Dziennikarz państwowej telewizji ARD jest ekspertem od spraw związanych z Rosją. Według brytyjskiego dziennika „The Guardian” dostał wsparcie finansowe na pracę nad dwiema książkami mającymi pozytywny wydźwięk dla Putina i jego popleczników.
Brytyjski dziennik wskazuje, że zdarzenie to jest jednym z przykładów podejmowanych przez Kreml prób tworzenia pozytywnego przekazu w międzynarodowych mediach.
Seipel przyznał, że miał bezpośredni i regularny kontakt z rosyjskim przywódcą. Jak przekazuje, spotkał się z Putinem „blisko 100 razy”. Potwierdził, że otrzymywał pieniądze z kont powiązanych z oligarchą Aleksiejem Mordaszowem, stalowym i bankowym magnatem objętym w zeszłym roku sankcjami. Opisywanych kwot jednak nie potwierdził.
Potwierdzając dotacje od Mordaszowa, Seipel wyjaśnił, że „jego wsparcie dotyczy wyłącznie projektów książkowych”. Podkreślił, że pozostał bezstronny, przekonując, że „zawsze wyznacza jasne granice prawne, które gwarantują mu niezależność”. Potępił próby zaszufladkowania go jako „pewnego rodzaju dziennikarskiego tajnego agenta” o prokremlowskich i antyamerykańskich poglądach”.
„The Guardian” przypomniał jednak, że po publikacji książki w 2016 roku „Frankfurter Allgemeine Zeitung” określił go „partnerem Putina”, a „Süddeutsche Zeitung” stwierdziła, że Seipel „uczynił się prawnym reprezentantem Putina”. Jak pisze „The Guardian”, dziennikarz nie poinformował swojego wydawcy o pieniądzach napływających z Rosji.
– Jeżeli te informacje się potwierdzą, zastrzegamy sobie prawo do podjęcia dalszych działań w związku z książkami, które zostały zakontraktowane odpowiednio w 2013 i 2016 roku – oświadczył rzecznik NDR, wydawcy Seipla.
Informacje wypłynęły z projektu Cyprus Confidential – zbioru 3,6 mln zagranicznych dokumentów, do których dotarły Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) i niemiecka firma Paper Trail Media. To one udostępniły je dziennikowi „The Guardian”.