Ujawnione w ostatnich dniach informacje dotyczące Mateusza Morawieckiego nie wyrządzą premierowi większej szkody i nie wpłyną na wynik Prawa i Sprawiedliwości w kampanii wyborczej – oceniają eksperci. Uzasadniają, że książka Tomasza Piątka „Morawiecki i jego tajemnice” z powodu niskiej wiarygodności treści może co najwyżej ośmieszyć osoby próbujące się nią podpierać. Publikacja „Delfin Mateusz Morawiecki” po tym, jak „Super Express” podał, że premier ma dwójkę adoptowanych dzieci może mieć z kolei przyklejoną łatkę takiej, która jest narzędziem bardzo nieetycznej gry politycznej. Takiej, która wykorzystuje życie prywatne i dobro dzieci. Przez to reszta informacji z książki może nie przebić się w dyskursie politycznym ani nie stanowić podręcznego oręża do walki przedwyborczej.
Reakcje hierarchów kościelnych na film Tomasza i Marka Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” o pedofilii w Kościele pokazuje ich nieudolność komunikacyjną. Popełniają szereg błędów i nie potrafią otwarcie zmierzyć się z bulwersującymi opinię publiczną faktami – oceniają eksperci od PR. Ich zdaniem to skutek dziwnej polityki informacyjnej, gdzie zamiast prawdy i otwartości w cenie jest robienie dobrego wrażenia przed przełożonymi. W początkowych komentarzach – zwłaszcza wypowiedzi abp Sławoja Leszka Głodzia – zabrakło empatii, szacunku do ofiar i chęci zadośćuczynienia.
„Gazeta Wyborcza” (Agora) ruszyła ze swoją fundacją. W jej radzie zasiadają m.in. wicenaczelny dziennika Jarosław Kurski, Anne Applebaum-Sikorska i wydawca gazety Jerzy Wójcik. Prezesem została szefowa partnerstw w Agorze – Joanna Krawczyk.
Dziś, 17 maja, w Klubie Kultury Lokalnej Sztukateria w Knurowie, odbył się wernisaż wystawy „Goalball”. Można tam zobaczyć wyjątkowe prace fotoreporterki „Dziennika Zachodniego”, Marzeny Bugały-Azarko.
W sobotę wieczorem TVP Info wyemituje film dokumentalny „Pedofile” Sylwestra Latkowskiego z 2005 roku. Władze publicznego nadawcy zdecydowały o tym w piątek, film jedyny raz został pokazany ponad 10 lat temu.
Od stóp do głów zaintrygowały mnie hasła narodowców, którzy dreptali przez Katowice w Marszu Powstańców Śląskich na Stulecie Pierwszego Powstania. A szczególnie to pierwsze: „Gorole won ze śląskich stron”. Ja, gorol, do tego śląski gorol, poczułem się mocno podbechtany – nie jestem nikim! Jestem ważny! Dla około setki facetów otoczonych około trzystoma policjantami – jestem wrzodem na narodowej dupie!
Podczas posiedzenia Rady Mediów Narodowych w czwartek, 16 maja br. jej członkowie zajęli się uzupełnieniem składu rad nadzorczych Radia Kraków, Radia Szczecin i Radia Opole.