Koniec rozmów o samoograniczaniu!
Nigdy nie zapomnę tego widoku: na wychodzących z senackiej sali szefów polskich mediów nie czekał żaden dziennikarz. Wszystkie kamery i reporterzy stali z boku, w półokręgu, karnie licząc, że Pan Marszałek w końcu podejdzie i się wypowie, czy jest zadowolony ze spotkania z dziennikarzami. Mógł być bardzo.