Krzysztof Czabański odróżnia propagandystów od agitatorów

Krzysztof Czabański

Zdaniem Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych, „część mediów komercyjnych dowodzi i kieruje protestami”. Przyznał, że mediom publicznym zdarzają się błędy „nieraz na pograniczu wręcz propagandy”.

Krzysztof Czabański w poniedziałek 24 lipca br. był gościem „Salonu politycznego Trójki” w Programie III Polskiego Radia. W rozmowie z Pawłem Lisickim, redaktorem naczelnym „Tygodnika do Rzeczy”, powiedział, że część mediów komercyjnych „nie tylko relacjonuje to, co się dzieje, bo to jest normalna rola mediów, ale wręcz inspiruje i kieruje” ulicznymi protestami. Obwinia o to „środowiska Agory i TVN”, ale też inne media, których nie wymienił z nazwy. Jako przykład podał stronę internetową „Gazety Wyborczej”, na której są artykuły informujące o tym, gdzie odbywają się protesty. Przemilczał fakt, że do demonstracji nawołują także prawicowe media. „Czas na wielki marsz zwolenników Dobrej Zmiany! Próbie zastraszenia Polaków trzeba się przeciwstawić” – apelował wczoraj do swoich czytelników Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „W Sieci”. Z kolei naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz pisał na Twitterze: „Jeżeli protesty przeciwników zmian w sądach nie ustaną pod koniec tygodnia kluby GP i inne organizacje zrobią ogólnopolską manifestację”.

Krzysztof Czabański przyznał, że błędy zdarzają się też mediom publicznym, ale widzi dużą różnicę między nimi a komercyjnymi. „To różnica, czy są błędy warsztatowe, które powodują, że przechodzi się na pozycję propagandysty, a bycie inspiratorem działań ulicznych” – tłumaczył Czabański. Na antenie Trójki wytknął błędy Polskiemu Radiu: „Słuchałem różnych serwisów w sobotę i muszę powiedzieć, że w Trójce serwis w sobotę wieczorem był jednostronny, tak jakby go opozycja redagowała. Były informacje tylko z tamtej strony i nie było, że są Akademickie Kluby i grupy obywateli, które się sprzeciwiają. W PR24 wręcz odwrotnie. To są błędy, nieraz na pograniczu wręcz propagandy. Czy na rzecz opozycji jak w Trójce, czy na rzecz rządu jak w PR24”.