Wydawcy obawiają się, że Google chce ich podzielić przed negocjacjami

Podział wśród polskich wydawców ułatwiłby Google narzucenie rynkowi swoich warunków wypłat pieniędzy należnych za prawa autorskie i pokrewne

W tym tygodniu wydawcy związani ze Stowarzyszeniem Mediów Lokalnych otrzymali pismo od zarządu w sprawie negocjacji z Google. Koncern zaproponował wstępne rozmowy. Wydawcy lokalni uważają, że już na starcie otrzymali niezbyt korzystne propozycje.

Po zmianie przepisów o prawie autorskim i prawach pokrewnych Google zaproponował SML spotkanie „w sprawie omówienia wdrożenia w życie zapisów tej ustawy, w tym w szczególności nowych uprawnień dla wydawców”.

Z informacji „Presserwisu” wynika, że Google będzie chciał omówić z zarządem SML rozwiązanie oparte na ENP („extended news previews”). Europejska dyrektywa o prawach autorskich, wprowadzana w kolejnych państwach (w Polsce 20 września) pozwala wyszukiwarkom takim jak Google na swobodne linkowanie i używanie „bardzo krótkich fragmentów” treści wydawców prasowych. W 2022 roku Google zadeklarował, że będzie płacić wydawcom za treści wykraczające poza linki i krótkie fragmenty tekstów, czyli właśnie za ENP.

Propozycja Google zaniepokoiła wydawców zrzeszonych w Stowarzyszeniu Gazet Lokalnych. Na ich wewnętrznej grupie dyskusyjnej pojawiły się głosy, że proponując rozwiązanie ENP, Google zaoferuje też zdecydowanie niższe kwoty niż te, jakie powinien płacić za wykorzystanie treści. Druga obawa dotyczy tego, że Google zwracając się do poszczególnych grup wydawców, może ich w tych rozmowach podzielić i zyskać silne stanowisko negocjacyjne, w którym narzuci rozwiązanie ENP jako standard dla rynku.

Zarząd SML zadeklarował, że będzie rozmawiać z Google w imieniu wydawców, chyba że ci wprost nie wyrażą na to zgody. Jednocześnie zastrzega, że nie będzie zawierał w imieniu wydawców żadnych umów z Google.

Już teraz wiadomo, że o negocjacjach na własnych warunkach myśli grupa Wydawców Niezależnych, w skład której weszli wydawcy największych w Polsce serwisów specjalistycznych – Bezprawnik, Defence24, E-Motion Media, Filmweb, Glob360 (NaTemat.pl), Iberion, OV Grupa, Grupa PTWP, SmartWeb Media i Webedia Polska. Zdaniem Wydawców Niezależnych specyfika ich serwisów (m.in.: Android.com.pl, Bezprawnik.pl, Biznesinfo.pl, Defence24.pl, Filmweb.pl, Goniec.pl, GRY-Online.pl, INNPoland.pl, Mamadu.pl, Meczyki.pl, naTemat.pl, PortalSamorzadowy.pl, PPE.pl, RynekZdrowia.pl, SpidersWeb.pl, Telepolis.pl, WNP.pl) sprawia, że trudno byłoby im negocjować z BigTechami w grupie serwisów ogólnych.

Trwają też rozmowy między Repropolem, który jako organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi z mocy ustawy reprezentuje rynek wydawców mediów, a Związkiem Pracodawców Wydawców Cyfrowych, utworzonym przez sześciu największych wydawców internetowych – grupę Wirtualna Polska, Interię, TVN, ZPR, Agorę i Ringier Axel Springer. Jak wynika z informacji „Presserwisu”, i Repropol, i ZPWC przyjęły stanowisko, że siłę polskich wydawców wobec Google stanowi jedność.

– Wiemy, że działa Repropol, ale mamy wrażenie, że interesy wielkich wydawców, których reprezentuje mogą być rozbieżne z interesami małych lokalnych wydawnictw – mówi Mateusz Orzechowski z zarządu SML. – Chcemy być reprezentantami całego środowiska wydawców lokalnych.

Informacja o planowanych rozmowach SML z Google trafiła do członków Klastra Mediów Lokalnych, platformy powołanej rok temu przez lokalnych wydawców w celu współpracy, wymiany doświadczeń i rozwoju technologii informacyjnych. Należą do niego członkowie obu stowarzyszeń lokalnych wydawców.