Były redaktor naczelny „Newsweek Polska” Tomasz Lis zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie o tym, że toczy się przeciwko niemu postępowanie cywilne o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Samuela Pereiry, kiedyś w TVP. To pokłosie sprawy sprzed kilku miesięcy, kiedy to Lis nazwał Pereirę „portugalską znajdą”.
Tomasz Lis wykonał postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie, który na początku stycznia w ramach zabezpieczenia roszczenia nakazał mu zamieszczenie na X (dawnym Twitterze) na czas trwania procesu następującego oświadczenia: „W związku z treścią opublikowanego przeze mnie 3 listopada 2023 r. wpisu dotyczącego Pana Samuela Rodrigo Pereiry toczy się przeciwko mnie z powództwa Pana Samuela Rodrigo Pereiry postępowanie cywilne o naruszenie dóbr osobistych”.
Treść oświadczenia pojawiła się u Lisa na profilu wraz z następującym wyjaśnieniem: „To oświadczenie to zabezpieczenie roszczenie znanego wszystkim niejakiego Pereiry przeciw mnie. Uznaję je za całkowicie nonsensowne i absurdalne, ale nie jestem jakimś PiS-owocem, który kwestionuje rozstrzygnięcia sądów. Nie robię tego nawet gdy uznaję je za zupełnie kuriozalne”.
Jak twierdzi Samuel Pereira, orzeczenie sądu nie zostało jednak przez Tomasza Lisa wykonane. „Sędzia wyraźnie nakazał mu nie dodawać »jakichkolwiek komentarzy i uzupełnień«” – przekazał nam Pereira, a w mediach społecznościowych opublikował skan postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie.
Przypomnijmy, że to dalsza część sprawy z listopada, kiedy to w mediach społecznościowych rozgorzał spór pomiędzy Lisem a Pereirą. Zaczął się on od dyskusji na temat Zbigniewa Bońka. Pereira opublikował jego zdjęcie w koszulce piłkarskiej reprezentacji Związku Radzieckiego, dodając: „Ten z lokami? To maskotka Jaruzelskiego, która w czasie stanu wojennego występowała w telewizji w koszulce ZSRR”.
Ten wpis Pereiry skomentował z kolei Tomasz Lis: „Gdy po meczu z ZSRR na mistrzostwach świata w Hiszpanii, remisie, który dał nam awans do półfinałów mistrzostw świata, Boniek wszedł do telewizyjnego studia w koszulce z napisem CCCP, to cała Polska wiedziała, że to skalp. Dziś portugalska znajda Pereira uznaje to za dowód kolaboracji Bońka z komunistami. My jesteśmy generalnie tolerancyjni i gościnni, ale lepiej żeby korzystający z tego nie testowali arogancją granic tej gościnności, bo może być niemiło”.
Po tym, jak Lis nazwał Pereirę „portugalską znajdą” były zastępca dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej złożył w sądzie pozew o naruszenie dóbr osobistych.