Aktualności
Marek Twaróg: Odpowiedzialność za kształt wczorajszej debaty ponosi prezes Matyszkowicz, który nic nie może

Matyszkowicz jest ważnym prezesem tylko na kilku korytarzach przy Woronicza, ale już niekoniecznie przy placu Powstańców, gdzie produkowana jest propaganda, a już na pewno nie przy Nowogrodzkiej. Tam jest obiektem kpin i żartów, popychadłem, kimś na podobieństwo Benny Hilla, którego wszyscy mogą poklepać po głowie, a potem odprawić za drzwi – pisze Marek Twaróg z „Presserwisu” o prezesie TVP, który ponosi odpowiedzialność za kształt wczorajszej debaty wyborczej.
Pytanie długie na minutę i 13 sekund, pomylona plansza i dżingiel nie w porę

Najdłuższe pytanie zadane przez prowadzącą Annę Bogusiewicz we wczorajsze debacie w TVP 1 trwało 1 minutę i 13 sekund i dotyczyło prywatyzacji. Niewiele krótsze pytanie zadał Michał Rachoń o imigrantów (minuta i 11 sekund). Tymczasem politycy mieli na odpowiedzi tylko po minucie na każde pytanie. Telewizja pomyliła też plansze, a na początku debaty Rachoniowi przerwał dżingiel. Jednak największe zamieszanie miało miejsce, zanim jeszcze transmisja się zaczęła. – Propagandziści PiS przygotowali materiał operetkowy, pełen agresji i błędów realizacyjnych – ocenia Wiesław Władyka, komentator „Polityki”.
Mariusz Kowalczyk: TVP przygotowała farsę, a nie debatę

Nie dajmy się nabrać, bo to, co Telewizja Polska przygotowała na poniedziałek na godz. 18.30, nie będzie żadną przedwyborcza debatą. TVP udaje, że organizuje debatę, bo jest do tego zmuszona przez prawo, ale robi wszystko, żeby wyszła z tego kuriozalna farsa. A szkoda, bo w krajach o ugruntowanej demokracji debaty telewizyjne liderów największych partii politycznych przed wyborami są świetnie wyprodukowanymi show, zachęcającymi do głosowania.