Redakcją OKO.press Piotr Pacewicz kierował od startu witryny w połowie 2016 roku. – Nieoczekiwanie okazało się, że nie tylko OKO.press dorasta, ale również mnie przybywa lat (aby zobrazować swój wiek powiem, że naraziłem rodziców na nieprzyjemności, kiedy na wczasach zakładowych zawołałem na cały głos, że, mamo, umarł Pan Jezus, a chodziło o Bolesława Bieruta). Nie biegam już maratonów, co najwyżej dychę, i owszem, energii mam mniej, a także wytwarzam mniej pomysłów na minutę (przy okazji zapamiętajcie to wszystkie i wszyscy – kreatywność to przyzwolenie na zgłaszanie także głupich pomysłów) – wyjaśnił czytelnikom.
– Czuję się też obcokrajowcem w epoce medialnej, w której reguły gry wyznacza pewna wyszukiwarka na literkę G. Zdołałem już nawet polubić czasy Facebooka (dla młodszych – to komunikator podobny do Instagrama i Tik-Toka, ale głównie tekstowy i bez limitów), teraz jakoś mniej – dodał.
Piotr Pacewicz przypomniał, że ma 63 lata. Siedem lat był związany z opozycyjnym „Tygodnikiem Mazowsze”, a potem 22 lata z „Gazetą Wyborczą”.
– Nie znikam z OKO.press. Będę dalej męczył Państwa analizami, wywiadami i omawianiem autorskich sondaży – zaznaczył. Dalej będzie też prezesem wydającej serwis fundacji. – Serio, jako prezes – tak mnie zaczęli pieszczotliwie nazywać w redakcji – będę pilnować dwóch kluczowych rzeczy dla dalszego rozwoju OKO.press: idei i kasy. Chodzi o to, żeby i tu, i tu bilans był dodatni: bez deficytu wartości i bez deficytu budżetu – zapowiedział.
Chrzczonowicz i Danielewski na czele redakcji OKO.press
Teraz redakcją OKO.press będą kierowali Magdalena Chrzczonowicz i Michał Danielewski. – Oboje od stycznia 2020 roku byliśmy wicenaczelnymi OKO.press, dzieląc się opieką nad działami redakcyjnymi, koordynacją pracy całego zespołu redakcyjnego, wymyślaniem nowych formatów i setkami przeróżnych, biurokratycznych mniejszych i większych przedsięwzięć, którymi nie będziemy teraz zwracać Państwu głowy. Oprócz tego oczywiście również pisaliśmy: Magda przede wszystkim o prawach kobiet i sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, Michał głównie o polityce i sondażach – opisali.
Zapewnili, że nie planują rewolucyjnych zmian w serwisie. – Zamierzamy stać dokładnie tam, gdzie staliśmy do tej pory. Na straży praw kobiet, mniejszości, migrantów, osób LGBT i w okopach dziennikarskiej świętej trójcy: faktów, niezależności, dociekliwości – wyliczyli.
– Będziemy sprawdzać władzę, wytykać błędy opozycji, demaskować propagandowe, populistyczne przekazy, które wciąż w Polsce zdecydowanie zbyt często przybierają formę rasizmu lub homofobii. Będziemy stać po stronie słabszych w ich relacjach z politykami, wielkim biznesem, grupami interesu. I nigdy, przenigdy nie będziemy powiewać takim czy innym partyjnym sztandarem, ani skandować na cześć takiego lub innego politycznego lidera – zapowiedzieli.
Magdalena Chrzczonowicz z OKO.press jest związana od połowy 2016 roku, początkowo jako sekretarzyni redakcji. Wcześniej pracowała w organizacjach pozarządowych i pisała do „Res Publiki Nowej”.
Michał Danielewski do OKO.press przeszedł w 2019 roku z „Gazety Wyborczej”, gdzie był m.in. zastępcą szefa działu krajowego.