Bardzo przepraszam, że koleżeństwo p. Kublik nie jest zapraszane do @RadiowaTrojka tak często jak kiedyś, i że w stacji panują normalne mechanizmy zarządzania, jak w każdej redakcji – tak dyrektor radiowej Trójki Wiktor Świetlik odpowiedział na Twitterze na artykuł Agnieszki Kublik z „Gazety Wyborczej”. Napisała ona, że w radiu trwa „codzienna walka z propisowską propagandą”.
Kublik podkreśla, że w Trójce „reporter musi się spowiadać nawet z tego, co przygotował do wejścia na żywo”. Z jej informacji wynika, że szykują się kolejne odejścia z radia.
„Jest coraz gorzej. To kierownictwo wskazuje, kogo możemy, a kogo nie możemy zapraszać do programów na żywo, kogo reporterzy mogą nagrywać, a kogo nie w swoich materiałach – mówią mi dziennikarze z Myśliwieckiej 3/5/7. Anonimowo. Rozmawiać o rym, co się dzieje w stacji, nie wolno. – Ci, którzy krytycznie wypowiadali się o odejściu Artura Andrusa i Roberta Kantereita, mieli nieprzyjemności – tłumaczą” – czytamy w tekście Kublik opublikowanym w piątkowej „GW”.
Dziennikarka przypomina, że w listopadzie 2017 r. z Programu III odeszła spora grupa dziennikarzy – poza Andrusem i Kantereitem – Wojciech Zimiński, Artur Orzech i Michał Gąsiorowski. Wcześniej Trójkę opuścili m.in. Magda Jethon, Jerzy Sosnowski, Marcin Zaborski, Michał Nogaś, Grażyna Mędrzycka-Gęsicka, Tomasz Ławnicki i Jurek Owsiak.