propagandyści TVPiS za 20k miesięcznie wypominają lekarzom za 2k miesięcznie”.

„Koledzy i koleżanki z TVP Info! Ten kawior stanie Wam w gardle” – napisał z kolei Piotr Trudnowski w serwisie Jagiellonski24.pl.

Przypomnijmy, że od września br. redakcją „Wiadomości” TVP 1 kieruje Jarosław Olechowski, który zastąpił w tej roli Marzenę Paczuską. Gdy obejmował to stanowisko, miał opinię dobrego dziennikarza. „Pracowaliśmy razem jako reporterzy, to bardzo doświadczony dziennikarz, który zna telewizję” – mówił o Olechowskim „Presserwisowi” Klaudiusz Pobudzin, szef TAI. A Tomasz Wróblewski, wiceprezes Warsaw Enterprise Institute, który zna Olechowskiego z „Newsweeka”, tak go wspominał: – „Bardzo dobrze się zapowiadał. Podejrzewam, że zostało w nim sporo ambicji i chęci robienia dobrej pracy”.

– Materiał dotyczący rezydentów jest przekroczeniem wszelkich granic. Doszli do ściany. W „Wiadomościach” nie uprawia się już dziennikarstwa, lecz propagandę. Od kiedy Marzena Paczuska przejęła redakcję, wiązanie nadziei z nowym szefostwem nie ma żadnych podstaw – mówi Kamil Dziubka, reporter polityczny Onetu.

– Formacja dziennikarska, która wyszła z mediów stricte partyjnych, od lat uprawia tandetne dziennikarstwo. Nawet gdyby chcieli to zmienić, wątpię, aby mieli do tego odpowiedni warsztat. Jeśli redaktor już nie wymaga nawet sprawdzania informacji, trudno mówić o wpadce, bo to stało się metodą. Dziennikarze telewizji publicznej nie robią materiałów dla widzów, których im ubywa, lecz dla swoich szefów – komentuje Jacek Żakowski, publicysta „Polityki”.