We wtorek w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP wyemitowano dwa mocno negatywne materiały o TVN. Kolejny raz zarzucono „Faktom” ataki na Jarosława Kaczyńskiego, skrytykowano też przygotowywany przez stację Metro program „Korki.tv”, do promocji którego bez zgody wykorzystano logo kancelarii premiera.
Izba Wydawców Prasy przygotowała krótki spot, w którym redaktorzy naczelni dzienników i tygodników apelują o czytanie prasy w czasach pandemii, zarówno w druku, jak i internecie.
Część redakcji polskich mediów zawiesiła procesy rekrutacyjne na czas epidemii. Inne prowadzą je, ale zmieniły procedury: rozmowy z kandydatami prowadzone są zdalnie.
Fotografowie oferują swoje prace w zamian za darowiznę, która zostanie przekazana na wsparcie Oddziału Zakaźnego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu – to ich wkład w pomoc w walce z pandemią koronawirusa.
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów w przetargu na publikowanie kondolencji, nekrologów i ogłoszeń w wybranych dziennikach wybrała trzy firmy: Media Group, Spes (to wydawca „Naszego Dziennika”) i Forum (wydawca „Gazety Polskiej Codziennie”) – wynika z informacji Wirtualnemedia.pl.
W poniedziałek w „Wiadomościach” skrytykowano materiały „Faktów” w negatywnym tonie opisujące wizytę Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim cmentarzu. Zarzucono atak na prezesa PiS oraz wytknięto byłym i obecnym pracownikom TVN związki, także rodzinne, ze służbami i instytucjami PRL-owskimi.
Zarząd Polska Press Grupy porozumiał się z Komisją Międzyzwiązkową w sprawie czasowych obniżek wynagrodzeń. Mają one wynosić do 50 proc. i obowiązywać do końca września br., w zamian firma nie będzie zwalniała pracowników. – To bardzo dobre porozumienie – ocenia Dariusz Śmigielski, szef związkowców w Polska Press Grupie.
W serwisie tygodnika „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska) zamieszczono artykuł Jarosława Makowskiego i Kazimierza Bema zatytułowany „Gdy Polskę niszczy koronawirus, kapłanów z narodem nie ma. Dlaczego zniknęli?”. Skrytykowali go niektórzy dziennikarze i duchowni. Jarosław Makowski przyznał, że lead tekstu wprowadza w błąd.