Przed miesiącem władze w Islamabadzie zapowiedziały, że od listopada rozpoczną akcję wyłapywania i deportowania „nieudokumentowanych cudzoziemców”, z których przytłaczającą większość stanowią obywatele Afganistanu. Łącznie do Pakistanu różnymi falami nadciągnęło około 3,8 mln Afgańczyków, w tym 600 do 800 tys. osób, które przybyły od czasu powrotu talibów do władzy. Większość przybyszów dysponuje dokumentami zezwalającymi na pobyt w Pakistanie – szacuje Al-Dżazira – jednak około 1,5 mln nie uzyskało odpowiednich zezwoleń.
Wśród Afgańczyków, którzy nadal przebywają w Pakistanie, znajduje się około 200 dziennikarzy, których życie mogłoby być zagrożone, gdyby musieli wrócić do kraju.
Pakistan uzasadnił decyzję o wydaleniu cudzoziemców względami bezpieczeństwa. Zwłaszcza na pograniczu z Afganistanem dochodziło do zamachów na żołnierzy i policjantów. Zdaniem Islamabadu odpowiedzialne za to grupy rebelianckie znajdują bezpieczne schronienie i wsparcie wśród afgańskich talibów.
Blisko 270 tys. Afgańczyków nie posiadających dokumentacji uchodźczej opuściło Pakistan w październiku, unikając aresztowania i przymusowego wydalenia. Byli wśród nich niektórzy tacy, którzy uciekli jeszcze w czasie inwazji ZSRR w 1979 r. – poinformowała agencja AP. Ich sytuacja jest bardzo trudna – powiedziała Thamindri Da Silva z organizacji pomocowej World Vision International, ponieważ często docierają do Afganistanu pozbawieni pieniędzy czy biżuterii, które konfiskuje im pakistańska straż graniczna.