Agnieszka Romaszewska we wpisie facebookowym opisała, że władze Telewizji Polskiej początkowo zaproponowały odejście na jej prośbę, na „niezwykle korzystnych warunkach”.
– Nie zgodziłam się na to. Powiedziano mi też, że budżet stacji ma zostać obcięty o 47% i jest to decyzja MSZ. Stacja ma zostać rozkawałkowana czyli programy rosyjskojęzyczne mają prawdopodobnie przejść docelowo do TVP World. To według mnie wielki błąd i zasadnicze złamanie tworzonej przez lata koncepcji – stwierdziła.
– Nikt mnie nie „robił” szefową kanału Bielsat i nikt mnie przekupstwem stamtąd nie wygoni – podkreśliła.
Agnieszka Romaszewska w TVP przez 32 lata
Zaznaczyła w Telewizji Polskiej pracowała przez ponad trzy dekady, a z Biełsatem była związana od prawie 18 lat. – Dzieła któremu się poświęciło prawie już 18 lat życia, dobrego dla Polski i jej sąsiadów się nie sprzedaje dla wygody kolejnych jakże przemijających zarządów (?)TVP – zapewniła. – 16 moich kolegów, w tym mój bliski siedzi na Białorusi w tym jedna pracownica etatowa TVP i jeden mój bliski przyjaciel i współpracownik a ja miałabym się poddać?? Zawsze można mnie oczywiście zwolnić, zawiesić, odsunąć – siłą. No i tak sie właśnie dzieje – dodała Romaszewska.
Romaszewska: demolowanie Biełsatu to więcej niż zbrodnia
Zdaniem Agnieszki Romaszewskiej Biełsat „miał sens i służył Polsce jako stacja skierowana na wschód w obecnej trudnej i wręcz niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej”.
– Nie jako gorszy, bo młodszy i WIELOKROTNIE uboższy klon jakiejś Deutsche Welle. Tu mowa o takich różnicach jak pomiędzy Voice of America amerykańską stacją służącą promocji UDA a Radiem Free Europe /Radiem Liberty budowanymi GŁÓWNIE dla wsparcia wolnościowych dążeń narodów. Taką stacją na mniejszą skalę, odnoszącą spore sukcesy był/jest Biełsat – tłumaczy.
Podkreśliła, że „demolowanie takiego unikalnego dzieła i jedynego kanału TVP założonego oddolnie i działające przede wszystkim zaangażowaniem swoich pracowników – to więcej niż zbrodnia. To błąd”.