Telewizja Polska czwartkowe orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego poprzedziła komunikatem, że jego wystąpienie „stanowi naruszenie zasady równości komitetów wyborczych w prezentowaniu bezpłatnych materiałów wyborczych na antenach Telewizji Polskiej S.A.”. Wystąpienie Grodzkiego nazwała „agitacją i polemiką wyborczą”.
Najpierw z telewizyjnym orędziem wystąpił w czwartek wieczorem prezydent Andrzej Duda. W TVN 24 i Polsat News wyemitowano orędzie marszałka Tomasza Grodzkiego od razu po orędziu prezydenta. W TVP Info wyemitowano reklamy, a potem odczytano oraz wyświetlono komunikat. „Telewizja Polska S.A. informuje, że treść wystąpienia Marszałka Senatu zawiera agitację i polemikę wyborczą (…)” – przeczytali widzowie na planszy, która pojawiła się przed wystąpieniem Tomasza Grodzkiego. „Treść wystąpienia Marszałka Senatu stanowi naruszenie zasady równości komitetów wyborczych w prezentowaniu bezpłatnych materiałów wyborczych na antenach Telewizji Polskiej S.A.” – dodano w komunikacie. TVP zaznaczyła, że „w trosce o zachowanie powagi Państwa zdecydowaliśmy się na wyemitowanie powyższego wystąpienia”.
Tomasz Grodzki w orędziu zachęcał do udziału w wyborach i mówił o tym, czego widzowie TVP nie dowiadują się od tego nadawcy. – W tę niedzielę idziemy na wybory tak naprawdę także po to, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej, bo jak wszyscy widzimy, od kilku lat nasz kraj został postanowiony na ścieżce konfliktu ze Wspólnotą – mówił Grodzki.
Nawiązał też do niedawnej dymisji najwyższych dowódców wojskowych. – Mój najwyższy niepokój budzi dymisja najważniejszych dowódców polskiego wojska, którzy wychowani w tradycji apolityczności armii, mieli już najwyraźniej dość prób zmiany zapisanej w konstytucji cywilnej kontroli nad armią na partyjną kontrolę, podporządkowaną jednej opcji — powiedział Grodzki.
Marszałek Senatu podsumował też dwie kadencje rządów PiS: – Obecna władza przez osiem ostatnich lat systematycznie dewastowała wszystkie instytucje demokratycznego państwa, począwszy od Trybunału Konstytucyjnego, przez Sąd Najwyższy, prokuraturę, policję, wolne media, po Sejm, w którym rządząca większość stała się de facto bezrefleksyjną maszynką do głosowania.
TVP musiała wyemitować orędzie Tomasza Grodzkiego. Jako trzecia osoba w państwie, może występować na antenie TVP w najważniejszych dla kraju sprawach, a telewizja nie może mu w tym przeszkodzić.