Twaróg: Media przy granicy według zasięgu to absurd

Państwo z dykty polega właśnie na tym, że uchwala się prawo, które od początku nie ma sensu i wszyscy wiedzą, że nie ma sensu, ale to zupełnie władzy nie przeszkadza. Znów nam to grozi. Niezależnie od krytyki całej nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej – która wedle władzy ma umożliwić pracę dziennikarzom, tyle że dziennikarze wcale władzy tu nie wierzą – warto zwrócić uwagę na pewien absurdalny niuans, który pojawi się pewnie wkrótce w rozporządzeniu.