Konrad Kołodziejski odchodzi z „Rzeczpospolitej”, bo zmienili się redaktorzy „Plusa Minusa”

Konrad Kołodziejski

Publicysta Konrad Kołodziejski zakończył współpracę z „Rzeczpospolitą” (Gremi Media), w której publikował m.in. w magazynie „Plus Minus”. – Decyzja jest wyłącznie moja. Przyczyną jest dymisja zespołu prowadzącego dodatek „Plus Minus”, ludzi, z którymi współpracowałem i z którymi – mówiąc kolokwialnie – nadawaliśmy na tych samych falach – wyjaśnia Kołodziejski.

W piątek Konrad Kołodziejski poinformował na Twitterze, że jego felieton w nowym numerze „Plusa Minusa”, weekendowego wydania „Rzeczpospolitej”, jest ostatnim tekstem jego autorstwa w „Rz”

– Decyzja jest wyłącznie moja. Z redakcją rozstałem się w zgodzie – poinformował Kołodziejski w odpowiedzi na pytania portalu Wirtualnemedia.pl. – Przyczyną jest dymisja zespołu prowadzącego dodatek „Plus Minus”, ludzi, z którymi współpracowałem i z którymi – mówiąc kolokwialnie – nadawaliśmy na tych samych falach. Jak to w tych samych okolicznościach napisał Robert Mazurek – czas na mnie – dodał publicysta. Zaznaczył, że będzie dalej pracował w mediach, a konkrety poda w najbliższych dniach.

Przypomnijmy, że na początku grudnia wypowiedzenia z „Rzeczpospolitej” złożyli Dominik Zdort, Beata Zubowicz, Wojciech Stanisławski i Filip Memches, redaktorzy odpowiadający za dział Opinie i „Plus Minus”. Jedną z przyczyn było zakończenie przez dziennik współpracy z rysownikiem satyrycznym Andrzejem Krauze. Współpracę z „Plusem Minusem” zakończyli też publicyści Krzysztof Kłopotowski i Robert Mazurek, który przeprowadzał wywiad do każdego wydania.

W połowie grudnia poinformowano, że nowym szefem „Plusa Minusa” został Michał Szułdrzyński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”.

Konrad Kołodziejski współpracował z „Rzeczpospolitą” od 2013 roku, a od 2015 roku był stałym felietonistą. W branży prasowej pracuje od ponad 20 lat, był m.in. zastępcą redaktora naczelnego „Dziennika” (w latach 2006-2009), szefem działu opinii w „Fakcie” (w latach 2004-2005), pracował też m.in. w „Życiu” i „Wprost”.