Ministerstwo Finansów nie widzi szans na szybkie wprowadzenie zerowego VAT-u na książki

W obliczu wielu problemów z jakimi boryka się branża wydawnicza, każda forma pomocy jest na wagę złota

Ministerstwo Finansów wyklucza szybkie wprowadzenie zerowej stawki VAT na książki, tym razem ze względu na walkę ze skutkami powodzi – tak wynika z przebiegu posiedzenia sejmowej podkomisji stałej ds. czytelnictwa i prawa autorskiego. Podczas obrad padła również propozycja, by UOKiK sprawdził, czy nie dochodzi do nadużywania pozycji dominującej na rynku książki przez duże firmy dystrybucyjne i sieci handlowe.

Na posiedzeniu podkomisji (pod koniec września) poświęconym długo oczekiwanym przez branżę rozmowom o kompleksowej naprawie rynku książki, głos w sprawie zerowej stawki VAT zabrała Anna Skoneczna z departamentu podatku od towarów i usług w Ministerstwie Finansów.

Zerowy VAT na książki na razie wykluczony

Skoneczna oświadczyła, że pilne podjęcie prac nad wprowadzeniem zerowej stawki VAT na książki jest niemożliwe ze względu na obecną sytuację budżetową i niesienie pomocy osobom, które doznały szkód w wyniku powodzi. „Nie wykluczamy podjęcia takich prac w przyszłości” – dodała.

Tymczasem na początku września – w odpowiedzi na interpelację posłanki Lewicy-Razem Darii Gosek-Popiołek – Ministerstwo Finansów tłumaczyło, że zastosowanie zerowej stawki VAT jest na razie wykluczone, bo Polska nie może pozwolić sobie na obniżenie wpływów do budżetu, bo od lipca nasz kraj objęty jest procedurą nadmiernego deficytu.

Sprawę tak komentuje prezeska Polskiej Izby Książki Magdalena Hajduk-Dębowska: – Jako branżę niepokoją nas częste w ostatnim czasie sygnały wskazujące, iż nie ma na razie mowy o wprowadzeniu zerowej stawki VAT na książki. Dalej jednak liczymy na to, że minister finansów wywiąże się ze swojej przedwyborczej obietnicy, którą powtórzył na spotkaniu z nami w lipcu. Mamy nadzieję, że mimo różnorakich zewnętrznych okoliczności mających wpływ na budżet państwa, ministerstwo zdecyduje się jednak na obniżenie stawki VAT na książki w przyszłym roku.

„Musimy otrzymać jakąś formę wsparcia”

Hajduk-Dębowska dodaje, że w obliczu tak wielu problemów, z jakimi boryka się branża wydawnicza, każda forma pomocy jest na wagę złota. – Od dłuższego czasu dostajemy z Ministerstwa Kultury sygnały, iż jest zainteresowane przygotowywaniem reformy rynku, ale aby dotrwać do takiego momentu, w którym reforma ta zostanie uchwalona i wejdzie w życie, musimy otrzymać jakąś inną formę wsparcia – apeluje prezeska PIK.

Podczas wrześniowego posiedzenia podkomisji poruszono również inne kwestie, które zdaniem branży powinny być objęte reformą. Chodzi m.in. o skupienie się na realizowaniu zakupów bibliotecznych w małych niezależnych księgarniach oraz przyjrzenie się potencjalnie szkodliwym praktykom na rynku książki.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek wystąpiła z wnioskiem, by w ramach dyskusji o reformie zaprosić do rozmów przedstawicieli UOKiK. To w temacie nadużywania pozycji dominującej na rynku książki przez duże firmy dystrybucyjne i sieci handlowe.