Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w sprawozdaniu za 2023 rok umieściła punkt dotyczący kar za pornografię. Na podstawie orzeczeń Sądu Apelacyjnego wyjaśniła, które filmy mają taki charakter. Nie chodzi tylko o produkcje, w których widać narządy płciowe podczas stosunku, ale skupiające się na czynnościach seksualnych, a nie uczuciach czy fabule.
Zgodnie z artykułem 18, ustęp 4 ustawy o radiofonii i telewizji „zabronione jest rozpowszechnianie audycji lub innych przekazów zagrażających fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich, w szczególności zawierających treści pornograficzne lub w sposób nieuzasadniony eksponujących przemoc”. Nadawcy mogą jednak emitować produkcje o charakterze erotycznym. Odróżnienie erotyki od pornografii może być w niektórych przypadkach problematyczne.
KRRiT za pornografię karała m.in. Telewizję Polsat
W 2021 roku ówczesny przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski nałożył karę na Telewizję Polsat za emisję francuskiego filmu erotycznego „Sielskie życie na farmie”. Poszło o sceny pornograficzne. – Przewodniczący KRRiT uznał, że o pornograficznym charakterze treści prezentowanych w audycjach świadczy przede wszystkim sprowadzanie seksu do zaspakajania popędu, bez kontekstu emocjonalnego i moralnego. O pornograficznym charakterze świadczą również: realistyczna prezentacja stosunków seksualnych oraz nieproporcjonalne rozbudowanie scen z kontaktami seksualnymi pomiędzy bohaterami w stosunku do pozostałej części materiału filmowego – wyjaśnia KRRiT.
Orzeczenie sądu pokazało, że niepokazywanie narządów płciowych lub ich zablurowanie nie wystarcza, aby nadawca uniknął kłopotów. – Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 13 czerwca 2023 r. stwierdził, że w celu przyjęcia, czy mamy do czynienia z treściami pornograficznymi nie jest konieczne ukazywanie narządów płciowych w ich funkcjach seksualnych. Sąd podkreślił, że przyjęcie, iż ten sam utwór, w zależności od tego czy narządy płciowe zostały w nim w sposób techniczny zasłonięte („wypikselowane”), będzie oceniany jako film erotyczny czy jako pornograficzny, stanowi trywializację pojęcia treści pornograficznych – czytamy w uzasadnieniu KRRiT.
Polsat został też ukarany przez szefa KRRiT za francuski film erotyczny „Madame Eve i jej dziewczyny”. Nadawca odwołał się do sądu. – Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 27 kwietnia 2023 r. uznał, że film erotyczny, w przeciwieństwie do filmu pornograficznego, powinien dawać widzom szerokie spektrum emocji oraz pozwalać na poznawanie nowych obszarów i relacje międzyludzkich. Audycje zawierające nieproporcjonalnie rozbudowane sceny czynności seksualnych, pozbawione jakiejkolwiek fabuły, czy warstwy intelektualno-personalistycznej, nie mogą być zakwalifikowane jako treści erotyczne, gdyż stanowią treści pornograficzne. Zgodnie z tym wyrokiem dokonując oceny, czy audycja narusza art. 18 ust. 4 ustawy o radiofonii i telewizji, należy przyjąć szerszą wykładnię, odnoszącą się w większym stopniu do istoty danego przekazu, niż tylko skoncentrowanie się na dosłownościach anatomicznych. W powyższych wyrokach Sądu Apelacyjnego w Warszawie podtrzymana została dotychczasowa linia orzecznicza – zauważa KRRiT.
Choć dzisiaj operatorzy płatnej telewizji nie mają problemów z rejestracją kanałów erotycznych, to kilkanaście lat temu Polsat stoczył długą batalię o uruchomienie polskiej wersji Playboy TV. Po odwołaniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i czterech latach oczekiwania, KRRiT w końcu ją przyznała. Wówczas rozważała nawet zakup dekodera, dzięki któremu monitorowałaby czy kanał nie narusza polskich przepisów. Ostatecznie Polsat zamiast Playboy TV uruchomił w 2008 roku Play TV (obecnie Polsat Play). Dostawcy płatnej telewizji oferują stacje erotyczne, które działają przeważnie na podstawie holenderskiej licencji. W Holandii przepisy są bardziej liberalne. W tym kraju zarejestrowano też wiele serwisów streamingowych, które nie stronią od pikantnych scen w serialach.
Sądy utrzymały też kary dla TVN
W 2020 roku ukarano także TVN za film „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”, który według regulatora zawierał sceny lub treści mogące mieć negatywny wpływ na prawidłowy rozwój małoletnich. Produkcję wyemitowano o 20, zamiast między 23.00 a 6.00.
– Sąd Apelacyjny w Warszawie, w wyroku z dnia 6 października 2023 r. uznał, że film zawierający sceny naturalistycznego seksu, nawet włączone w fabułę skoncentrowaną na innych istotnych społecznie problemach, może negatywnie wpłynąć na prawidłowy rozwój fizyczny, psychiczny lub moralny małoletnich w wieku od 16 do 18 lat. Dla małoletnich, w ocenie Sądu, niezrozumiałe może być umieszczenie tego rodzaju scen w fabule poświęconej innym zagadnieniom, co ostatecznie może mieć negatywny wpływ na ich rozwój. Wynika to z nieosiągnięcia jeszcze w tym wieku pełnej dojrzałości i wiąże się z uproszczonym postrzeganiem skomplikowanych spraw egzystencjonalnych. Sąd podkreślił, że przepis art. 18 ust. 5 ustawy o radiofonii i telewizji odwołuje się wyraźnie do scen lub treści zawartych w audycjach, co oznacza, że w przypadku nałożenia kary nie ma wymogu, aby niedozwolone sceny stanowiły fabułę wyłączną, a nawet przeważającą. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie podtrzymuje dotychczasową linię orzeczniczą – tłumaczy KRRiT.
Przed dekadą przewodniczący KRRiT Jan Dworak nałożył 100 tys. zł kary na TVN za cztery odcinki paradokumentu „Sędzia Anna Maria Wesołowska”. Zawierały szczegółowe opisy i rekonstrukcję scen gwałtów i zbrodni, w tym motywowane seksualnie morderstwo dziecka. Sąd Apelacyjny w Warszawie 14 kwietnia ub.r. uchylił apelację nadawcy.
– Po kontroli Sądu Najwyższego, sąd II instancji potwierdził, że wymienione audycje ukazywały przemoc, w tym przemoc seksualną oraz przedstawiały prymitywny obraz świata, zarówno poprzez zachowania bohaterów, jak i słownictwo, którym się posługują. Wszystkie cztery odcinki pokazywały jednostronny i patologiczny obraz relacji międzyludzkich i zdarzeń społecznych, a sfera intymna człowieka przedstawiona została w postaci wypaczonej, odhumanizowanej, przy użyciu przemocy i dominacji. Decyzja Przewodniczącego KRRiT stała się prawomocna, zaś w sądowym postępowaniu odwoławczym potwierdzona została dotychczasowa linia orzecznicza – dodaje KRRiT.