To było pożegnanie z ekstraklasą na Cichej. Część kibiców zachowywała się skandalicznie. Podczas drugiej połowy na boisko wrzucono kilkadziesiąt rac. Płonęły flagi GKS-u Katowice. Płonęły też przedmioty na trybunach. Sędzia groził przerwaniem meczu. Piłkarze zeszli do szatni. Niespokojnie było również po zakończeniu spotkania. Grupa fanów wbiegła na boisko, żeby pozbawić piłkarzy koszulek. Interweniowała policja, która wjechała na boisko również na koniach. Jeden z kibiców został poturbowany. Szybko okazało się, że policjanci mieli na sobie kamizelki z napisami „Foto” oraz „Media”.
Śląskie media protestują
Redaktorzy naczelni śląskich mediów wydali w tej sprawie oświadczenie. – Ukrywanie policjantów bądź funkcjonariuszy jakichkolwiek służb pod szyldem mediów nie ma żadnego usprawiedliwienia. Jest to przejaw kompletnego braku wyobraźni osób kierujących działaniami policji – napisali Kamil Durczok z Silesion.pl, Dariusz Kortko z katowickiej „Gazety Wyborczej” oraz Marek Twaróg z „Dziennika Zachodniego”. Dodali, że status dziennikarza czy fotoreportera gwarantuje nam, że nie zostaniemy potraktowani jako jedna ze stron konfliktu. Brak pewności, że pod szyldem „media” występuje dziennikarz, może doprowadzić do tragedii. – Dlatego oczekujemy od osób odpowiedzialnych za działania policji natychmiastowego zaprzestania takich praktyk – piszą redaktorzy.
Głos w tej sprawie zabrał też Press Club Polska. – Stanowczo sprzeciwiamy się używaniu emblematów identyfikujących dziennikarzy do działań policyjnych. Policja dysponuje odblaskowymi kamizelkami z napisem „Policja” i nie ma żadnego powodu, by podczas działań na stadionie lub w każdym innym miejscu udawała dziennikarzy – piszą Jarosław Włodarczyk, prezes Press Club Polska, Marcin Lewicki, przewodniczący Rady Press Club Polska.
Policjant niech będzie policjantem. Także na meczu
Dodali, że dziennikarz na stadionie, demonstracji czy innym publicznym miejscu, w którym zazwyczaj używa kamizelek z napisem „Foto”, „Media” czy „Prasa”, jest niezaangażowanym w wydarzenie obserwatorem dokumentującym jego przebieg.
– To jasny sygnał dla innych uczestników, czego mogą się spodziewać ze strony takiej osoby (m.in. rejestrowania dźwięku i obrazu, zbierania informacji w celu późniejszej publikacji, ale także ochrony tajemnicy źródła informacji). Zadania i uprawnienia policjanta w takich sytuacjach są z natury rzeczy odmienne. Dlatego powinien występować jako policjant, nie dziennikarz – czytamy w stanowisku Press Club Polska.
Policja: kamizelki nie miały logo redakcji
Policja broni jednak swoich racji. – Przepisy Ekstraklasy zabraniają przebywania na płycie boiska innym osobom niż zawodnicy, trenerzy czy fotoreporterzy. Aby móc obserwować i nagrywać agresywne zachowania pseudokibiców oraz natychmiast podjąć odpowiednie kroki w przypadku zagrożenia, część policjantów przedstawiciele klubu wyposażyli w kamizelki klubowe, które upoważniają do przebywania na murawie w trakcie meczu. Było to odpowiednie miejsce do szybkiej reakcji – twierdzi śląska policja.
Policjanci dodali, że kamizelki otrzymali członkowie zespołów monitorujących, zajmujący się rejestracją przestępczych działań pseudokibiców. – To między innymi ci właśnie policjanci zapobiegli bezpośrednim atakom na piłkarzy. Kamizelki nie nosiły na sobie logo żadnych konkretnych redakcji, a jedynie klubu piłkarskiego, którego były własnością – czytamy.
Głos w tej sprawie zabrała też Komenda Główna Policji. Stąd dowiadujemy się, że „funkcjonariusze ubrani byli w klubowe kamizelki obsługi umożliwiające przebywanie w tej strefie [dla osób robiących zdjęcia – przyp. red.] i mający za zadanie obserwację i rejestrację materiałów foto/video”.
KGP zadała też pytanie: Można zadać pytanie, co wydarzyłoby się, gdyby nie było tam policjantów monitorujących mecz? – Realne było zagrożenie zdrowia i życia zawodników, pracowników klubu i przypadkowych osób oraz uczestników tego spotkania oraz uszkodzenia mienia – dodali policjanci.