Magdalena Ogórek w piątek wieczorem na Twitterze zarzuciła Markowi Borowskiego – przez wiele lat politykowi partii lewicowych, obecnie będącemu niezrzeszonym senatorem – że jego ojciec tuż po II wojnie światowej zmienił nazwisko z Aaron Berman na Wiktor Borowski. W kolejnym wpisie zaznaczyła, że senator powinien „rozliczyć się ze stalinowskiego i KPP-go spadku” (Wiktor Borowski przez wiele lat był działaczem komunistycznym).
Wielu internautów, w tym dziennikarzy, oceniło, że zwłaszcza pierwszy wpis Magdaleny Ogórek miał zabarwienie antysemickie. Publicystka w wypowiedzi dla Wirtualnemedia.pl tłumaczyła, że pochodzenie ojca Marka Borowskiego jest dla niej nieistotne. – Pan Aaron Berman mógł być Azerem, Amerykaninem, Gruzinem – nie to jest istotą pytania. Senator wolnej Polski musi odpowiadać na pytania dotyczące stalinowskiej przeszłości jego najbliższej rodziny, jeśli chce w telewizji pouczać innych o kręgosłupie moralnym – stwierdziła. – W minionych latach nauczono Polaków, że wszelkie pytania o przeszłość związaną z KPP natychmiast niosły za sobą oskarżenia o antysemityzm. Nie zamierzam ulegać tego typu presji – stwierdziła Magdalena Ogórek.
W poniedziałek rano opinię w tej sprawie wyraziła Rada Etyki Mediów. Jej zdaniem Magdalena Ogórek „złamała zasadę szacunku i tolerancji, czyli poszanowania ludzkiej godności, praw dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia, wytykając senatorowi Markowi Borowskiemu, w utrzymanym w antysemickiej retoryce wpisie na forum społecznościowym, rzekomą zmianę nazwiska na polsko brzmiące”.
– Zasada szacunku i tolerancji stanowi jedną z podstawowych zasad etyki dziennikarskiej zapisanych w Karcie Etycznej Mediów. Naruszenie jej ma miejsce także wtedy, kiedy nie następuje bezpośrednio w dziennikarskiej publikacji: artykule, audycji, programie – uzasadniono w komunikacie.
Rada Etyki Mediów przypomniała, że kiedy Gdy we wrześniu 2015 roku Ewa Wanat, ówczesna redaktor naczelna Polskiego Radia RDC, została zwolniona po tym, jak na Facebooku zasugerowała, że dzieci państwa Elbanowskich, sprzeciwiających się posłaniu sześciolatków do szkoły, mogą być nierozgarnięte.
– Podobnie i w tym przypadku: naruszenie zasady etyki dziennikarskiej przez red. Ogórek nastąpiło nie w jej programie, nie w telewizji, lecz na Twitterze, ale red. Ogórek funkcjonuje w obiegu publicznym jako prowadząca program TVP Info – i jej wypowiedź w medium społecznościowym, obficie komentowana przez internautów, musiała – zdaniem REM – zostać odebrana jako pogląd dopuszczalny w TVP – stwierdziła Rada Etyki Mediów.