Sprawdziliśmy programy wyborcze głównych ugrupowań politycznych pod kątem propozycji dotyczących mediów. Prawo i Sprawiedliwość swoje plany wobec mediów realizowało w trakcie ośmiu lat rządów, a teraz zapewnia, że rząd udostępni nam w smartfonach zawody sportowe z udziałem Polaków i polskie filmy. Koalicja Obywatelska obiecuje, że gdy wygra, to rozliczy i ukarze tych, którzy zmienili media publiczne w „fabrykę kłamstw i nienawiści”.
Kampania przed wyborami, które mają się odbyć 15 października, wkroczyła w fazę prezentacji partyjnych programów. Kwestie dotyczące mediów zajmują sporo miejsca w ofercie Koalicji Obywatelskiej. Została ona zaprezentowana na konwencji partyjnej w sobotę 9 września i promowana jest jako „100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów”.
KO zapowiada ukaranie PiS
Politycy KO skupili się na obietnicach rozliczenia i ukarania tych, którzy przekształcili media publiczne w tuby propagandowe obecnego obozu rządzącego. Zapowiadają pociągnięcie do odpowiedzialności przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, „obu za zniszczenie mediów publicznych”, łamanie Konstytucji, Ustawy o radiofonii i telewizji, oraz Kodeksu karnego za naruszenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Politycy KO chcą też złożyć wniosek do „niezależnej, odpolitycznionej prokuratury” o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej byłego prezesa Telewizji Polskiej Jacka Kurskiego „za niszczenie mediów publicznych”.
Politycy największego ugrupowania opozycyjnego deklarują: „Odpolitycznimy i uspołecznimy media publiczne. Zlikwidujemy Radę Mediów Narodowych. Natychmiast zatrzymamy finansowanie fabryki kłamstw i nienawiści, jaką stała się TVP i inne media publiczne. Zgodnie z naszym zobowiązaniem przeznaczymy 2 mld zł z TVP na leczenie raka”.
KO zapowiada także: „W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnimy wszystkich członków rad nadzorczych i zarządów. Przeprowadzimy nowy nabór w transparentnych konkursach, w których decydować będą kompetencje, a nie znajomości rodzinne i partyjne”. To oznaczałoby wymianę kierownictwa m.in. TVP i Polskiego Radia, które są spółkami skarbu państwa.
Wśród obietnic wyborczych KO znalazła się również zapowiedź wprowadzenia „zakazu finansowania z pieniędzy publicznych działalności gospodarczej diecezji, parafii, zakonów i innych elementów gospodarczych Kościołów i związków wyznaniowych, z wyłączeniem działalności służącej celom humanitarnym, charytatywno-opiekuńczym, naukowym i oświatowo-wychowawczym. Tacy biznesmeni jak Tadeusz Rydzyk (redemptorysta, szef m.in. Telewizji Republika i Radia Maryja – przyp. red.) powinni sobie radzić bez pieniędzy pochodzących z podatków obywateli”.
Prawo i Sprawiedliwość a repolonizacja mediów
PiS w swoich obietnicach wyborczych poświęca mediom mniej uwagi. Jednak podczas ośmiu lat sprawowania władzy ugrupowanie to dążyło do osłabienia mediów niezależnych od władzy i wykupywania ich przez państwowe firmy przy jednoczesnym wspieraniu finansowym z budżetu państwa mediów rządowych i prorządowych. W retoryce PiS pojawiało się hasło „repolonizacji mediów”, czyli odgórnego ograniczenia zagranicznego kapitału w mediach działających w Polsce. W trwającej kampanii wyborczej postulaty te do tej pory się nie pojawiły, ale trudno przypuszczać, żeby PiS zrezygnowało ze swoich strategicznych celów wobec mediów. Ostatnio są one realizowane m.in. poprzez nękanie karami finansowymi niezależnych nadawców radiowych i telewizyjnych przez przewodniczącego KRRiT.
Konkretną zapowiedzią rządzących dotyczącą mediów jest rozszerzenie funkcjonalności aplikacji mObywatel o serwis streamingowy, roboczo nazwany mTV. Serwis ten miałby być dostępny tylko na smartfonach i zapewniać dostęp do wydarzeń sportowych z udziałem Polaków i filmów współfinansowanych ze środków publicznych.
Ugrupowanie Polska 2050 Szymona Hołowni już w maju, w dokumencie programowym „Nowe media publiczne” przedstawiło propozycje dotyczące odbudowy tych mediów. „Zlikwidujemy abonament radiowo-telewizyjny. Zlikwidujemy również korupcjogenny mechanizm dostarczania dwóch miliardów złotych co roku na media publiczne, który wprowadził Andrzej Duda. Media publiczne sfinansujemy ze specjalnego funduszu z odpisów podatkowych gigantów cyfrowych działających w Polsce” – zapowiadał Szymon Hołownia.
Propozycje programowe ugrupowania Hołowni zakładają likwidację obecnych spółek: Polskiego Radia, Telewizji Polskiej, Polskiej Agencji Prasowej i siedemnastu radiowych spółek regionalnych, „których majątek trwały oraz prawa do marek medialnych (np. PR 1, PR 2, TVP 1, TVP 2, Radio Szczecin, Radio Białystok, TVP Gdańsk itd.) przejmą odpowiednio Media Polskie i Media Regionalne. Z obecnych 36 podmiotów tj. 20 spółek (PR SA, TVP SA, PAP SA, Regionalne spółki radiowe) oraz 16 oddziałów TVP – w nowej koncepcji – zmniejszono tę liczbę do 17 spółek mediów publicznych (Media Polskie SA i 16 spółek Media Regionalne)”.
Lewica chce likwidacji RMN
Polska 2050 zapowiada likwidację Rady Mediów Narodowych i przywrócenie pluralistycznego charakteru KRRiT. „Trzeba zmienić dotychczasowy sposób powoływania członków KRRiT wprowadzając ustawową zasadę, że każdy klub parlamentarny ma jednego przedstawiciela w składzie KRRiT, a dodatkowo jedna osoba byłaby desygnowana przez Prezydenta RP oraz jedna przez Senat. Taki skład KRRiT nie dawałby żadnej sile politycznej oczywistej większości, więc organ musiałby działać koncyliacyjnie i w stałym porozumieniu wszystkich istotnych sił politycznych” – postuluje ugrupowanie Szymona Hołowni.
Od kiedy Polska 2050 utworzyła koalicję wyborczą Trzecia Droga z Polskim Stronnictwem Ludowym, propozycje dotyczące mediów nie są eksponowane. Nie ma ich w koalicyjnych dokumentach „Lista Wspólnych Spraw”, „6 gwarancji Trzeciej Drogi”, ani w „9 gwarancjach gospodarczych”.
Likwidację Rady Mediów Narodowych zapowiada również Komitet Wyborczy Nowa Lewica. Oprócz tego politycy Lewicy zapewniają: „Stworzymy profesjonalne, pluralistyczne media publiczne o ustalonych standardach prowadzenia zrównoważonej debaty publicznej. Stworzymy transparentny system rekomendacji i wyboru osób pełniących funkcje nadzorcze w mediach publicznych – zapewniający udział w tym procesie organizacjom społecznym. Uwolnimy media publiczne od komercyjnych reklam”.
W dokumencie programowym Konfederacji „Konstytucja Wolności” nie ma szczegółowych propozycji dotyczących mediów.