Cezary Gmyz na Twitterze nazwał Ringier Axel Springer „nazistowskim wydawcą”

Dziennikarze oburzeni, firma szykuje pozew

Cezary Gmyz

Korespondent Telewizji Polskiej w Niemczech Cezary Gmyz nazwał w piątek na Twitterze wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska „nazistowskim wydawcą”. Skrytykowało to wielu dziennikarzy, część zasugerowała firmie pozwanie Gmyza. – Porównanie Cezarego Gmyza uważamy za niedopuszczalne w każdym wymiarze i w związku z tym jeszcze dziś podejmujemy odpowiednie kroki prawne – zapowiada RASP.

Cezary Gmyz zareagował na wpis dziennika „Fakt” na Twitterze z linkiem do tekstu, że niektórzy dziennikarze są oburzeni instrukcją przekazaną dziennikarzom TVP przez Klaudiusza Pobudzina, żeby w kontekście rocznicy wybuchu II wojny światowej nie mówili „hitlerowcy” czy „naziści”, tylko „Niemcy”.

– Jest coś w tym wysoce niestosownego, że to Fakt się oburza. Nie sądzisz, że powinniście milczeć Robert Feluś mając nazistowskiego wydawcę? – zapytał redaktora naczelnego „Faktu” (wydawanego przez Ringier Axel Springer Polska).

Jest coś w tym wysoce niestosownego, że to Fakt się oburza. Nie sądzisz, że powinniście milczeczeć @RobertFelus mając nazistowskiego wydawcę https://t.co/TVoEOcL0UP

— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 1 września 2017

Twitt, do którego odnosił się Gmyz, zniknął wkrótce z profilu „Faktu”. Na Twitterze natomiast dziennikarze zaczęli komentować to, co napisał korespondent TVP. – Nie wierzę :)))))))) – spointował Wojciech Biedroń z wPolityce.pl.

Tomasz Lis, redaktor naczelny wydawanego także przez RASP „Newsweek Polska”, odbił piłeczkę: „Gmyz napisał o „nazistowskim wydawcy Faktu”? Ponieważ głupota i promile nie są okolicznościami łagodzącym, rozumiem, że proces”. Także Agnieszka Gozdyra z Polsat News zasugerowała proces.

Hej, @RobertFelus to na zacny proces jest. pic.twitter.com/wvvhPSa2fb

— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 1 września 2017

Krzysztof Luft, członek poprzedniego składu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, skomentował: „W 1939 to byli Niemcy a dopiero teraz są naziści? Jak to jest panie Klaudiuszu Pobudzin ? Niezły proces będzie mam nadzieję Robert Feluś”. Proces zasugerowała też Maja Borkowska, była dziennikarka radiowej Trójki: „Niewiarygodne, co ten facet (Cezary Gmyz – przyp. red.) wyprawia. Robert Feluś, rozumiem, że idziesz do sądu?”.

to jest niewiarygodne, co ten facet wyprawia. @RobertFelus rozumiem, że idziesz do sądu? https://t.co/FWYHlNRAGH

— Maja Borkowska (@MajaBorkowska) 1 września 2017 – Porównanie Cezarego Gmyza uważamy za niedopuszczalne w każdym wymiarze i w związku z tym jeszcze dziś podejmujemy odpowiednie kroki prawne – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Agnieszka Odachowska, dyrektor komunikacji korporacyjnej w Ringier Axel Springer Polska.

Gmyz w piątek otrzymał pismo przedprocesowe od RASP, jednak nie zamierza przepraszać.

Prowadziłem samochód. Więc dopiero teraz widzę, że Fakt usunął swojego twitta na który odpowiadałem. Ja swojego nie usunąłem

— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) 1 września 2017

W połowie stycznia br. Cezary Gmyz, komentując protest PO i Nowoczesnej na sali plenarnej Sejmu, stwierdził na portalu: „Odnoszę wrażenie, że PiS mogłoby jeszcze trochę wzrosnąć gdyby zdecydował się na lekki wpierdol”. Szybko za to przeprosił, przyznając, że taki wpis nie przystoi dziennikarzowi telewizji publicznej. Twitterowy profil Cezarego Gmyza obserwuje 91,8 tys. użytkowników.

W kwietniu br. Mark Dekan i Ringer Axel Springer Polska wezwali wydawcę „Gazety Warszawskiej” do publikacji przeprosin i zapłaty 100 tys. zł na cel społeczny za publikację tekstu twierdzącego, że niedawny list Dekana do pracowników RASP zawierał wytyczne i wskazówki oraz że Dekan jest nadzorcą polskiej prasy.

W październiku 2013 roku na okładce jednego z wydań „W Sieci” (obecnie „Sieci”) Tomasz Lis został przedstawiony w mundurze nazistowskim, z zakrwawionym różańcem w ręku i tytułem „Prawie jak Goebbels”. Dziennikarz pozwał za to wydawcę pisma, a w czerwcu br. Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie sądu pierwszej instancji nakazujące zamieszczenie przeprosin wobec Lisa w „W Sieci” i na wPolityce.pl oraz zapłatę 20 tys. zł na cel społeczny.