Daszczyński został wybrany prezesem TVP przez radą nadzorczą nadawcy publicznego w czerwcu 2015 roku. Miał pełnić funkcję do połowy 2019 roku, ale odwołano go w styczniu 2016 roku po przyjęciu przez Sejm ustawy wygaszającej mandaty członków zarządów mediów publicznych. Miejsce Daszczyńskiego zajął Jacek Kurski. Daszczyński, który w latach 1994-1999 był wiceprezesem TVP, obecnie zasiada w Radzie Programowej nadawcy (z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej). Były szef TVP walczył o ponad 200 tys. zł odszkodowania za rozwiązanie z nim umowy o pracę.
W listopadzie Daszczyński ostatecznie wygrał przed sądem pracy, który przyznał, że zwolnienie go ze stanowiska prezesa TVP na podstawie tzw. małej ustawy medialnej było bezprawne. Byłemu prezesowi przyznano ponad 60 tys. zł tytułem utraconej trzymiesięcznej pensji. – Zwycięstwo nie oznacza, że mój klient wyrokiem sądu wraca na poprzednie stanowisko – podkreślał wówczas w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl reprezentujący Daszczyńskiego mec. Marcin Wojewódka.
Zapowiedź szybkich działań
Jeszcze w tym tygodniu nowy rząd może rozpocząć zmiany w mediach publicznych. Możliwe jest postawienie TVP i Polskiego Radia w stan likwidacji i zastąpienie Mateusza Matyszkowicza oraz Agnieszki Kamińskiej likwidatorami. Wśród potencjalnych kandydatów na taką funkcję w TVP był wymiany m.in. Daszczyński, ale także m.in. Jan Dworak, Juliusz Braun czy ostatnio Tomasz Sygut.
Na Facebooku Daszczyński opowiedział się za działaniami naprawczymi od zaraz, rozliczeniem i odpartyjnieniem TVP. – Energiczne przywrócenie prawdy i praworządności w spółce TVP SA. Natychmiastowe zdjęcie z anten programów propagandowych i zwolnienie propagandystów, którzy je tworzyli. Wprowadzenie programów naświetlających osiem lat rządów PiS; demaskacja metod manipulacji opinią publiczną. Przedstawienie na antenie wpływu propagandy i skutków upartyjnienia TVP na świadomość części społeczeństwa i przebieg kampanii wyborczych w latach 2016-2023 – napisał.
Były szef TVP chce powrotu misji i pluralizmu. – Wyznaczenie standardów warsztatowych i etycznych w programach informacyjnych i publicystycznych tworzonych głównie w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej; określenie celów informacyjnych i publicystycznych, wprowadzenie na ekran wiarygodnych dziennikarek i dziennikarzy – proponuje Daszczyński. Jego zdaniem należy przeprowadzić audyt odnośnie lat 2016-2023. – Wyciągnięcie wniosków organizacyjnych, finansowych i personalnych w oparciu o raporty NIK, rozpoczęcie audytów wewnętrznych: programowego, finansowego, majątkowego, technologicznego oraz kadrowego – przekonywał były prezes. N
Zbyt dużo kanałów tematycznych TVP?
Zdaniem Daszczyńskiego, powinno dojść do modyfikacji struktury TVP, która jest w czołówce nadawców publicznych na świecie pod względem liczby kanałów tematycznych. – Wprowadzenie przejrzystej i zoptymalizowanej struktury organizacyjnej. Racjonalizacja kanałów tematycznych. Rozliczenie kadry kierowniczej odpowiedzialnej za zniszczenie etosu i wizerunku telewizji publicznej – postulował Daszczyński.
Opowiedział się za poprawą jakości programowej i otwarciem na młodych dziennikarzy. – Przedstawienie założeń polityki programowej, systematyczne zmiany w antenach, kanałach tematycznych i portalach, uwzględniające w szczególności osiągnięcia artystów polskich i światowych. Promocja polskiej kultury i sztuki. Budowanie partnerstw z zagranicznymi stacjami telewizyjnymi. Opracowanie i wdrożenie nowej polityki kadrowej umożliwiającej Wprowadzenie do TVP nowej generacji pracowników. Przywrócenie wiarygodności komisji etyki, znaczenia karty ekranowej i kart zawodowych oraz systematyczna ocena kompetencji pracowników – napisał były szef TVP.
Według Daszczyńskiego, TVP powinna docierać do młoszych widzów i walczyć z dezinformacją. – Poprzez nowe formy przekazu i dystrybucję internetową dotarcie do młodej widowni i stworzenie warunków do dialogu i edukacji obywatelskiej w erze cyfrowej. Ofensywa produkcji TVP na platformach społecznościowych. Inwestycje w technologie i innowacje. Promowanie krytycznego myślenia i umiejętności rozpoznawania fake newsów, zwalczanie dezinformacji, edukacja medialna w zakresie misji mediów publicznych. Zapewnienie transparentności w działaniach redakcyjnych i zarządczych, by umożliwić społeczeństwu śledzenie procesów podejmowania decyzji i tworzenia treści – stwierdził.
Takie działania miałyby przywrócić zaufanie do TVP jako instytucji publicznej. – Podjęcie na antenie dyskusji o uspołecznieniu mediów publicznych, ich finansowaniu i społecznej kontroli, promowanie inicjatyw społeczeństwa obywatelskiego. Konsultacje z różnorodnymi grupami społecznymi, aby uwzględnić ich oczekiwania i potrzeby wobec nadawcy publicznego – napisał Daszczyński.
W innym wpisie Daszczyński zasugerował, że Sylwestra Marzeń TVP z Zakopanego, gdzie można oglądać m.in. występy disco-polo powinien zastąpić Koncert Wiedeński. – To byłby prawdziwy Sylwester Marzeń w TVP – napisał.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała 50,7 mln zł straty netto, pod kreską była pierwszy raz od 2016 roku. Co prawda jej przychody wzrosły mocniej od wydatków operacyjnych, ale obsługa rekompensaty abonamentowej przyniosła aż 184 mln zł kosztów. Przychody Telewizji Polskiej zwiększyły się w ub.r. o 9,5 proc. do 3,56 mld zł, z czego wpływy sprzedażowe netto – z 3,15 do 3,14 mld zł. Natomiast koszty wytworzenia produktów na własne potrzeby poszły w górę z 88,2 do 166,3 mln zł, a wynik ze zmiany stanu produktów poszedł w dół z 19 mln zł zysku do 17,9 mln zł straty.
Liczba pracowników TVP w ub.r. zmniejszyła się z 2 913 do 2 893, a liczba etatów – z 2888,95 do 2 876,08. Zatrudnienie w spółce było o ponad 100 pracowników i etatów niższe niż planowane przed rokiem. W Telewizji Polskiej w ub.r. zatrudniono 274 nowych pracowników. Równocześnie ze spółką rozstało się 289 osób.