„Do niewiarygodnej sytuacji doszło podczas ostatniego meczu Ekstraklasy w Chorzowie. Gdy na płytę boiska wbiegli chuligani, pojawili się mężczyźni w kamizelkach foto ( wyposażeni w gaz i broń) i zaczęli zakuwać ich w kajdanki.
Z wyposażenia wnosimy, że była to policja. Panowie nie wyciągnęli identyfikatorów. Doszło do naruszenia fundamentalnej zasady neutralności mediów. Za ten skandal odpowiedzialny jest klub Ruch Chorzów, Ekstraklasa SA i Policja. Stowarzyszenie Fotoreporterów uważa sytuację za niedopuszczalną. Kamizelka foto jest wyłącznie dla fotoreporterów. Ta przykrywka się spaliła. Władze Ruchu Chorzów naraziły fotoreporterów na niebezpieczeństwo. Wraz z policją naruszyli Regulamin Rozgrywek o Mistrzostwo Ekstraklasy.
Żądamy od odpowiedzialnych natychmiastowego zakończenia tej skandalicznej praktyki. Oczekujemy w najbliższym czasie wypracowania transparentnych zasad przyznawania kamizelek foto na stadionach i pełnej kontroli fotoreporterów nad tym procesem” – napisało Stowarzyszenie Fotoreporterów.
Do sprawy odniósł się również Press Club.
„Podczas i po meczu Ruch Chorzów – Górnik Łęczna, rozegranego w piątek, 2 czerwca, co najmniej kilku policjantów, ubranych po cywilnemu, miało na sobie kamizelki z napisami „FOTO” lub „MEDIA”. Policjanci ci podejmowali interwencje wobec osób, które znalazły się na murawie, stosując wobec nich środki przymusu bezpośredniego w postaci m.in. siły fizycznej i gazu. Dla postronnych obserwatorów wyglądało to, jakby czynności te wykonywali fotoreporterzy. Dla oceny tej sytuacji nie ma znaczenia, kto wystąpił z inicjatywą użycia kamizelek „FOTO” i „MEDIA” – organizator meczu czy policja.
Stanowczo sprzeciwiamy się używaniu emblematów identyfikujących dziennikarzy do działań policyjnych. Policja dysponuje odblaskowymi kamizelkami z napisem „POLICJA” i nie ma żadnego powodu, by podczas działań na stadionie lub w każdym innym miejscu udawała dziennikarzy.
Dziennikarz na stadionie, demonstracji, czy innym publicznym miejscu, w którym zazwyczaj używa kamizelek z napisem „FOTO”, „MEDIA”, „PRASA” jest niezaangażowanym w wydarzenie obserwatorem dokumentującym jego przebieg, by następnie przekazać relację odbiorcom. To jasny sygnał dla innych uczestników, czego mogą się spodziewać ze strony takiej osoby (m.in. rejestrowania dźwięku i obrazu, zbierania informacji w celu późniejszej publikacji, ale także ochrony tajemnicy źródła informacji). Zadania i uprawnienia policjanta w takich sytuacjach są z natury rzeczy odmienne. Dlatego powinien występować jako policjant, nie dziennikarz” – oświadczenie podpisali: Marcin Lewicki, Przewodniczący Rady Press Club Polska oraz Jarosław Włodarczyk, Prezes Press Club Polska