Prezenterom „Dzień dobry TVN” Filipowi Chajzerowi i Małgorzacie Rozenek-Majdan oraz piosenkarce Dorocie Rabczewskiej, UOKiK zarzucił błędne oznaczanie treści reklamowych na Instagramie. Eksperci nie mają wątpliwości: – Zasady umieszczania reklam w internecie muszą być poddane precyzyjnym regulacjom, tak jak to się stało w telewizji – mówi dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Postępowania ws. influencerów mogą zakończyć się nałożeniem kary do 10 proc. rocznego obrotu ich firm. – Prowadzę swoje social media w sposób przejrzysty, uczciwy i transparentny, deklaruję chęć współpracy z UOKiK – odpowiedziała Rozenek-Majdan wczoraj na Instagramie. – Wytyczne UOKiK dotyczące prawidłowego oznaczania treści reklamowych są mi znane. Transparentność rynku reklamowego jest ważna i dla twórców, i dla odbiorców, dlatego starałam się stosować rekomendacje UOKiK w swojej działalności w sieci i informować swoich odbiorców o współpracach.
Filip Chajzer nie odniósł się wczoraj do sprawy, podobnie jak jego pracodawca – zarówno Chajzer, jak i Rozenek-Majdan prowadzą poranny program śniadaniowy „Dzień dobry TVN”.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdza, że Filip Chajzer (firma Chajzer Warsaw Media), Dorota Rabczewska „Doda” (Queen Records Dorota Rabczewska) i Małgorzata Rozenek-Majdan (Małgorzata Rozenek-Majdan) promują na Instagramie produkty różnych reklamodawców. Otrzymują za to wynagrodzenie, ale nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały. Mogą więc wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie charakteru publikowanych postów oraz relacji.
„W swoich publikacjach Chajzer nie ujawnia charakteru treści sponsorowanych, mimo że niektórzy reklamodawcy zamieszczają u siebie analogiczne wpisy z jego wizerunkiem” – informuje UOKiK w rozesłanym komunikacie. Urząd zaznacza, że dziennikarz poprzestaje na wskazaniu marki produktów. Ale nie używa funkcjonalności platformy i nie dodaje odpowiednich adnotacji w opisie lub bezpośrednio na zdjęciu czy wideo.
UOKiK także Małgorzacie Rozenek-Majdan wytknął, że nie posługuje się funkcjonalnością Instagrama, dzięki której mogłaby oznaczyć treści reklamowe, jakie publikuje na podstawie umów zawartych m.in. z markami Henkel Polska, Noyo Pharm, Oceansapart i AllNutrition.
Dorota Rabczewska z kolei współpracuje m.in. ze spółką Sodore oferującą kosmetyki oraz agencją reklamową WhitePress, zlecającą reklamowanie różnych marek i produktów. UOKiK stwierdził, że influencerka nie zawsze w wystarczający sposób ujawnia w swoich publikacjach ich sponsorowany charakter.
Kontrolerzy UOKiK podkreślili, że komercyjny charakter publikacji musi być dla konsumentów jasny – „używać należy rekomendowanych określeń, np. #reklama, [materiał sponsorowany], oraz oznaczenie powinno być umieszczone w widocznym miejscu i napisane wystarczająco dużą czcionką”.
Jacek Balkan, autor cenionego programu „Motodziennik” na You Tube, dziwi się takim praktykom dziennikarzy. – Na popularnych kontach w mediach społecznościowych można doskonale zarabiać. Nie ma powodu, aby robić to nieuczciwie. Treści sponsorowane zawsze oznaczam według reguł obowiązujących w YouTube i dodatkowo w samym materiale, co wykracza poza obowiązuje zasady – komentuje.
Również Michał Marszał – prowadzący kanały tygodnika „Nie” – który jest właścicielem konta na Instagramie z przeszło 300 tys. użytkowników, dostaje mnóstwo propozycji sponsoringu. – Wiele z nich np. z branży kosmetycznej odrzucam od razu. Przyjąłem jedną od Pracuj.pl, ale do głowy by mi nie przyszło, żebym nie wyróżniał treści komercyjnych od autorskich. Moje konto na Instagramie wykorzystuję m.in. jako kanał dystrybucji dobrej satyry, muszę być wiarygodny, mieć satysfakcję ze swojej pracy – mówi.
Przypomnijmy, że w czerwcu 2022 roku za brak współpracy z Urzędem zostali ukarani: „Kruszwil” Marek Kruszel, „MD” Marcin Dubiel, „Maffashion” Julia Kuczyńska, Paweł Malinowski, Marcin Malczyński i „Marley” Marlena Soyka. W lipcu 2022 natomiast prezes UOKiK wszczął cztery postępowania w związku z nieprawidłowym oznaczaniem treści reklamowych. Zarzuty usłyszało troje influencerów: Katarzyna Dziurska, Katarzyna Oleśkiewicz–Szuba oraz Piotr Lisek, a także ich reklamodawca, firma Olimp Laboratories. Postępowania są na końcowym etapie.
Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, w komunikacie stwierdził: – „Nasze działania na rynku influencer marketingu zapoczątkowały pozytywne zmiany w prawidłowym oznaczaniu treści komercyjnych. Niestety, niektórzy twórcy nadal nie oznaczają treści reklamowych w sposób jednoznaczny, jasny oraz zrozumiały dla odbiorców. Dopuszczają się rażących zaniedbań w tym zakresie, zamiast stosować się do obowiązującego prawa i dawać swoim zachowaniem dobry przykład” – uważa Chróstny.
Dr hab. Adam Szynol, medioznawca z Uniwersytetu Wrocławskiego, w decyzji UOKiK widzi krok w dobrym kierunku. – Budżety reklamowe w mediach społecznościowych są coraz większe. Dlatego zasady i praktyka umieszczania reklam w internecie muszą być poddane precyzyjnym regulacjom, tak jak to się stało w telewizji. Zasada jest tu bardzo prosta: odpowiednio oznaczane powinny być treści sponsorowane na podstawie umowy – mówi w rozmowie z „Presserwisem”.
W tym miejscu można zapoznać się z rekomendacjami prezesa UOKiK dotyczącymi oznaczania treści reklamowych przez influencerów w mediach społecznościowych (kliknij w link).