Siedem organizacji skupiających operatorów telekomunikacyjnych zaapelowało o wstrzymanie prac nad projektem ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do nieodpowiednich treści w internecie. Ich zdaniem ustawa może być pierwszym krokiem na drodze do zastąpienia w Polsce otwartego internetu usługą dostępu do ograniczonego katalogu treści.
Sygnatariusze apelu podkreślili, że w pełni popierają cel, jakim jest ochrona małoletnich przed dostępem do pornografii w internecie. Zwrócili jednak uwagę, że projektowana ustawa obowiązki filtrowania treści nakłada na dostawców usług dostępu do internetu.
Zrzucanie odpowiedzialności
Zdaniem organizacji zrzeszających operatorów ustawa nie zawiera przy tym żadnych rozwiązań systemowych służących ochronie małoletnich oraz całkowicie pomija rolę i odpowiedzialność dostawców treści pornograficznych.
„Ponadto projekt nie przewiduje też żadnej roli dla organów państwowych i instytucji finansowanych z budżetu państwa, które są powołane do wykonywania zadań z zakresu edukacji i ochrony najmłodszych. Przemilcza nawet istnienie narzędzi ochrony przed nieodpowiednimi treściami, które zostały zbudowane ze środków publicznych w celu, który jest zbieżny z deklarowanymi założeniami ustawy” – podano w apelu.
Zdaniem sygnatariuszy projekt zrzuca wyłączną odpowiedzialność za ochronę małoletnich – pod rygorem kary – na operatorów telekomunikacyjnych.
Zaapelowano więc o wstrzymanie prac nad projektem ustawy oraz zainicjowanie działań zmierzających do wypracowania rozwiązań dostosowujących go do zachodnich standardów ochrony małoletnich przed treściami pornograficznymi.
Brak definicji pornografii
„Apelujemy także o podjęcie przez stronę publiczną systemowych działań zmierzających do zapewnienia bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w cyfrowym świecie. Począwszy od prowadzenia kampanii edukacyjnej i wprowadzenia do programu nauczania edukacji i higieny cyfrowej” – napisano.
Jak dodano, projektowana ustawa może być pierwszym krokiem na drodze do zastąpienia w Polsce otwartego internetu usługą dostępu do ograniczonego katalogu treści i usług, które nie podlegają blokowaniu zgodnie z wolą polityczną każdej kolejnej większości parlamentarnej. Podkreślono np., że w polskim prawie nie ma definicji pornografii, co może powodować blokowanie także tych stron, które faktycznie mogą nie zawierać treści pornograficznych.
Pod pismem podpisali się prezesi lub wiceprezesi: Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, Związku Pracodawców Mediów Elektronicznych i Telekomunikacji Mediakom, Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej, Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej oraz Związku Telewizji Kablowych w Polsce Izby Gospodarczej.
Apel przesłano do Jana Grabca, przewodniczącego sejmowej komisji cyfryzacji, innowacyjności i nowoczesnych technologii oraz członków tej komisji.
Projekt ustawy jest już po pierwszym czytaniu w Sejmie. Teraz skierowano go właśnie do tej komisji.