Dziennikarze o sobie

W serwisach internetowych nie brakuje zdjęć i wideo obrazujących ogrom powodzi w południowej Polsce. Tylko niewielka część tych materiałów jest dziełem zawodowych fotoreporterów.

„Gazeta Wyborcza” i Gazeta.pl cenzurują na swoich forach wpisy czytelników. Nie tylko nienawistne, lecz również te krytyczne wobec redakcji.

Niewielki serwis branżowy Remiza.pl, robiony przez strażaków dla strażaków, jest jednym z głównych źródeł informacji o powodzi, także dla największych mediów. Publikuje nie tylko bieżące wiadomości o poziomie wody w rzekach, ale też relacje z akcji ratowniczych, a nawet porady ubezpieczeniowe. Liczba obserwujących jego konto na X w ostatnich dniach wzrosła dwunastokrotnie.

Mimo rozprzestrzeniania się nowego wariantu koronawirusa w Ringier Axel Springer Polska podtrzymano decyzję o ograniczeniu od października pracy zdalnej. Wydawca liczy się jednak z tym, że frekwencja w biurach może nie osiągnąć zakładanego poziomu.

W niedzielę 22 września o godzinie 16 będzie można oglądać specjalny program TVP3 Opole, TVP3 Wrocław, TVP3 Katowice i TVP3 Gorzów Wielkopolski, poświęcony powodzi. – Studio plenerowe planujemy przygotować w Głuchołazach, tj. w jednym z najbardziej poszkodowanych miast Opolszczyzny – mówi Wirtualnemedia.pl Wojciech Kasprzyk, dyrektor TVP3 Opole.

Od prawie dwóch miesięcy Radio 357 zachęca swoich patronów do bezpośrednich wpłat zamiast subskrypcji w serwisie Patronite. Jak udało nam się dowiedzieć, odzew słuchaczy w tej sprawie pozytywnie zaskoczył radiowców.

Średnia dzienna minutowa oglądalność kanałów informacyjnych, które w mijającym tygodniu relacjonowały głównie powódź w południowo-zachodniej Polsce, stopniowo spada.

Drukarnie należące do Polska Press Grupa w reakcji na powodzie zmieniają harmonogramy produkcji na korzystniejsze dla wydawców z zalanych terenów. Wprowadzają też dla nich rabaty.

Telewizja Media Narodowe, nadawca stacji narodowców TVMN, docelowo ma działać pod kierownictwem jednoosobowego zarządu, a więc prezesa Piotra Barełkowskiego.

Dziś wchodzi w życie część nowych przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Dla polskich wydawców oznacza to początek negocjacji z wielkimi platformami cyfrowymi w sprawie opłat za wykorzystywanie ich treści.