Polska Press likwiduje kasy zapomogowo-pożyczkowe

Pracownicy niezadowoleni, zarząd uspokaja

Serwisy Nasze Miasto docierają w sumie do ponad pięciuset miast

Zarząd Polska Press zdecydował o likwidacji pracowniczych kas zapomogowo-pożyczkowych we wszystkich oddziałach – dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. To oznacza, że pracownicy nie będą już mogli brać nieoprocentowanych pożyczek. – Przy dziennikarskich zarobkach często ratowały budżet – mówi nam anonimowo jeden z pracowników poznańskiego oddziału wydawcy. Tymczasem zarząd uspokaja: decyzje o likwidacji podejmowały poszczególne kasy.

Pracownicze kasy zapomogowo-pożyczkowe (PKZP) od wielu lat istniały we wszystkich oddziałach Polska Press, a spora liczba pracowników zasilało swoje konta comiesięcznymi wpłatami od 100-kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Od piątku jednak, jak się dowiadujemy, pracownicy otrzymują pisma z centrali. Wynika z nich, że decyzją zarządu Polska Press kasy likwidowane są we wszystkich oddziałach wydawcy. „W związku z powyższym proszę wszystkich członków o złożenie rezygnacji i wykreślenia z PKZP z jednoczesnym przekazaniem zgromadzonych wkładów na wskazane konto bankowe” – czytamy w piśmie, do którego dotarliśmy.

Zapytaliśmy zarząd Polska Press skąd taka decyzja – wprost wyrażona w piśmie do pracowników. – Decyzja o likwidacji kas zapomogowo-pożyczkowych funkcjonujących przy Polska Press była indywidualnym postanowieniem poszczególnych kas – brzmi odpowiedź, jakiej portalowi Wirtualnemedia.pl udzieliło biuro prasowe wydawcy. Polska Press nie odpowiedziała nam jednak na pytanie, czy zaproponuje pracownikom zamian jakąś inną formę doraźnego wsparcia w sytuacjach kryzysowych.

„Koniec nieoprocentowanych zastrzyków finansowych”

Pracownicy, z którymi rozmawialiśmy, nie kryją, że decyzja o likwidacji jest dla nich sporym zaskoczeniem. I nie są z niej – w znakomitej większości – zadowoleni. – Nikt nie wytłumaczył nam, dlaczego kasy są likwidowane, nikt z bezpośrednich przełożonych także tego nie wie. Co prawda teraz jednorazowo wpadnie mi na konto kilka tysięcy zł, bo tyle odłożyło mi się na koncie w kasie, ale za to tracę możliwość brania nieoprocentowanych pożyczek. Takie zastrzyki finansowe były pomocne, kiedy domowy budżet trzeszczał w szwach – słyszymy od jednego z wieloletnich dziennikarzy Polska Press, pracującego w Poznaniu.

W kwietniu br. zakończyły się negocjacje pomiędzy związkowcami a zarządem Polska Press dotyczące podwyżek. W trakcie pertraktacji ustalono, że od lipca br. wszyscy pracownicy z minimum półrocznym stażem w wydawnictwie dostaną po 300 zł brutto podwyżki, a także karty paliwowe na Orlen po 500 zł. Rok wcześniej pracownicy dostali po 250 zł podwyżki, a także – jednorazowo – po 1000 zł.

W ub.r. Polska Press przy wzroście przychodów o 4,7 proc. do 329,3 mln zł i kosztów operacyjnych o 13,7 proc. do 375,4 mln zł miała 23 mln zł straty netto, o 7,8 mln zł mniej niż przed rokiem. Wydatki na wynagrodzenia zwiększyły się ze 132,18 do 144,59 mln zł, na ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia pracownicze – z 28,09 do 30,77 mln zł. Na koniec ub.r. w wydawnictwie pracowało 1 649 osób: 905 kobiet i 744 mężczyzn.