Z rynku mediów

Mariusz Bartodziej z końcem sierpnia rozstaje się z „Pulsem Biznesu” (Bonnier Business Group). Z tytułem związany był cztery lata.

Filozofka Katarzyna Kasia i językoznawca profesor Jerzy Bralczyk poprowadzą w TVP 2 nowy program „Jak to się mówi – Kasia u Bralczyka”.

Obóz rządzący będzie dalej wspierał media publiczne. Przekazane w czerwcu pieniądze z rezerwy budżetowej mają według „Dziennika Gazety Prawnej” wystarczyć do końca sierpnia. Dzięki temu mechanizmowi Telewizja Polska otrzymała już 1,02 mld zł. Brakuje jeszcze miliarda, który powinien trafić do TVP w najbliższych miesiącach.

We wrześniu na antenie TVP Info zadebiutuje nowy program publicystyczny. Format nadawany na żywo pojawi się we wtorkowym, wieczornym paśmie.

Zawieszenie przez Telewizję Polską reportera „Panoramy” TVP 2 Bartłomieja Bublewicza wzbudziło kontrowersje w dziennikarskim środowisku. Przypomnijmy, że Bublewicz został zawieszony w obowiązkach za wpisy w mediach społecznościowych, w których m.in. krytykował rządzących. Zdaniem Komisji Etyki TVP, dziennikarz naruszył zasady obowiązujące w spółce. Komentarze po tej decyzji są różne: Jacek Żakowski z „Polityki” uważa zawieszenie reportera za skandaliczne, z kolei Bogusław Chrabota z „Rzeczpospolitej” krytykuje zbyt pochopne wygłaszanie przez Bublewicza radykalnych opinii.

Grupa Polska Press bez politycznych nominatów wygląda dziś inaczej niż jeszcze pół roku temu – uważa dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego. Grupę czeka jednak raczej ewolucja niż rewolucja.

Piotr Maślak, dyrektor agencji kreacji publicystyki, dokumentu i audycji społecznych w Telewizji Polskiej, został skrytykowany za dobór gości do dyskusji w TVP Info o transpłciowości w igrzyskach olimpijskich. Maślak zapowiada, że do kolejnego programu gości zaprosi „w konsultacji z organizacjami reprezentującymi środowisko osób transpłciowych”.

W poniedziałek media obiegły informacje podane przez FrontStory, dotyczące rosyjskiego szpiega w Polsce Pawła Rubcowa aka. Pabla Gonzaleza. Razem z nim w 2022 roku miała zostać zatrzymana polska dziennikarka-freelancerka. Para wspólnie przygotowała tekst, który kilka lat temu opublikował „Tygodnik Powszechny”. Tytuł wydał w sprawie oświadczenie.

Przez 6,5 roku współpracy z Telewizją Polską Magdalena Ogórek zarobiła brutto prawie 3 mln zł. Pod koniec ub.r. dostawała miesięcznie 61,5 tys. zł. Ogórek współpracowała w tym czasie także z rozgłośniami Polskiego Radia.

Gremi Media, wydawca m.in. „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” przedłużył kredyty w ramach umowy obowiązującej od ponad ośmiu lat. Limit kredytowy nadal wynosi 8,3 mln zł.