Dziennikarze publicznego Radia Gdańsk należący do związku zawodowego Syndykat Dziennikarzy Polskich protestują przeciwko temu, żeby politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy występowali w obronie mediów publicznych. „Liczymy, że z Radia Gdańsk znikną osoby, które są dyspozycyjne politycznie i nigdy nie były w naszym środowisku nazywane dziennikarzami” – napisali związkowy.
Dziennikarze Radia Gdańsk swój list otwarty opublikowali po tym, jak Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło w środę wymianę rad nadzorczych i zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Poniżej publikujemy w całości list otwarty dziennikarzy Radia Gdańsk:
„My dziennikarze Radia Gdańsk zrzeszeni w Syndykacie Dziennikarzy Polskich wyrażamy poparcie dla zmian dokonywanych w mediach publicznych. Naszym zdaniem są konieczne, czekamy na nie od lat. Mamy dość cenzury, mobbingu, kolesiostwa i wszechobecnej amatorszczyzny, które są znakiem firmowym odchodzącej ekipy. Jednocześnie nie życzymy sobie, aby posłowie, działacze i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy występowali w naszym imieniu w obronie mediów publicznych. Nikt po 1989 roku nie przyczynił się bardziej niż oni do ich zdewastowania i upodlenia.
Liczymy, że z Radia Gdańsk znikną osoby, które są dyspozycyjne politycznie i nigdy nie były w naszym środowisku nazywane dziennikarzami. Wielokrotnie jako Syndykat Dziennikarzy Polskich koło przy Radiu Gdańsk protestowaliśmy przeciwko wprowadzanym zmianom i decyzjom obecnego kierownictwa, w tym zatrudnianiu i dopuszczaniu do anteny osób z prawomocnymi wyrokami sądowymi. Dysponujemy dowodami, że łamane były zasady pluralizmu i bezstronności. Odmawiano nam możliwości prezentowania stanowisk odmiennych od oficjalnej linii partii rządzącej.
Wierzymy, że Radio Gdańsk odzyska zaufanie i sympatię Słuchaczy. Mamy nadzieję, że nasza stacja wróci na szczyt w badaniach słuchalności. Wierzymy, że dziennikarze w mediach publicznych będą mogli swobodnie wykonywać obowiązki, nie obawiając się o zwolnienie z pracy za rzetelność. Dlatego apelujemy, aby do władz spółek medialnych nie byli powoływani działacze partyjni”.
Po ogłoszeniu wymiany władz TVP, Polskiego Radia i PAP w rozgłośniach regionalnych nie doszło od razu do zmian w rozgłośniach regionalnych Polskiego Radia, które są oddzielnymi spółkami i w oddziałach terenowych TVP. Z naszych informacji wynika, że zapanowała w nich napięta atmosfera, a zespoły oraz sami szefowie spodziewają się zmian.