Krzysztof Daukszewicz, Artur Andrus i Robert Górski odchodzą ze „Szkła kontaktowego”

Artur Andrus

Artur Andrus przestał być komentatorem „Szkła kontaktowego” w TVN24 w geście solidarności z Krzysztofem Daukszewiczem, który odszedł z programu. Wcześniej swoją rezygnację ze współpracy ze „Szkłem” ogłosił też Robert Górski. – Dla nas „Szkło” jest pewną wartością, której będziemy bronić – zapowiada Tomasz Sianecki.

O rezygnacji Artura Andrusa poinformował na początku niedzielnego wydania „Szkła kontaktowego” Tomasz Sianecki.

– Jest jeszcze trzecia osoba, która podjęła podobną decyzję, to Artur Andrus – powiedział Sianecki, wspominając o odejściu ze „Szkła” Krzysztofa Daukszewicza i Roberta Górskiego. Dodał, że jego obecność i obecność Marka Przybylika w niedzielnym programie nie oznacza, że oni nie solidaryzują się z Daukszewiczem, jest „wprost przeciwnie”.

– Z pewnością dla nas „Szkło kontaktowe” jest pewną wartością, której będziemy bronić. Mam nadzieję, że też dla państwa. Jeśli chodzi o naszych kolegów, czyli Krzysztofa Daukszewicza, Roberta Górskiego i Artura Andrusa, możemy im tylko bardzo serdecznie podziękować za wszystko co dla „Szkła” zrobili. My będziemy próbowali ten program dla państwa w dalszym ciągu robić – powiedział Sianecki.

Artur Andrus poświęcił dla „Szkła” pracę w Trójce

Artur Andrus był komentatorem „Szkła” od powstania programu w 2005 r. W 2017 r. zdecydował się odejść z radiowej Trójki, po tym jak zarząd Polskiego Radia nie wyraził zgody na łączenie przez niego pracy w tej stacji z dalszą współpracę z TVN24.

Wcześniej w internecie pojawił się screen maila do współpracowników ze „Szkła kontaktowego”, w którym Robert Górski poinformował, że odchodzi z programu. – Tą drogą w ramach solidarności z Krzysztofem i w ramach niezgody na podobieństwo TVN24 do TVP Info, jako gość ‚Szkła…’ bardzo dziękuję za gościnę. Stacja niszczy niewinnego człowieka i dlatego nie chcę tego wspierać swoją obecnością. Dziękuję Tomku i Wojtku. Będę was miło wspominać, podobnie jak pozostałych, których poznałem dzięki ‚Szkłu…” – napisał.

Dlaczego Krzysztof Daukszewicz przestał pojawiać się w „Szkle kontaktowym”?

Krzysztof Daukszewicz zniknął ze „Szkła kontaktowego” po tym jak pod koniec wydania w poniedziałek 15 maja br. spytał „jakiej płci on dzisiaj jest?”, zwracając się do dziennikarza stacji Piotra Jaconia, ojca transpłciowego dziecka, który zapowiadał program „Dzień po dniu”.

Tak wygląda fachowe samozaoranie TVNu ‍♂️
Jakże mi nie jest przykropic.twitter.com/3xzo9nMog6

— Maciej Stańczyk (@stanczykmaciej) May 15, 2023

Zarówno sam Daukszewicz, Tomasz Sianecki, który prowadził wydanie z Daukszewiczem, jak i stacja TVN24 przeprosili za ten incydent. – Przepraszamy wszystkich naszych widzów, a w szczególności społeczność LGBT+ – podkreśliła redakcja TVN24 w oświadczeniu.

Nie ma nic gorszego (bo nic bardziej skutecznego) niż transfobia, homofobia, rasizm czy antysemityzm, które są roześmianym językiem pogardy – skomentował Piotr Jacoń.

Mimo incydentu nie zapadła decyzja, że Daukszewicz nie pojawi się znów „Szkle kontaktowym” – stacja zostawiła otwarta furtkę dla takiej możliwości w przyszłości. – Daliśmy sobie czas na odpoczynek – mówił Wirtualnemedia.pl Tomasz Sianecki na początku czerwca br.

Jednak sam satyryk zdecydował, że nie wróci do programu – Doceniam rękę wyciągniętą do mnie przez TVN, dziękuję Tomkowi Sianeckiemu i moim Kolegom za wsparcie, ale uważam że po tym, co przeżyłem ja i moja rodzina w ciągu ostatnich tygodni, nic już nie będzie takie samo – napisał na Facebooku.

Krzysztof Daukszewicz żali się na hejt

W oświadczeniu żali się ma krytykę i hejt jak spadł na niego po feralnej wpadce. – Najpierw zostałem homofobem i transfobem – choć napisałem piosenkę „Ballada o wyklętych kredkach” w obronie LGBT i „Osiemdziesiąt radiowozów”. Śpiewam je na koncertach i to właśnie osoby ze społeczności LGBT, pierwsze dzwoniły do mnie z dobrym słowem, gdy zacząłem być hejtowany – pisze Daukszewicz.

Satyryk tłumaczy, że nie żartował z Piotra Jaconia mówiąc, „jaką on ma dzisiaj płeć”, a nie trawestował słowa Jarosława Kaczyńskiego. – To była gafa, za którą od razu przeprosiłem. Nie miałem złych intencji. Piotr Jacoń nie uznał, jak mówił „pokątnych” przeprosin, ale jak miałem to zrobić? Poszedłem po programie i przeprosiłem. Później, gdy dzwonił do mnie, szybko okazało się, że nie dzwoni, by zażegnać konflikt tylko napisać na internecie następny manifest. I mam niestety nieodparte wrażenie, że sam się na swój krzyż wdrapał, bo nikt go tam nie powiesił – stwierdził satyryk.

Sprawa feralnej wypowiedzi satyryka będzie mieć ciąg dalszy, bo do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skierowano skargi w związku z tą sytuacją. Przewodniczący KRRiT zwrócił się do nadawcy o odniesienie się do zawartych w nich zarzutów.

Mariusz Kałamaga wśród komentatorów „Szkła kontaktowego”

Wśród prowadzących i komentatorów „Szkła kontaktowego” są obecnie: Wojciech Zimiński, Katarzyna Kasia, Katarzyna Kwiatkowska, Michał Kempa, Wojciech Fiedorczuk, Marek Przybylik, Szymon Jachimek, Tomasz Jachimek, Grzegorz Markowski, Henryk Sawka i Jerzy Iwaszkiewicz.

Na początku czerwca w tej roli zadebiutował Mariusz Kałamaga. Tomasz Sianecki informował nas, że jego pojawienie się w „Szkle” było planowane od kwietnia br.

Z danych Nielsena wynika, że w okresie od 1 stycznia do 22 maja 2023 br. „Szkło kontaktowe” oglądało w TVN24 średnio 577 tys. widzów, a jego udział uplasował się na poziomie 5,80 proc. Program oglądać można codziennie o 22.00.