Jak mówi „Presserwisowi” Nowacki, w ostatnim czasie wśród europejskich wydawców nasila się trend, by stawiać na rejestrację użytkowników serwisów online, co ułatwia poznanie ich potrzeb, a tym samym pomaga w dostosowywaniu treści do ich zainteresowań oraz targetowaniu reklam, również w modelu programatycznym.
Przekonać do zakupu subskrypcji
– Wydawcy inwestują w registration paywall, bo dzięki temu wiedzą, kto trafia na ich stronę i jakie treści konsumuje. To nie tylko dobra metoda na zebranie więcej danych o zachowaniach użytkowników, ale także na przekonanie ich do zakupienia subskrypcji – stwierdza Nowacki, podając jako przykład serwis hiszpańskojęzycznego dziennika „El Pais”, który zanim wprowadził płatne treści, przyzwyczaił czytelników, że muszą się zarejestrować, by mieć dostęp do artykułów. Efekt był taki, że po wprowadzeniu subskrypcji cyfrowej na jej zakup zdecydowało się aż 80 proc. zarejestrowanych wcześniej użytkowników.
Jak mówi Nowacki, w rejestrację odwiedzających serwis mocno inwestują także tytuły należące do norweskiego wydawnictwa Schibsted, niemiecki dziennik „Süddeutsche Zeitung” czy słowacki serwis informacyjny Denník mający 70 tys. subskrybentów płatnych.
– Wydawcy zaczęli rozumieć, że najlepszą walutą, jaką dysponują, są dane użytkowników – ocenia Nowacki, przypominając, że bez rejestracji nie mogą istnieć czołowe platformy społecznościowe, jak Facebook, Twitter czy LinkedIn. Przypomina również, że drugą – coraz bardziej powszechną – strategią wydawców jest walka o jak najdłuższe zatrzymanie użytkownika w serwisie, czemu służą m.in. newslettery, tworzenie klubów członkowskich czy rozwiązania typu push notifications.
Wzrastający dostęp do tekstów
Jak dodaje Paweł Nowacki, rozwiązanie polegające na rejestrowaniu użytkowników rozwijają w Polsce m.in. serwisy lokalne – Tulodz.pl, Korso.pl, Zlotowskie.pl czy Radomszczanska.pl. Robią to też serwisy należące do Elamed Media Group, m.in. Ratownicy24.pl czy Dlaszpitali.pl.
– W większości serwisów wydawanych przez Elamed użytkownicy niezarejestrowani mają dostęp tylko do mniejszej części artykułów. Dostęp wzrasta wraz z rejestracją, a całą pulę tekstów przeczytać mogą tylko subskrybenci – tłumaczy Nowacki, dodając, że wśród większych graczy na rejestrowanie użytkowników stawia również m.in. serwis OKO.press.
Jak przypomina z kolei dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego, mechanizm rejestracji od lat stosują czasopisma naukowe – aby przeczytać ich treści, najczęściej trzeba się nie tylko zarejestrować, ale także zapłacić.